Ceny żywości pójdą w górę. Ardanowski nie ma złudzeń

Na rynku będzie dużo mniej mleka i mięsa, produkcja pszenicy spadnie o 20 proc., cała produkcja rolna zostanie okrojona o 13 proc. I to wszystko już za dwa lata - przewiduje szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski. Jak wyjaśnia, to przełoży się na wysokie ceny żywności i powszechną drożyznę.

Czeka nas spadek produkcji rolniczej w Polsce, twierdzi szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski.
Czeka nas spadek produkcji rolniczej w Polsce, twierdzi szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | ©Michael Barkmann - stock.adobe.com
oprac. PRC

22.01.2022 14:46

Czeka nas spadek produkcji rolniczej w Polsce, uśredniony w odniesieniu do wszystkich najważniejszych upraw - ok.13 proc. - wieszczy w weekendowym "Naszym Dzienniku" szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski. Gdy żywności będzie za mało, to wzrosną jej ceny; czeka nas drożyzna - zaznacza.

W poszczególnych grupach, np. w uprawie pszenicy - spaki produkcji sięgną ponad 20 proc. - To przełoży się na produkcję zwierzęcą. I tu należy spodziewać się spadków - mówi Ardanowski.

Jak dodaje, na rynku będzie również dużo mniej mleka i mięsa.

Skąd takie perspektywy?

- Ale to zostanie zachwiane. Utracimy rynki eksportowe, tym samym dojdzie do uderzenia w poważny dział naszej gospodarki. I to czeka nas już od 2023 r., bo wtedy strategie Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) mają być szeroko wdrażane" - powiedział Ardanowski.

Zdaniem Ardanowskiego, dzisiaj rolnicy są gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego Polski i potrafią pokryć nasze potrzeby.

Źródło artykułu:PAP
ardanowskiżywnośćprodukcja rolna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)