Brak zdecydowania na europejskich giełdach
Ostatnia sesja na Wall Street zakończyła się w pozytywnych nastrojach. Dow Jones zwyżkował o 1,25%, S&P 500 wzrósł natomiast o 1,50%. Indeksy cechowała spora zmienność – otworzyły się one na zdecydowanym minusie, następnie po odrobieniu strat i zwyżce ponownie zniżkowały, by ostatecznie zamknąć się z ponad jednoprocentowym zyskiem.
24.05.2010 11:33
Piątkowa zwyżka nie wystarczyła jednak by pokryć straty z całego tygodnia. Nastroje nieco poprawiła akceptacja przez niemiecki parlament przypadającej na ten kraj części pakietu pomocowego dla zagrożonych gospodarek Eurolandu, opiewającego na kwotę 750 mld euro. Z USA w piątek nie napłynęły żadne istotne dane makro, które mogłyby silniej wpłynąć na rynek.
Po dobrej sesji za Oceanem, dziś na większości parkietów azjatyckich mogliśmy obserwować wzrosty. Jednym z nielicznych wyjątków był tokijski Nikkei 225, który stracił na zamknięciu 0,27%. Shanghai Composite natomiast zdecydowanie odrabiał zeszłotygodniowe straty, zwyżkując na zakończenie sesji o 3,48%. Indeks w górę pociągnęły akcje spółek z sektora nieruchomości, które zwyżkowały oraz nadzieje na złagodzenie procesu zacieśniania polityki pieniężnej w Chinach.
Próbę odrobienia zeszłotygodniowych strat podjęli również inwestorzy w Europie. Po optymistycznym początku sesji jednak zyski większości indeksów zeszły poniżej 0,5%, niektóre natomiast po dwóch pierwszych godzinach notowań przeszły na spadkową stronę rynku. Dziś ze światowej gospodarki nie poznamy żadnych istotnych danych makro. Fakt ten w połączeniu z wciąż obecnymi obawami o kondycję części gospodarek Eurolandu może sprzyjać utrzymywaniu się niezdecydowania wśród inwestorów.
Joanna Pluta
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.