Bochniarz o expose: brak woli podjęcia rozmowy o euro
Prezydent Lewiatana Henryka Bochniarz oceniła, że ma "dość mieszane uczucia" po expose premier Ewy Kopacz. Z jednej strony nie można się do tego expose przyczepić, bo wszystko w nim było: i górnicy, i rolnicy, a z drugiej strony niedosyt pozostawiała deklaracja ws. euro - podkreśliła.
"Jeśli chodzi o sprawy gospodarcze (premier) sygnalizowała rzeczy, na których nam zależy, i sposób myślenia zdecydowanie ten, który chcielibyśmy, żeby rząd realizował, ale to są wszystko deklaracje. Diabeł tkwi w tym, co z tego będzie zrobione" - powiedziała Bochniarz PAP.
"To, co mnie na pewno zmartwiło, to kwestia euro, tak poruszona, że właściwie nie wiadomo, czy my chcemy do tego euro, czy nie chcemy do euro. Niezależnie od tego, kiedy by się to zdarzyło, to jeżeli ma się zdarzyć, to te działania muszą być już podejmowane, zwłaszcza jeśli chodzi o spełnienie kryteriów z Maastricht" - powiedziała szefowa Lewiatana. Zaznaczyła, że biorąc pod uwagę zapowiedzi socjalne w expose, powstaje pytanie, czy Polska jest w stanie te kryteria spełnić.
Jej zdaniem kwestia euro ewidentnie wymaga dopowiedzenia. Jak podkreśliła, euro zostało wspomniane w expose, bo prezydent stawia teraz tę sprawę jako jedno z naczelnych zadań. "Ale nie widziałam w tym woli podjęcia rozmowy na ten temat, przekonywania społeczeństwa, a bez tego po prostu nie da się tego zrobić" - powiedziała.
Dodała, że gdyby została podjęta deklaracja podążania w kierunku przyjęcia euro, wymuszałoby to działania rządu w różnych sferach: budżetu, wydatków i podjęcia debaty społecznej. Dodała, że w sprawie euro "każdy miesiąc jest ważny". "Jednocześnie w strefie euro prowadzone są działania integracyjne, które spowodują, że będziemy niestety w drugim kręgu. Nie wiem, czy to jest na miarę naszych ambicji, oczekiwań i możliwości" - argumentowała.
"Druga rzecz, której dla mnie zdecydowanie było za mało, to jest kwestia dialogu społecznego (). Jeżeli mamy m.in. do sprawy euro podejść w sposób odpowiedzialny, to tego nie da się zrobić bez komunikacji ze społeczeństwem na różnych szczeblach i z różnymi grupami, w związku z tym to też jest rzecz, która mnie zaniepokoiła" - zaznaczyła.
Wśród kwestii, na których pracodawcom zależy i o których premier mówiła, Bochniarz wymieniła ordynację podatkową, zmiany w prawie budowlanym i swobodę działalności gospodarczej. Wskazała jednak, że sprawy te zostały poruszone hasłowo. "To były dobrze postawione hasła, tylko że jest pytanie, jakie za nimi są konkrety" - zastanawiała się Bochniarz.