Blisko ważnej zapory popytowej
Środowa fala spadkowa zainicjowana w przedziale Fibonacciego: 2419 – 2424 pkt (jak wiadomo koncentrowały się tutaj projekcje formacji ABCD) wytraciła swój impet w rejonie: 2370 – 2374 pkt (wskazane przedziały dotyczą jeszcze czerwcowej serii kontraktów).
Środowa fala spadkowa zainicjowana w przedziale Fibonacciego: 2419 – 2424 pkt (jak wiadomo koncentrowały się tutaj projekcje formacji ABCD) wytraciła swój impet w rejonie: 2370 – 2374 pkt (wskazane przedziały dotyczą jeszcze czerwcowej serii kontraktów).
Wczoraj również niedźwiedziom udało się przetestować wymienioną strefę, jednak popyt nie dopuścił w przedpołudniowej fazie handlu do jej przełamania. Okazało się bowiem, że dobre nastroje bardzo szybko powróciły na rynki Eurolandu (mam tutaj głównie na myśli rynek niemiecki). Poranna fala spadkowa zainicjowana na FW20M10 siłą rzeczy musiała zatem zakończyć swój żywot (jak już podkreślałem stało się to w rejonie: 2370 – 2374 pkt).
Euroland sprowokował tym samym naszych kupujących do zainicjowania ruchu kontrującego, jednak styl w jakim byki podjęły działania odwetowe nie mógł na pewno zrobić specjalnie dużego wrażenia na przeciwniku. W dalszym bowiem ciągu działania inicjowane przez popyt odznaczały się pasywnością i niewiarą w możliwość trwałego przejęcia inicjatywy na rynku.
W końcówce notowań niedźwiedzie uzyskały już zdecydowanie wyrazistszą przewagę. Biorąc pod uwagę wcześniejszą postawę popytu nie mogło dziwić to, że stronie podażowej z dużą łatwością udało się zainicjować silny ruch cenowy. Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2356 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20M10 w stosunku do środowej ceny odniesienia wynoszący: 1.17%. Ciekawostką jest na pewno to, że warszawski rynek odznaczał się wczoraj największą słabością spośród wszystkich rynków europejskich.
Zgodnie z przedstawioną wczoraj informacją przedmiotem moich analiz będzie już dzisiaj wrześniowa seria kontraktów FW20U10. Z załączonego wykresu wynika, że odpowiednikiem przedziału oporu: 2419 – 2424 pkt na serii czerwcowej, jest tutaj zakres cenowy: 2423 – 2428 pkt. Jak wiadomo we wspomnianych rejonach koncentrują się projekcje formacji ABCD, spełniającej zależność: 0.786AB = CD. W przypadku serii wrześniowej w/w strefa zadziałała bardzo precyzyjnie i również doszło tutaj do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego.
Pierwszym istotnym wsparciem pozostaje natomiast zakres: 2347 – 2353 pkt (analogiczny przedział dla serii czerwcowej to: 2340 – 2345 pkt). Strefa została zbudowana na bazie zniesienia 38.2%. Przebiega tutaj również zielona median line, która, co warto nadmienić, na wykresie FW20U10 funkcjonuje jeszcze precyzyjniej niż na serii czerwcowej.
Przełamanie zatem tak określonej zapory popytowej w dość znaczący sposób pogorszyłoby krótkoterminowy układ techniczny wykresu. Dlatego zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji utrzymywałbym kilka punktów poniżej poziomu: 2347 pkt (dla serii czerwcowej analogicznym pułapem cenowym jest oczywiście: 2340 pkt). Oczekuję zatem tutaj sporej presji ze strony byków i raczej wątpię, by niedźwiedziom udało się tak zupełnie bez wysiłku przedrzeć poniżej wskazanego zakresu.
Na powyższe uwagi musimy jednak spojrzeć przez pryzmat piątkowego wydarzenia jakim jest z pewnością wygasająca linia czerwcowych instrumentów pochodnych. Może się zatem okazać, że technika przegra dzisiaj ze strategiami inwestorów instytucjonalnych, które będą realizowane w końcowej fazie notowań. Tak czy inaczej jeśli ewentualne naruszenie strefy: 2347 – 2353 pkt znalazłoby również swoje potwierdzenie na kolejnych sesjach, dość realnym wariantem pozostałby w takiej sytuacji test następnej zapory popytowej Fibonacciego: 2298 – 2303 pkt (zbudowanej tym razem na bazie zniesienia 61.8%). Dlatego przełamanie strefy: 2347 – 2353 pkt można by już potraktować jako krótkoterminowy sygnał sprzedaży, choć nie namawiam oczywiście nikogo do podejmowania dzisiaj tego typu decyzji inwestycyjnych.
Biorąc jednak pod uwagę wczorajszy atak podaży z końcowej fazy notowań (jak już podkreślałem trochę nieadekwatny do ogólnej sytuacji jaka wówczas panowała na rynkach), dzisiejszy poranek może upłynąć pod znakiem niwelowania zaistniałych dysproporcji cenowych. Jeśli nie doświadczymy jednak żadnej „korekty nastrojów”, wzrośnie w takiej sytuacji szansa szybkiego dotarcia kontraktów do znanej nam już zapory popytowej: 2347 – 2353 pkt.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |