Broń, papugi i martwe ciała. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak naprawdę wygląda praca stewardessy
Praca marzeń? Raczej harówka
Praca na pokładzie samolotu wydaje się spełnieniem marzeń. Darmowe podróże po całym świecie, egzotyczne lokalizacje i wysokie wynagrodzenia. Jednak to tylko jedna strona medalu.
Jak wyznają same stewardessy, ta praca ma sporo minusów.
Godziny spędzone w powietrzu to ogromny wysiłek fizyczny. W dodatku w podróży zazwyczaj nie ma czasu na zwiedzanie, a zamiast wspomnień, pozostaje po nich jedynie jet lag.
Jak dowiadujemy się ze szczerych wyznań stewardess, które postanowiły rozprawić się z mitem o podniebnej pracy marzeń, to ciężka harówka, która szybko odbija się na zdrowiu.
W dodatku jeśli trafisz na pokład prywatnego odrzutowca, gdzie obowiązuje właściwie tylko jedna reguła: brak jakichkolwiek reguł, musisz się liczyć z ekstremalnymi wyzwaniami.
Mocno zakrapiane balangi, broń w samolocie czy zwłoki na pokładzie to tylko niektóre z mrożących krew w żyłach wspomnień stewardess z kilkunastoletnim doświadczeniem.
Zobaczcie sami, jak naprawdę wygląda taka podniebna robota.