BPH TFI ostrożnie podchodzi do akcji, w '11 WIG zyska 5-10 proc. (opinia)

09.02. Warszawa (PAP) - Zdaniem BPH TFI w 2011 roku na rynku akcji nadal panować będą wzrosty, ale będą one mniejsze niż w roku ubiegłym. Wzrostom przeszkadzać będą zmiany w OFE...

09.02. Warszawa (PAP) - Zdaniem BPH TFI w 2011 roku na rynku akcji nadal panować będą wzrosty, ale będą one mniejsze niż w roku ubiegłym. Wzrostom przeszkadzać będą zmiany w OFE oraz podaż akcji ze strony MSP - poinformował Grzegorz Łętocha, dyrektor w BPH TFI.

"Jesteśmy ostrożni jeśli chodzi o rynek akcji. Na rynku jest duża płynność dostarczona przez banki centralne, która zapewnia wzrost gospodarczy w szczególności na rynkach wschodzących. Zyski spółek bardzo mocno wzrosły, a marże są na rekordowych poziomach. Dodatkowo poziom gotówki w spółkach jest bardzo wysoki, więc mogą one rozpoczynać inwestycje lub realizować przejęcia, co dla rynków akcji jest dobrą wiadomością. Rynek akcji znajduje się w trendzie wzrostowym i oczekujemy, że w nim pozostanie" - powiedział na konferencji Łętocha.

"Największym zagrożeniem dla rynków akcji jest obniżenie tempa wzrostu w krajach rozwijających się. Doprowadzić do tego może zbyt gwałtowne podnoszenie stóp procentowych na tych rynkach" - dodał.

Jego zdaniem nastroje inwestorów są zbyt optymistyczne.

"Nie można powiedzieć, aby na rynkach akcji było bardzo tanio, ale nie mamy też skrajnego przewartościowania. Nastroje na rynkach akcji stają się nadmiernie optymistyczne w odniesieniu do obecnej sytuacji" - stwierdził.

Zdaniem zarządzającego rynek polskich akcji wzrośnie o 5-10 proc.

"W całym 2011 roku rynek polskich akcji wzrośnie o 5-10 proc. W najbliższym czasie akcje polskich spółek mogą zachowywać się mniej dynamicznie niż spółki z regionu. Wynika to ze zmian w OFE, które są niekorzystne dla rynku akcji oraz planowanej dużej podaży akcji ze strony MSP" - powiedział.

"Dostrzegamy akcje niedowartościowane, głównie wśród mniejszych spółek. Z kolei spółki nieruchomościowe notowane są z dyskontem, które naszym zdaniem jest nieuzasadnione i oczekujemy, że będzie się ono zmniejszać" - dodał. (PAP)

jru/ gor/

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy