Biura podróży będą oddawały pieniądze. Jest decyzja po interwencji UOKiK
Biura podróży uznały zastrzeżenia UOKiK i dobrowolnie usunęły zapisy wprowadzające konsumentów w błąd, wykreśliły też niedozwolone postanowienia wzorów umów - podaje w środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Interwencja urzędu dotyczyła zwrotu środków finansowych za niewykorzystane vouchery turystyczne wydane podczas pandemii.
Jak tłumaczy urząd, w czasie pandemii wiele usług turystycznych zostało niezrealizowanych m.in. z powodu zamkniętych granic, ograniczeń w przemieszczaniu się czy zawieszonych lotów. Vouchery podróżne stanowiły nową formę rozliczenia się agencji turystycznych z konsumentami.
Turyści się skarżyli
Zamiast zwrotu gotówki, biura podróży mogły zaproponować klientom bon będący ekwiwalentem wpłaconej wcześniej sumy - do wykorzystania w późniejszym czasie. Miało to uchronić firmy przed upadkiem w wyjątkowo trudnym dla branży czasie koronakryzysu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny gazu oszalały. "Najboleśniej odczują to mniejsze firmy"
Jednak ponieważ turyści skarżyli się do UOKiK na to, jak wygląda sprawa rozliczania voucherów, prezes UOKiK wziął pod lupę organizacje turystyczne. "Wątpliwości wzbudziły warunki regulaminów dotyczące informowania klientów o voucherach turystycznych, w szczególności te mogące wprowadzać w błąd co do przysługującego im prawa do zwrotu niewykorzystanej wartości vouchera zarówno w trakcie jego obowiązywania, jak i po upływie terminu ważności" - tłumaczy urząd.
Działania prezesa UOKiK objęły dziesięć biur podróży: Best Reisen Group, Coral Travel Poland, Ecco Holiday, Exim, Grecos Holiday, Konsorcjum Polskich Biur Podróży Trade&Travel Company, L.T.M. Luxury Travel Management, Nowa Itaka, Orient Travel, Rainbow Tours, TOP Touristik, TUI Poland, a także przedsiębiorców współpracujących z tymi spółkami.
Biura podróży będą oddawać pieniądze
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wylicza, że urząd przeanalizował warunki umów, regulaminy i wytyczne stosowane przez biura podróży. Sprawdził też, jak informowały one konsumentów oraz jak w praktyce realizowały wydane podczas epidemii COVID-19 vouchery. Jak się okazuje, sprawę udało się szybko wyprostować. Dziesięciu z dwunastu badanych przedsiębiorców zostało wezwanych do zaniechania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów i usunięcia skutków ich stosowania. I to wystarczyło.
"W ramach postępowań wyjaśniających oraz wystąpień udało się bez konieczności podejmowania sformalizowanych działań administracyjnych zmienić praktyki biur podróży" - wyjaśnił Urząd. Firmy uznały zastrzeżenia UOKiK i dobrowolnie usunęły zapisy wprowadzające konsumentów w błąd oraz niedozwolone postanowienia wzorów umów. "Spółki zobowiązały się także do zwrotu niewykorzystanych wartości voucherów po upływie terminu ważności lub w każdym czasie na życzenie klienta" - przekazał urząd.
Jak czytamy w komunikacie, jeśli natomiast chodzi o Orient Travel, to UOKiK ustalił, że nie firma ta nie przekazywała konsumentom voucherów uregulowanych w ustawie covidowej, a L.T.M. Luxury Travel Managemet wydały jedynie kilka na wyraźne życzenie klientów, bez dodatkowych warunków odnośnie ich realizacji.
- Dzięki otwartej postawie przedsiębiorców udało się usunąć niezgodne z prawem postanowienia. Konsumenci mają prawo otrzymać zwrot środków finansowych za niewykorzystany voucher turystyczny - komentuje w środowym komunikacie Tomasz Chróstny.
Przypomnijmy, w czasie koronakryzysu rząd wprowadził też bon turystyczny, czyli 500 zł, które jednorazowo przysługuje na każde dziecko i które można wykorzystać nie tylko płacąc za usługi hotelarskie, ale też za wszelkiego rodzaju imprezy turystyczne w Polsce. Można go aktywować i wykorzystać już tylko do końca września.