"Bojkotujmy polityków, a nie LPP"
- Jeśli Polacy kupowaliby w Reserved, dlatego że to polska firma, to oczywiście ona nie ma prawa stąd uciekać. To byłoby wzajemne zobowiązanie: my kupujemy, wy płacicie podatki. Boję się jednak, że akurat tutaj ten mechanizm nie działa do końca w ten sposób - mówi WP.PL Ryszard Florek, właściciel firmy Fakro oraz jeden z najbogatszych Polaków w komentarzu do bojkotu firmy LPP. Jak dodaje, dziś to nasze państwo dyskryminuje polskich przedsiębiorców, tworząc z nas kolonie zagranicznych koncernów.
07.01.2014 | aktual.: 08.01.2014 15:56
Sebastian Ogórek, WP.PL: Od kilku dni trwa bojkot marek należących do LPP. Internauci nawołują do niekupowania ich produktów. Pan od lat zachęca Polaków do kupowania polskich produktów. Jak więc reaguje pan na optymalizację podatkową LPP?
Ryszard Florek, właściciel Fakro: Nie znam właścicieli LPP osobiście, ale nie będę ich od razu potępiał. Pytanie brzmi, dlaczego oni nie chcą w Polsce inwestować i płacić podatków? Musimy się zastanawiać nie nad tym, czy teraz kupować ich produkty, ale co zrobić, by nasze firmy nie chciały z kraju emigrować.
*WP.PL: Ale przecież to pan zachęca konsumentów do kupowania polskich produktów. Firm patriotyzm ekonomiczny już nie obowiązuje? *
Przedsiębiorstwo przed wszystkim musi być konkurencyjne. Jeśli Polacy kupowaliby w Reserved, dlatego że to polska firma, to oczywiście ona nie ma prawa stąd uciekać. To byłoby wzajemne zobowiązanie: my kupujemy, wy płacicie podatki. Boję się jednak, że akurat tutaj ten mechanizm nie działa do końca w ten sposób.
W odzieżówce wszyscy produkują w Chinach, LPP też więc musi to robić. Trzeba byłoby sprawdzić, czy ich główni konkurenci biznesowi Zara czy H&M także uciekają przed podatkami do rajów podatkowych. Jeśli tak, to znaczy, że nie możemy mieć do LPP żadnych pretensji.
*WP.PL: Pan do protestu na Facebooku rozumiem, że by się nie przyłączył? *
Robimy szum, a nikt nie sprawdza, gdzie te zagraniczne koncerny płacą podatki. Na pewno nie w Polsce.
*WP.PL: Może jednak od polskiej firmy, która od kilku lat pokazywana jest jako nasz lokalny czempion, powinniśmy wymagać jednak więcej? Tym bardziej, że ich wyniki finansowe są z roku na rok coraz lepsze. Nie widać tu, aby polskie podatki zaburzały konkurencję. *
Dziś może jeszcze tak, ale za parę lat może się to zmienić. Właściciele LPP mogą patrzeć przyszłościowo. Może potrzebują tych pieniędzy właśnie po to, aby rywalizować z innymi firmami już nie tylko w Europie Środkowej, ale globalnie. Przedsiębiorca musi działać z wyprzedzeniem.
*WP.PL: Tyle, że nasz 19-procentowy podatek CIT jest w Unii Europejskiej jednym z niższych. Chyba nie ma się aż tak mocno czego bać i nie trzeba uciekać na Cypr? Pan na razie podatki płaci w Polsce. *
Ja walczę o to, żeby Cypr był w Polsce. Chcę, żeby nasze firmy działały w naszym kraju, ale na zdrowych zasadach. Jak się nie uda, to też się zastanowię nad ucieczką. Jeśli do dalszego rozwoju, zwiększenia konkurencyjności albo przetrwania będę potrzebował takich zabiegów, to przeniosę się do raju podatkowego.
To może być też tak, że te 19 proc. zaoszczędzone na CIT przez LPP to dodatkowe miejsca pracy dla naszych projektantów w Gdańsku. Trzeba na ten problem patrzeć znacznie szerzej.
*WP.PL: Fakro działa globalnie i nie musi uciekać na Cypr, aby być konkurencyjnym? *
Ale konkurencyjność jest zachwiana. Moi konkurenci w Polsce działają w strefach ekonomicznych. Przez lata nie płacą podatków od zysków czy nieruchomości. Ja muszę płacić pełne stawki i to jako polski przedsiębiorca! To jaka to jest konkurencyjność? Przecież specjalne strefy ekonomiczne to są raje podatkowe. I to my sami je tworzymy dla zagranicznych koncernów, które później na nierynkowych warunkach rywalizują z naszymi biznesami.
*WP.PL: Nikt jednak nie broni panu przenieść się do specjalnej strefy ekonomicznej. *
Tylko, że ja mam już siedzibę w Nowym Sączu. Mam teraz zwolnić dwa tysiące pracowników, wyburzyć zakład i przenieść się do Niepołomic, aby rywalizować z zagranicznym konkurentem, który jest u nas na preferencyjnych warunkach? To przecież całkowity brak logiki.
Ja się więc pytam: dlaczego zagraniczne firmy rywalizujące ze mną, polskim przedsiębiorcą mają ulgi podatkowe od naszego państwa? Bojkotować trzeba nie LPP, ale naszych polityków, którzy nie potrafią tego zmienić.
Sami z siebie robimy kolonię. Przychodzą do nas wielkie międzynarodowe koncerny, my dajemy im ulgi, żeby mogły z nami rywalizować. Na dodatek większość tych inwestycji to zwykłe montażownie. Wkręcanie śrubek nie tworzy naszej konkurencyjności.
*WP.PL: A pana zdaniem ucieczka na Cypr w celach optymalizacji podatkowej tworzy miejsca pracy? *
Tego nie wiem, ale można domniemywać, że tak. Optymalizacja podatkowa na pewno pomoże rosnąć LPP i konkurować na rynku. A to powinno przełożyć się na tworzenie nowych miejsc pracy. Niestety dziś nikt nie da paru złotych więcej za ubranie od Reserved, tylko dlatego że LPP płaci podatki w naszym kraju. Nie dziwmy się więc, że w obecnym systemie podatkowym i prawnym ta firma wybrała emigrację.