Biznesmeni do prezydenta Wenezueli: popchnij zegar

Przedstawiciele kół biznesu usiłują nakłonić prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, żeby popchnął zegar o pół godziny, czyli przywrócił strefę czasową sprzed kilku lat. Twierdzą, że owo przesunięcie czasu skutkuje nadmiernym zużyciem deficytowej energii.

Biznesmeni do prezydenta Wenezueli: popchnij zegar

08.03.2010 | aktual.: 09.03.2010 06:44

Prezes izby gospodarczej Fedecamaras, Noel Alvarez, oświadczył, że powrót do dawnego czasu zmniejszyłby zużycie energii elektrycznej o 800 megawatów miesięcznie, czyli o połowę łącznych oszczędności w tej dziedzinie, których rząd domaga się od biznesu.

Chavez cofnął zegary w Wenezueli o 30 minut w 2007 roku, twierdząc, że będzie to korzystne dla dzieci, bo da im więcej światła dziennego na drogę do szkoły. Przedstawiciele biznesu są innego zdania - ostrzegają, że owo przesunięcie o pół godziny zwiększa zużycie energii, i to w czasie, kiedy rząd ogłosił stan zagrożenia energetycznego i zagroził wysokimi grzywnami firmom, które nie zmniejszą zużycia energii o 20%.

Chavez "musi zdać sobie sprawę, że popełnił błąd, musi wrócić do dawnej strefy czasowej" - powiedział Alvarez.

Chavez winą za niedobór energii elektrycznej obciąża długotrwałą suszę, za sprawą której krytycznie niski stał się poziom wody w zbiorniku wielkiej hydroelektrowni, zamkniętym zaporą Guri; na tę hydroelektrownię przypada ok. 70%. produkcji energii elektrycznej w Wenezueli.

Krytycy Chaveza winą za problemy energetyczne obarczają jego rząd; ich zdaniem, mimo wysokich dochodów z eksportu ropy nie dokonano niezbędnych inwestycji i nie unowocześniono systemu energetycznego, który nie nadąża za rosnącym popytem.

Źródło artykułu:PAP
czaswenezuelabiznes
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)