Centra handlowe mogą świecić pustkami
W Polsce oddawanych jest coraz więcej powierzchni handlowych. Nie idzie to jednak w parze z wynajmowaniem tych powierzchni, przez co liczba pustostanów zwiększa się z roku na rok. Cierpią centra handlowe, które wkrótce mogą zacząć świecić pustkami - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
18.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 09:12
Jak wynika z raportu Cushman & Wakefield, w tym roku zostanie oddanych 685 tys. mkw. powierzchni handlowych, czyli o 280 tys mkw. więcej niż w roku ubiegłym. Już teraz najemców nie ma jednak około 230 tys. mkw. W Radomiu odsetek pustostanów wynosi już 8 proc.
Najemcy odwracają się od galerii handlowych na rzecz minigalerii, otwieranych na osiedlach mieszkaniowych, oraz parków handlowych. Dziś w takich miejscach można spotkać takie marki jak Smyk, New Yorker, Ski Team, Rossmann czy Super-Pharm. Parki handlowe oferują miejsca bliżej centrów miast z mniejszymi lokalami, a także dużo korzystniejszymi warunkami wynajmu.
Za metr kwadratowy najlepszej powierzchni w parku handlowym trzeba zapłacić 10-12 euro miesięcznie. Podobnie jest w minigaleriach. To ok. osiem razy mniej niż w tradycyjnych centrach handlowych. W momencie otwarcia większość parków czy minigalerii jest w 100 proc. obłożona, a centra handlowe potrafią być nawet w 30 proc. puste na debiucie.
O zainteresowaniu parkami handlowymi czy minigaleriami świadczą wyniki finansowe firm. Obroty w parku handlowym Młyn wzrosły o 38 proc. do prawie 50 mln zł. Natomiast Czerwona Torebka zanotowała w 2012 roku zysk netto 30,1 mln zł przy obrotach sięgających 75,8 mln zł.
Poprzez tak dużą konkurencję na rynku część projektów może nie pokonać progów rentowności. Banki wprowadziły już ograniczenia dla deweloperów, udzielając pożyczek tylko tym, którzy przedstawią umowy najmu na 60 proc. powierzchni zaplanowanego centrum handlowego.