Widok z willi na jezioro
Archidiecezja gdańska twierdzi, że od lipca 2016 roku nie ma informacji, co dzieje się z księdzem. Oficjalnie.
Na zdjęciu wieś Nadole z jeziorem w tle. Tajemnicą poliszynela było bowiem, że Sawicz jest zatrudniony w gdańskim urzędzie miejskim. Zarabiał tam około 3,4 tys. zł, a jego koleżanki z biura przyznają teraz, że byłego księdza odwiedzały jego dawne parafianki.