Budżet MSZ większy o ponad 84 ml zł
Projekt nowelizacji ustawy budżetowej na 2009 r. zakłada zwiększenie budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych o ponad 84 mln zł - do około 1 mld 265 mln zł. Ma to zbilansować konsekwencje spadku kursu złotego w wydatkach MSZ - poinformował podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych wiceminister SZ Jan Borkowski.
15.07.2009 | aktual.: 15.07.2009 14:43
Komisja Spraw Zagranicznych niemal jednogłośnie zaakceptowała projekt nowelizacji budżetu państwa w części dotyczącej budżetu MSZ.
Jak podkreślił Borkowski, budżet MSZ ma być większy o 84 mln 586 tys. zł i wynieść 1 mld 265 mln 47 tys. zł. Plan dochodów MSZ został zwiększony o 47 mln zł do wysokości 121 mln 703 tys. zł, z kolei limit wydatków zmniejszono o 35 mln 414 tys. zł.
I tak wydatki na inwestycje i zakupy inwestycyjne w placówkach zmniejszono o 12 mln zł, na podróże służbowe zagraniczne - o 3 mln zł, na fundusz dyspozycyjny - o 1 mln 414 tys. zł. O 19 mln zł zmniejszono zaś limit na dobrowolne składki do organizacji międzynarodowych.
Zwiększone zostały natomiast wydatki na koszty utrzymania placówek zagranicznych - o 94 mln, na składki do organizacji międzynarodowych - o 21 mln (co ma pozwolić na dokonanie najpilniejszych płatności, w tym drugiej części obligatoryjnej wpłaty do Rady Europy). 5 mln zł więcej przeznaczono na zobowiązania wynikające z wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (dotychczas zobowiązania te były pokrywane z rezerwy celowej budżetu państwa na zobowiązania wymagane Skarbu Państwa).
Borkowski zaznaczył, że zwiększenie limitu wydatków musiało nastąpić, aby zrekompensować zmianę kursu złotego. Jak wyjaśnił dyrektor generalny Służby Zagranicznej Rafał Wiśniewski, ponad 60 proc. budżetu MSZ jest realizowane w walutach obcych, a ustawa budżetowa była tworzona przy założeniach kursów ok. 3,35 zł za euro i 2,20 zł za dolara.
Zaznaczył, że możliwość zbilansowania spadku kursu złotego w budżecie MSZ w tym roku miała "dość wyjątkowy charakter". Są to - jak mówił - przede wszystkim skumulowane w latach ubiegłych tzw. dochody własne placówek sięgające prawie 100 mln zł.
Dodał, że środki te pochodzą z opłat konsularnych, z wynajmu pomieszczeń i innych dochodów własnych placówek. Były zbierane z nadzieją na przeznaczenie ich na inwestycje i modernizację placówek, ale muszą być wykorzystane "na załatanie dziury" powstałej w efekcie spadku kursu złotego, który spowodował obniżenie realnej wartości budżetu MSZ o ok. 25 proc.
_ Te środki wystarczą do jakiego takiego dotrwania przy rozmaitych wewnętrznych oszczędnościach do końca roku _ - powiedział.
Zdaniem Wiśniewskiego, brak zabezpieczenia kursowego nie pozwala jednak odpowiedzialnie projektować budżetu MSZ.
_ Zabiegamy o to, by jakiś mechanizm tego zabezpieczenia kursowego był stworzony, bo jeden rok można tak przetrwać, ale gdyby to miało być rzeczywistością lat kolejnych, byłoby bardzo trudno _ - mówił.
Posłowie pytali, jak wygląda płacenie przez nasz kraj obligatoryjnych składek w organizacjach międzynarodowych. Według przedstawicieli MSZ, przy obecnym kursie złotego można szacować, że ok. 2/3 składek mamy opłaconych.
Posłowie dopytywali się, czy zdążymy zapłacić składkę do Rady Europy przed planowanym na wrzesień wyborem nowego szefa tej organizacji - Polska stara się, aby stanowisko to przypadło Włodzimierzowi Cimoszewiczowi.
Borkowski zapewnił, że kierownictwo MSZ nie ma wątpliwości, iż składkę do Rady Europy zapłacimy "na czas".
_ Uiściliśmy w pierwszym kwartale tego roku 1/3 składki do Rady Europy i zaraz po nowelizacji budżetu - czyli jak rozumiem w sierpniu - uiścimy pozostałe 2/3, czyli całość tegorocznej składki do RE będzie uiszczona _ - powiedział Wiśniewski.