Brak koordynacji może wydrenować banki-córki, także w Polsce

Brak koordynacji w podnoszeniu wymogów kapitałowych dla banków w UE, może doprowadzić do drenażu aktywów filii, by dokapitalizować banki-matki - wynika z analizy KE. W Polsce aktywa filii zagranicznych banków stanowią 67,6 proc. wszystkich aktywów bankowych.

Brak koordynacji może wydrenować banki-córki, także w Polsce
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

27.04.2012 | aktual.: 27.04.2012 17:55

"Nawet jeśli nie celowo, to gdy wymogi kapitałowe rosną w kraju głównej siedziby banku, występuje często naturalna tendencja repatriacji kapitału z krajów jego filii. W konsekwencji powstaje często zachęta dla banków do nieproporcjonalnego delewarowania w krajach goszczących ich filie" - czytamy w analizie Komisji Europejskiej, przygotowanej przed środowym posiedzeniem ministrów finansów w Brukseli, na którym oczekuje się decyzji ws. dyrektywy o wymogach kapitałowych.

Chodzi o to, że aby spełnić podwyższone wymogi kapitałowe w jednym kraju, banki mogą zmniejszać liczbę udzielanych kredytów przez ich filie lub spółki zależne w innych krajach, a nawet je sprzedawać. Oznacza to mniejszą liczbę kredytów m.in. dla firm. "Może mieć to szkodliwy wpływ na realne gospodarki krajów goszczących filie" - podkreśla KE.

Tymczasem to właśnie filie zachodnich banków dominują w regionie Europy Środkowo-Wschodniej; rodzime banki odgrywają niewielką, czasem marginalną rolę. Aktywa banków-córek stanowią średnio ponad 70 proc. wszystkich aktywów bankowych w tych krajach: na Słowacji i Estonii ok. 95 proc., w Czechach blisko 90 proc., w Bułgarii i na Litwie ponad 83 proc, w Rumunii 76 proc., na Łotwie prawie 69 proc, w Polsce blisko 68 proc., a na Węgrzech - ponad 56 proc.

Niemal odwrotne proporcje panują w większości krajów "starej" UE: w Holandii aktywa filii zagranicznych banków to tylko 5,3 proc. wszystkich aktywów bankowych, w Szwecji - 6,9 proc., w Hiszpanii, Niemczech i Francji - po ok. 10 proc., we Włoszech - 13,4 proc., w Austrii, Niemczech, Grecji, Portugalii - po ok. 20 proc. Wśród krajów starej "15" odznacza się Luksemburg, gdzie także dominują filie banków, a nie rodzime instytucje (94 proc. wszystkich aktywów bankowych), a także Finlandia (ok. 67 proc.), Belgia (ok. 60 proc.) i Irlandia (blisko 50 proc.).

Nowe wymogi dotyczące jakości i ilości kapitałów banków, które ma wprowadzić UE, wynikają z porozumienia przywódców G-20 zwanego Bazyleą III. Ma ono zmniejszyć ryzyko kryzysu finansowego na wzór tego, który wybuchł w 2008 r. na skutek pęknięcia bańki hipotecznej w USA.

By wdrożyć Bazyleę III, Komisja Europejska 9 miesięcy temu zaproponowała projekt dyrektywy o wymogach kapitałowych tzw. CRD IV. Od tego czasu kraje UE zgłaszały swoje pomysły, m.in. większej - niż proponowała KE - swobody w podnoszeniu wymogów kapitałowych. KE uważa, że swoboda ta powinna być ograniczona albo rekompensowana np. poprzez wzajemne podnoszenie wymogów kapitałowych przez kraje, a najlepiej żeby tzw. bufory bezpieczeństwa dla banków były koordynowane na poziomie całej UE.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)