Celnicy narażają firmy
Dla przedsiębiorstw groźniejsze od zatkanej granicy wschodniej jest brak odpraw na lotniskach i w portach morskich. Będą przestoje... - pisze "Puls Biznesu".
29.01.2008 | aktual.: 29.01.2008 14:15
Wczoraj na sparaliżowanej protestem celników tkwiło w korkach około 5 tys. tirów — ocenia Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce (ZMPD). Bardziej niebezpieczna jest sytuacja w portach i na lotniskach, gdzie odprawa celna niemal ustała. Skutki przerw w dostawach drogą morską i lotniczą mogą być dramatyczne.
Na lotniskach pracują tylko szefowie urzędów celnych. Odprawiają żywność i krew.
Tomasz Buraś, prezes operatora logistycznego DHL Express (Polska), mówi, że jeśli protest się przedłuży, skutki dotkną nie tylko przewoźników i spedytorów.
_ Z eksportu do naszego kraju mogą zrezygnować duzi kontrahenci z Dalekiego Wschodu _ — uważa szef DHL Express.
Zakładając, że rząd szybko porozumie się z celnikami i wszyscy wrócą do pracy, samo rozładowanie korków na granicach drogowych potrwa kilka dni, może nawet tydzień.
Więcej na ten temat w "Pulsie Biznesu".
Polecamy:
» Codzienny przegląd prasy ekonomicznej