Bytom przygotowuje powołanie Komitetu Rewitalizacji
Powołanie specjalnej rady, która będzie opiniowała działania związane z rewitalizacją Bytomia, przygotowuje samorząd tego miasta. Do Komitetu Rewitalizacji wejdą przedstawiciele sektora społecznego, gospodarczego i publicznego - z terenu, gdzie będą prowadzone te procesy.
Według wcześniejszych zapowiedzi Bytom, jako miasto szczególnie dotknięte problemami społecznymi i infrastrukturalnymi, miałby dysponować na działania związane z szeroko pojętą rewitalizacją mniej więcej miliardem złotych. Jest też jednym z trzech miast - obok Łodzi i Wałbrzycha - gdzie mają powstać, przy wsparciu Ministerstwa Rozwoju, modelowe rozwiązania w tym zakresie.
Aby skoordynować wydanie znacznych funduszy, Bytom przygotował 7-letni program kompleksowej rewitalizacji i odnowy miasta (2016-2022). Jego podstawą ma być Gminny Program Rewitalizacji (GPR). Dokument ten, do którego swoje opinie przesłały już urząd marszałkowski i Ministerstwo Rozwoju (to jeden z ostatnich etapów prac), miasto zamierza przedstawić radnym do przyjęcia podczas sesji 27 lutego.
Równolegle bytomski samorząd będzie prowadził konsultacje projektu uchwały ws. powołania Komitetu Rewitalizacji, którego utworzenie jest wymogiem Ustawy o rewitalizacji. W skład tego grona powinni wejść przedstawiciele różnych środowisk.
"Do Komitetu Rewitalizacji zapraszamy przedstawicieli sektora społecznego, gospodarczego i publicznego" - powiedziała w poniedziałek naczelniczka wydziału strategii i funduszy europejskich w bytomskim magistracie Izabela Domogała.
Sektor społeczny w tym kontekście to m.in. przedstawiciele mieszkańców, organizacji pozarządowych, wspólnot mieszkaniowych, właścicieli budynków czy użytkowników wieczystych nieruchomości z obszarów przeznaczonych do rewitalizacji. W skład sektora gospodarczego mogą wejść przedsiębiorcy działający na rewitalizowanych terenach, właściciele tamtejszych gruntów inwestycyjnych czy pracodawcy zatrudniający pracowników z obszarów rewitalizacji.
Sektor publiczny mogą reprezentować przedstawiciele urzędu miasta i miejskich jednostek organizacyjnych czy spółek realizujących na obszarze rewitalizacji uprawnienia Skarbu Państwa. W tej kategorii komitet mogą też zasilić przedstawiciele działających w regionie państwowych uczelni wyższych.
Według założeń projektu uchwały Komitet Rewitalizacji w Bytomiu będzie liczył od 7 do 21 członków. Ich kandydatury z sektora społecznego i gospodarczego będą musiały zostać poparte rekomendacjami przedstawicieli sektorów, które reprezentują, a także listami poparcia. Kandydatów do sektora publicznego będzie wskazywał prezydent Bytomia. Uchwała określi też zasady głosowania, działania komisji ds. wyboru kandydatów na członków komitetu, a także zasady działania samego komitetu.
Projekt uchwały jest już gotowy i udostępniony na stronie konsultacje.bytom.pl. Uwagi do niego można składać do 15 marca. Sprawa będzie też jedną z poruszonych podczas wtorkowych warsztatów z udziałem eksperta, który pracował przy tworzeniu bytomskiego GPR, Jarosława Ogrodowskiego z Ministerstwa Rozwoju.
Na zapowiadany wcześniej miliard złotych na rewitalizację Bytomia ma składać się: ponad 400 mln zł kierowanych do miasta środków unijnych w ramach Obszaru Strategicznej Interwencji (OSI); kolejne ponad 200 mln zł ma pochodzić z puli na Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT - narzędzie współpracy samorządów w całym kraju). Pozostałe środki są ogólnodostępne - m.in. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2014-2020 (RPO).
Pieniądze mają zostać wykorzystane na poprawę warunków życia mieszkańców. Według wcześniejszych informacji 68 mln zł ma być przeznaczone na wzrost jakości usług zdrowotnych i społecznych, prawie 124 mln zł na rewitalizację obszarów zdegradowanych, ponad 43 mln zł na rozwój mieszkalnictwa socjalnego, 30 mln zł na termomodernizację budynków.
Ponad 100 mln zł przewidziano na walkę z wykluczeniem społecznym i zwiększeniem szans na zatrudnienie. Pozostałe środki mają trafić m.in. na poprawę jakości edukacji, ochronę środowiska i dziedzictwo kulturowe.
W poniedziałek urząd marszałkowski woj. śląskiego podał, że Bytom nie dostanie unijnych środków na największy projekt infrastrukturalny, uzupełniający program rewitalizacji i odnowy miasta. Licząca 6,6 km Bytomska Centralna Trasa Północ-Południe (BeCeTka), miałaby domknąć miejski układ transportowy, tworząc m.in. rodzaj zachodniej obwodnicy śródmieścia.
Projekt budowy BeCeTki został wstępnie oszacowany na 297,5 mln zł i zgłoszony do pierwszego konkursu RPO dotyczącego dróg wojewódzkich - jednak nie dostał wówczas dofinansowania. Miasto zgłosiło więc projekt do kolejnego konkursu, jednocześnie m.in. prowadziło przetarg na wybór wykonawcy.
Jak przekazali w poniedziałek urzędnicy marszałka, wobec zmian kryteriów drugiego konkursu, bytomscy samorządowcy początkowo zadeklarowali "etapowanie" tego projektu, co zostało uwzględnione w konsultowanym z Komisją Europejską wojewódzkim planie transportowym. W ostatnim dniu naboru Bytom przysłał jednak pismo, że wycofuje się z "etapowania" projektu (w tym czasie zmieniony plan był już wysłany do Brukseli). W efekcie wniosek Bytomia ws. BeCeTki - jako niezgodny z wojewódzkim planem - nie spełnił podstawowego kryterium formalnego.