Cały dzień pod kreską

Początek środowej sesji rozpoczął się od niewielkiego spadku. WIG20 tracił pół procent by podobnie jak wczoraj zatrzymać się przy poziomie 1900 punktów.

Cały dzień pod kreską
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

07.01.2009 18:36

Różnicą było tylko to, że dziś testowaliśmy ten poziom od góry. Wsparcie spełniło swoją rolę i pobudziło byki do większej aktywności, dzięki czemu rynek doszedł niemal do poziomu wczorajszego zamknięcia.

Później było już tylko gorzej. Godziny sesji upływały, a indeksy się nie zmieniały. W porównaniu do zachodnich parkietów było to niezwykle bycze zachowanie, ale najczęściej próba negowania zewnętrznej atmosfery kończy się dynamicznym ruchem wywołanym w nieoczekiwanym momencie. Tak też było i tym razem. Psychologiczno-techniczna bariera 1900 punktów nie wytrzymała nawet kilku chwil gdy na wieść o słabych danych z amerykańskiego rynku pracy niemiecki DAX notował nowe minima. Przyczyną tak drastycznego spadku był raport ADP o zmianie zatrudnienia, który pokazał zmniejszenie zatrudnienia o 693 tysiące, co było odczytem o ponad 50 procent większym niż oczekiwano. To bardzo zła prognoza przez piątkowymi danymi o stopie bezrobocia w USA. Inny raport (Challenger) opisujący amerykański rynek pracy podał zatrważające dane, że ilość zwolnień w grudniu 2008 zwiększyła się trzykrotnie w porównaniu z grudniem 2007 roku.

Reakcja była natychmiastowa – spadek o 1,5 procent na naszej giełdzie i zdecydowanie negatywne rozpoczęcie sesji w USA. Po gwałtownym ruchu rynek nie zdołał już zmniejszyć skali spadków, co przy obrocie powyżej miliarda stawia spory znak zapytania o kontynuacje wzrostów. Jeżeli jutro bykom nie uda się wypracować naprawdę solidnej zwyżki to rynek uwierzy w trend boczny, a to pośrednio przyczyni się do ruchu w stronę 1700 punktów, a więc minimów grudniowych.

Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)