Błaszczak ukarany. Grzywna za dezubekizację
Mariusz Błaszczak nie spieszy się z rozpatrywaniem odwołań osób objętych tzw. ustawą dezubekizacyjną. Warszawski Sąd Administracyjny mówi o rażącym naruszeniu prawa i karze ministra grzywną. Ma zapłacić 200 zł.
16.11.2017 | aktual.: 16.11.2017 09:39
Z interwencją do sądu zwrócił się emerytowany policjant, któremu z godnie z nowymi przepisami drastycznie obcięto emeryturę. Chciał, żeby w jego przypadku minister spraw wewnętrznych odstąpił od stosowania ustawy - taką możliwość daje art. 8a ustawy. Minister może to zrobić, jeśli emeryt przed 31 lipca 1990 roku pełnił służbę krótkotrwale oraz rzetelnie wykonywał swoje zadania i obowiązki, zasłużył się wolnej Polsce. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza".
Policjant zwrócił się w tej sprawie do Błaszczaka w styczniu 2017 roku. Jednak minister mu nie odpowiedział. Dlatego zgłosił sprawę do sądu. Ten, wyrokiem z 27 października, przyznał funkcjonariuszowi rację. - Stwierdził, że "bezczynność organu [czyli Błaszczaka] miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa" - czytamy w "GW". Sąd nałożył na ministra grzywnę wysokości... 200 zł. Zobowiązał go też do udzielenia odpowiedzi w ciągu miesiąca
Resort sprawy nie komentuje - czeka na uzasadnienie orzeczenia sądu. Tymczasem sprawa dotyczy znacznie większej liczby osób objętych ustawą. Według dziennikarzy "GW" w podobny sposób odwołało się do ministra około 8 tysięcy funkcjonariuszy, jednak resort przekłada termin udzielenia odpowiedzi.
- Resort Błaszczaka przekroczył wszelkie ramy czasowe obowiązujące w takich sprawach, a przedłużanie czasu ogłoszenie decyzji jest działaniem samowolnym i może być podważane przez sądy - czytamy w "GW".
Tak zwana ustawa dezuekizacyjna weszła w życie w październiku. Dotyczy ok. 40 tysięcy osób: byłych funkcjonariuszy bezpieki, ale też osób, które miały cokolwiek wspólnego z aparatem bezpieczeństwa i służbami PRL. Nowa wysokość emerytury nie może przekroczyć 2100 zł brutto. W przypadku renty jest to 1600 zł.
Polityczna kariera Mariusza Błaszczaka
Ustawa budzi duże kontrowersje. Niedawno opisaliśmy w Wirtualnej Polsce przypadek Lidii Janickiej, matki generała Mariana Janickiego, szefa Biura Ochrony Rządu za rządów PO. Ustawa spowodowała, że emerytura kobiety - od urodzenia inwalidki - stopniała do 850 zł miesięcznie.
Internauci nie pozostają obojętni wobec problemu i wytykają rządzącym hipokryzję.
Pojawiają się też zarzuty, że ustawa dotyka zbyt wielu osób, które nie miały z opresyjnym systemem niczego wspólnego.