Bochniarz: Bieńkowska da sobie radę w Brukseli
Dokonania Elżbiety Bieńkowskiej m.in. w obszarze rozdysponowania funduszy UE są najlepszą rekomendacją, że da sobie radę w Brukseli jako komisarz - uważa prezydent Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz. Jej zdaniem ważne jest otwieranie wspólnego rynku UE.
10.09.2014 14:15
W środę przyszły szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker poinformował, że dotychczasowa wicepremier Elżbieta Bieńkowska będzie komisarzem UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Przyznana Polce teka jest jedną z nowości w strukturze KE. Jak napisała w komunikacie KE, będzie to "maszynownia realnej gospodarki". Bieńkowska była ministrem rozwoju regionalnego od początku rządów koalicji PO-PSL. Zarówno premier, jak i media często chwaliły ją za tempo wykorzystania pieniędzy unijnych. Również Komisja Europejska podawała nas za przykład w ich wydawaniu.
"Myślę, że dokonania pani premier Bieńkowskiej w tym bardzo trudnym obszarze, jakim było rozdysponowanie funduszy unijnych i przygotowanie nowej perspektywy finansowej, jak również to, co zrobiła jeśli chodzi o resort infrastruktury, chyba są najlepszą rekomendacją, że da sobie radę i na tym wysuniętym odcinku brukselskim" - powiedziała PAP Bochniarz.
Oceniła, że to bardzo ważna teka, szczególnie istotna dla przedsiębiorców. Jej zdaniem dotychczas poświęcono zbyt mało uwagi, żeby rzeczywiście nastąpiła większa integracja i "żebyśmy mogli korzystać ze wspólnego rynku" UE. "Dla nas to jest szczególnie istotne, dla nowych krajów (Unii)" - podkreśliła.
W opinii szefowej Lewiatana dotychczasowa wicepremier "ma ogromną szansę spowodować, żeby wykorzystać ten fantastyczny instrument, jakim jest posiadanie tak wielkiego rynku europejskiego". Zauważyła, że polska komisarz nie będzie realizowała polskich, narodowych celów, ale "na pewno w naszym zainteresowaniu powinno być to, żeby Europa była jak najbardziej otwarta, żeby regulacje były rzeczywiście wspólne, żeby nie tworzyć barier w poszczególnych krajach".
"Stąd też powinniśmy być bardzo zainteresowani, żeby jej się po prostu udało" - zaznaczyła Bochniarz. "Jestem przekonana, że jej się uda - nie dlatego, że będzie miała szczęście, tylko dlatego, że jest osobą świetnie zorganizowaną, potrafiącą zbudować dobry zespół" - dodała. Jej zdaniem Bieńkowska potrafi też współpracować.
Bochniarz zauważyła ponadto, że w związku z deklaracją Junckera, iż pójdzie w kierunku horyzontalnych projektów w nowej KE, potrzebne są osoby, które "nie będą patrzyły wycinkowo", a rola kierowanego przez Bieńkowską ministerstwa i jej funkcji jako wicepremier polegała właśnie na łączeniu punktu widzenia bardzo wielu resortów. "Także myślę, że ma naprawdę wszelkie szanse, żeby być jedną z gwiazd" - podsumowała.
Bochniarz podkreśliła, że oczekiwania Lewiatana co do Polaków na wysokich stanowiskach w Brukseli są "bardzo pragmatyczne". "Oczekujemy tego, że nasi ludzie będą tam po prostu dobrze wykonywać swoją robotę, (...) że nie stracą z pola widzenia nowych krajów (UE)" - powiedziała. Jej zdaniem nowe kraje członkowskie mają "inną ścieżkę do przebycia". "I często się o tym zapomina, że nasza gospodarka rynkowa ma 25 lat, a nie kilkakrotnie więcej, jak francuska, czy niemiecka" - zaznaczyła. Zauważyła jednocześnie, że gospodarka Polski i innych nowych krajów członkowskich ma ogromny potencjał.