Cena ropy w okolicach tegorocznych minimów
We wtorek notowania indeksu CRB znów znalazły się na minusie. Tym razem jednak niewielkim – wartość indeksu spadła o symboliczne 0,13% do poziomu 266,85 pkt. Spadły ceny ropy, miedzi, a także wielu towarów z grupy tzw. soft commodities.
26.11.2014 | aktual.: 26.11.2014 11:50
Prognozy przed spotkaniem OPEC
Ceny ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia nadal znajdują się pod presją podaży. Wczoraj cena amerykańskiej ropy WTI spadła o ponad 2%, natomiast zniżka cen ropy Brent niewiele jej ustępowała. Od czerwcowego szczytu, ropa naftowa została przeceniona już o niemal jedną trzecią.
Najważniejszym wydarzeniem bieżącego tygodnia (a może nawet i całego miesiąca) jest zaplanowane na jutro spotkanie przedstawicieli krajów OPEC. Pytaniem, jakie zadaje sobie obecnie wielu obserwatorów i uczestników rynku ropy, jest to, jak duże cięcie produkcji jest koniecznie, aby wesprzeć cenę ropy na globalnym rynku.
Prognozy są bardzo zróżnicowane. Niektóre zakładają brak cięcia, inne – niewielkie cięcie limitów produkcji. Pojawiają się też głosy, że aby cena ropy naftowej przestała spadać, cięcie musiałoby wynieść 1,5 mln baryłek. Ma to uzasadnienie w danych liczbowych, bowiem produkcja ropy naftowej w OPEC jest ostatnio o ponad milion baryłek większa niż popyt na ropę z kartelu. Niewykluczone więc, że niewielkie cięcie limitu produkcji ropy naftowej przez OPEC będzie niewystarczające do zatrzymania spadku cen ropy – lub, jeśli go zatrzyma, to na krótko.
Co zrobi Arabia Saudyjska?
Nie ulega wątpliwości, że obecny poziom cen jest dla wielu krajów OPEC zbyt niski, aby zbilansować budżet. Jest on niekomfortowy nawet dla tych państw, w których koszty wydobycia ropy naftowej są relatywnie niskie – np. dla Arabii Saudyjskiej.
W ostatnim czasie arabscy oficjele zapewniali jednak, że Arabia Saudyjska jest w stanie przetrwać poziom cen wynoszący 70-80 USD za baryłkę nawet przez rok bez większego uszczerbku dla budżetu tego kraju. To może wyjaśniać, dlaczego arabski minister ds. ropy naftowej podchodzi do tematu cięcia produkcji z taką nonszalancją.
Ali Al-Naimi w ostatnich dniach wymijająco odpowiadał na wszelkie pytania dziennikarzy dotyczące jego opinii na temat zasadności cięcia produkcji ropy przez OPEC. Mówił m.in., że „to nie pierwszy raz, gdy rynek ropy zmaga się z nadpodażą”, a spadek cen ropy o 30% w ostatnich miesiącach skwitował stwierdzeniem, że „przecież cena ropy czasem rośnie, a czasem spada”. Niechęć do komentowania sytuacji na rynku ropy przez arabskiego ministra zwiększa niepewność co do decyzji OPEC. Arabia Saudyjska jest bowiem największym producentem ropy naftowej w kartelu.
Rozmowy trwają
Oczekiwanie na czwartkowe spotkanie OPEC dla wielu krajów wcale nie jest bezczynne. W międzyczasie dochodzi do innych spotkań – takich jak to wczorajsze w Wiedniu, na którym spotkali się przedstawiciele Arabii Saudyjskiej, Wenezueli, a także dwóch krajów spoza OPEC: Rosji i Meksyku.
Niemniej jednak, chociaż przedstawiciele wszystkich czterech krajów zgodnie przyznali, że obecne ceny ropy nie są dobre dla producentów tego surowca, nie doszło do żadnych konkretnych rozstrzygnięć. Tak czy inaczej, rosyjscy uczestnicy spotkania (szef Rosnieft Igor Sechin oraz minister energii Aleksander Nowak) wyrazili gotowość Rosji do ograniczania produkcji ropy naftowej, jeśli zdecyduje się na to także OPEC.
Dorota Sierakowska
Analityk
Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.