Ceny żywości pójdą w górę. Ardanowski nie ma złudzeń
Na rynku będzie dużo mniej mleka i mięsa, produkcja pszenicy spadnie o 20 proc., cała produkcja rolna zostanie okrojona o 13 proc. I to wszystko już za dwa lata - przewiduje szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski. Jak wyjaśnia, to przełoży się na wysokie ceny żywności i powszechną drożyznę.
22.01.2022 14:46
Czeka nas spadek produkcji rolniczej w Polsce, uśredniony w odniesieniu do wszystkich najważniejszych upraw - ok.13 proc. - wieszczy w weekendowym "Naszym Dzienniku" szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski. Gdy żywności będzie za mało, to wzrosną jej ceny; czeka nas drożyzna - zaznacza.
W poszczególnych grupach, np. w uprawie pszenicy - spaki produkcji sięgną ponad 20 proc. - To przełoży się na produkcję zwierzęcą. I tu należy spodziewać się spadków - mówi Ardanowski.
Jak dodaje, na rynku będzie również dużo mniej mleka i mięsa.
Skąd takie perspektywy?
- Ale to zostanie zachwiane. Utracimy rynki eksportowe, tym samym dojdzie do uderzenia w poważny dział naszej gospodarki. I to czeka nas już od 2023 r., bo wtedy strategie Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) mają być szeroko wdrażane" - powiedział Ardanowski.
Zobacz: Globalne ceny wzrosły o prawie jedną trzecią i obecnie znajdują się na najwyższym poziomie od 2011 roku.
Zdaniem Ardanowskiego, dzisiaj rolnicy są gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego Polski i potrafią pokryć nasze potrzeby.