Brakuje rąk do pracy. Maląg: pojawiła się luka na rynku pracy

- W związku z tym, że część Ukraińców opuściła Polskę, by bronić ojczyzny, na rynku pracy pojawiła się luka. Pracodawcy sygnalizują, że może brakować w określonych branżach rąk do pracy. Pracujemy nad rozwiązaniami w tym zakresie – wskazała we wtorek minister rodziny Marlena Maląg.

Marlena Maląg, minister pracy, rynek pracy, wojna w UkrainieSzefowa MRiPS zaznaczyła, że zmiany w przepisach, związane z napływem obywateli Ukrainy, nie stanowią zagrożenia dla obywateli Polski, ponieważ sytuacja na rynku pracy jest dobra
Źródło zdjęć: © FORUM
oprac.  KKG

Minister Maląg w Programie I Polskiego Radia zwróciła uwagę, że do Polski przyjeżdżają teraz przede wszystkim kobiety z dziećmi i trudno jest na razie oszacować, ile z nich będzie chciało podjąć pracę w Polsce.

Nie ma komu robić. Już nawet rząd to przyznaje

Szefowa MRiPS zaznaczyła, że zmiany w przepisach, związane z napływem obywateli Ukrainy, nie stanowią zagrożenia dla obywateli Polski, ponieważ sytuacja na rynku pracy jest dobra.

- Czasami pojawiają się komentarze, że w jakiś specjalny sposób otwieramy rynek pracy dla obywateli Ukrainy. My przede wszystkim legalizujemy pobyt obywateli Ukrainy na terenie RP – podkreśliła minister.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

60 tys. Ukraińców wróciło walczyć z Rosją. Jak zniesie to polski rynek pracy?

Przypomniała, że według nowych przepisów pracodawca musi w ciągu 14 dni powiadomić właściwy urząd pracy o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. Rejestracja jest możliwa na stronie praca.gov.pl.

- Zachęcamy do tego, żeby przy naszej niskiej stopie bezrobocia i zbliżającym się okresie prac sezonowych, kobiety (z Ukrainy), jeśli będą na siłach po traumie wojennej, mogły tę pracę podjąć – powiedziała.

Minister Maląg przyznała jednocześnie, że w związku z tym, iż duża część Ukraińców opuściła Polskę, by bronić ojczyzny na rynku pracy "pojawiają się luki, jest przestrzeń do zagospodarowania".

- Pracodawcy sygnalizują, że może brakować w określonych branżach rąk do pracy. Sytuacja na rynku pracy będzie bardzo dynamiczna. Z jednej strony obywatele Ukrainy, którzy pojechali na Ukrainę, pozostawili miejsca pracy w Polsce, a z drugiej strony są kobiety, które przybyły do Polski, ale stanowią inną grupę zawodową. Staramy się to równoważyć – wskazała minister Maląg.

Jak przekazała, prowadzone są systematyczne spotkania z przedstawicielami pracodawców, aby wypracować odpowiednie rozwiązania w tym zakresie.

- Rynek pracy po covidzie do tej pory był stabilny, ale teraz jest nowa sytuacja i tutaj też musimy intensywnie działać – dodała szefowa resortu rodziny.

Dramat polskich firm transportowych

Tymczasem jak wynika z danych Związku Pracodawców Transportu Drogowego, ponad 30 proc. ze 110 tysięcy ukraińskich kierowców zatrudnionych w polskich firmach transportu międzynarodowego już wróciło do swojego kraju na wojnę.

Andrzej Bogdanowicz, prezes Związku, tłumaczy, że z 350 tysięcy kierowców zatrudnionych w polskich firmach transportu międzynarodowego, 110 tysięcy to obywatele Ukrainy. - Z informacji przekazywanych nam przez firmy transportowe, już dzień po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, pierwsi ukraińscy kierowcy zgłaszali chęć powrotu do kraju - mówi. A to dopiero początek.

- Po pierwsze, ta wojna trwa i wygląda na to, że długo się nie skończy. Po drugie wielu ukraińskich kierowców zanim wyjedzie, chce ściągnąć swoich bliskich do Polski, ulokować ich w bezpiecznych miejscach i dopiero wtedy wrócić do swojej ojczyzny walczyć z okupantem - powiedział Bogdanowicz.

Według eksperta, poza dramatem wojny u naszych sąsiadów, to również dramatyczna sytuacja dla naszych firm, bo ubytku tylu pracowników nie da się uzupełnić. - Zwłaszcza że to właśnie ukraińscy kierowcy ratowali branże przed dramatycznym brakiem polskich pracowników - dodał.

W 2021 r. padł rekord liczby wystawionych obcokrajowcom zezwoleń na pracę w Polsce i oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu.

Od 24 lutego do Polski wjechało z Ukrainy 2,141 miliona osób - poinformowała we wtorek Straż Graniczna.

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje