Byki nieśmiało podejmują rękawicę?

Pierwsze próby przejęcia inicjatywy przez kupujących zostały szybko zanegowane na fali reakcji na poranne, wstępne lipcowe odczyty indeksów PMI w strefie euro, które przełożyły się na cofnięcie kursu do dziennego minimum na wysokości 2 066 pkt. W tym miejscu strona popytowa ponownie przejęła inicjatywę i krótko po godz. 10:00 kurs FW20U12 znalazł się powyżej kreski. Kolejne godziny handlu upłynęły na mozolnym podnoszeniu rynku na wyższe poziomy. Na starcie handlu na Wall Street rynek osiągnął sesyjne maksimum na pułapie 2 092 pkt, jednak gorsze nastroje za oceanem przebudziły podaż, co znalazło odzwierciedlenie w zejściu poniżej 2 080 pkt. Na finiszu byki rzutem na taśmę zniwelowały ten ruch i ostatecznie ostatni kurs na wysokości 2 090 pkt stanowi wzrost o 0,97%. Sesyjny wolumen obrotu wyniósł ledwie 30 tys. kontraktów. LOP na koniec dnia spadł do 84,7 tys. pozycji.

Wczorajsza inicjatywa kupujących przełożyła się na wyrysowanie na wykresie serii kontynuacyjnej niskiej białej świecy. Chociaż kupującym nie udało się zrealizować planu minimum w postaci pokonania połowy poprzedniego korpusu, to mobilizacja tej strony jest pozytywną przesłanką. Niemniej, wciąż łatwiejsze zadanie stoi przed podażą, która po wczorajszym kontrataku byków może jeszcze poprawić swój poniedziałkowy dorobek. W tym scenariuszu kluczowe wsparcia wyznacza przedział 2 063 pkt – 2 070 pkt. Ewentualne pokonanie tej strefy i zarazem utrzymanie rynku poniżej ostatniej linii Fibonacciego będzie wskazywać na możliwość kontynuacji ruchu w kierunku majowych minimów. Szybkie oscylatory zareagowały na ruch na parkiecie i również zawróciły na północ. Z drugiej strony, przy obecnych poziomach wskaźniki wciąż zachowały potencjał spadkowy. Istotniejsze wydaje się zachowanie oscylatora siły trendu, którego linia główna zbliża się do poziomu 20 pkt, co przy obecnym, podażowym układzie linii kierunkowych podkreśla
średnioterminową przewagę niedźwiedzi.

Biuro Maklerskie Banku BPH