Budzanowski: nie ma żadnej umowy na budowę Jamału II

Dementuję informacje, jakoby została podpisana umowa w sprawie budowy jakiejś nowej sieci gazociągów w Polsce - oświadczył w piątek minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Jak dodał, nie ma też umowy, która by zobowiązywała kogokolwiek do takiej budowy.

Budzanowski: nie ma żadnej umowy na budowę Jamału II
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.04.2013 | aktual.: 05.04.2013 19:40

- Nie ma takiej umowy, która zobowiązuje kogokolwiek, żeby tego typu projekt był realizowany na terytorium Polski - powiedział Budzanowski, odnosząc się do informacji o podpisaniu memorandum między spółką EuRoPol Gaz a Gazpromem. - To jest techniczne porozumienie, dotyczy wymiany informacji, które mają posłużyć głębszej analizie, ekonomicznej, technicznej i prawnej, związanej z ewentualną realizacją takiego projektu w przyszłości - powiedział Budzanowski. Zaznaczył, że umowy tego typu podpisuje każda spółka.

Budzanowski podkreślił, że Polska nie zamierza dzielić struktury własnościowej jakichkolwiek nowych gazociągów i jedynym ich właścicielem będzie państwowy Gaz-System.

W czwartek w Sankt Petersburgu eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuRoPol Gaz podpisała z Gazpromexportem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny, na etapie przedinwestycyjnym, możliwości realizacji nowego gazociągu. Dokument nie zawiera decyzji o budowie gazociągu - podkreślił EuRoPol Gaz.

Polska jest wstrzemięźliwa, jeśli chodzi o nowe inwestycje z Gazpromem - powiedział w piątek na konferencji prasowej minister skarbu Mikołaj Budzanowski.

- Mamy dość wstrzemięźliwe podejście do tego typu nowych inwestycji - mówił minister, zwracając uwagę na problem Ukrainy i to, że - jak powiedział - Polska i Ukraina są bardzo poważnymi krajami tranzytowymi do zachodniej Europy. - I tak naszym zdaniem powinno pozostać (...) Ze wszelkimi takimi decyzjami w przyszłości powinniśmy się o tyle wstrzymać - mówię o decyzjach inwestycyjnych, czyli tych bardzo konkretnych (...) - do zakończenia procedury prowadzonej przez Komisję Europejską wobec spółki Gazprom, procedury antymonopolowej, bardzo ważnej i bardzo niebezpiecznej dla Gazpromu - wyjaśnił Budzanowski.

Komisja Europejska prowadzi od września dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu, sprawdzając, czy rosyjski koncern nadużywa dominującej pozycji na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. KE podejrzewa, że Gazprom segmentuje rynek gazowy, utrudniając wolny przepływ gazu między krajami naszego regionu. Bada też, czy koncern nie przeciwdziała dywersyfikacji dostaw gazu do regionu oraz czy nie narzuca klientom nieuczciwych cen, wiążąc je w stałej formule z cenami ropy.

Źródło artykułu:PAP
gazprombudzanowskijamał
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)