Chcą ich motywować złotówką
Związkowcy nie zgadzają się na to, aby najniższy dodatek motywacyjny dla nauczycieli wynosił zaledwie złotówkę brutto.
24.01.2012 | aktual.: 24.01.2012 19:51
Warszawski ratusz przygotował nowe zasady premiowania nauczycieli. Dodatek motywacyjny dla pedagogów może się zmniejszyć średnio o 342 zł i kształtować się w przedziale od 1 zł do 1200 zł. Związkowcy nie zgadzają się na to, aby najniższy dodatek wynosił zaledwie złotówkę brutto. Już zapowiedzieli protesty! Do tej pory granicami dodatków były kwoty 192 zł i 1154 zł. Jednak pula pieniędzy na motywowanie nauczycieli w stolicy zmniejszy się nawet o dwie trzecie.
Zmiany w regulaminie wynagrodzenia pedagogów miałyby wejść w życie wiosną 2012 roku. Teraz prowadzone są negocjacje z nauczycielskimi organizacjami związkowymi - podaje "Rzeczpospolita". Na forach internetowych wrze. Nauczyciele uważają, że to skandal, by motywować ich złotówką.
CZYTAJ TEŻ:
O ILE WZROŚNIE PENSJA NAUCZYCIELI W 2012?
HANNA GRONKIEWICZ-WALZ OBCINA PENSJE NAUCZYCIELI
"Ciekawe kogo zmotywuje dodatek w wysokości złotówki? To jest niepoważne, traktuje się nas jak dzieci. Rzucają ochłap i chcą, żebyśmy jeszcze więcej pracowali. Ja naprawdę ledwo żyję. Pracuję do godz. 14, czasem do 15. Ale mam też zajęcia dodatkowe. W domu jestem około 17 i do nocy przygotowuję się do pracy. Do tego prawie codziennie boli mnie głowa. Okiełznać kilkuosobową grupę, w której zawsze kilku uczniów wyprowadza mnie z równowagi, to jest wyczyn" - pisze na jednym z forów dla nauczycieli Irena.
„ Ja w ogóle nigdy nie dostałam dodatku motywacyjnego. Ktoś z was dostał? Jestem zaangażowana i lubię swoją pracę, można powiedzieć że jestem nauczycielem z powołania. Organizuję kółka zainteresowań i kilka dodatkowych zajęć, podnoszę kwalifikacje, robię awans. Ale jak to się mówi, nie należę do świty dyrektorki. Robię swoje, ale na uboczu. Inni chodzą na kolacyjki do dyrekcji i dodatek motywacyjny mają” – czytamy wpis podpisany „Afrodyta 21”.
„A ja popieram te ustalenia. Nie każdy zasługuje na ten dodatek. Dlatego jestem za tym, żeby ci najgorsi dostawali złotówkę. To jest jak najbardziej sprawiedliwe” – pisze Victor.
Zgodnie z Kartą Nauczyciela wynagrodzenie pedagogów składa się z wynagrodzenia zasadniczego i dodatków: za wysługę lat, motywacyjnego, funkcyjnego oraz za warunki pracy; wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw; nagród i innych świadczeń wynikających ze stosunku pracy.
Do ogólnych warunków przyznawania nauczycielom dodatku motywacyjnego należą: osiągnięcia w realizowanym procesie dydaktycznym; osiągnięcia wychowawczo-opiekuńcze; wprowadzanie innowacji pedagogicznych; zaangażowanie w realizację zajęć; szczególnie efektywne wypełnianie zadań i obowiązków związanych z powierzonym stanowiskiem; realizowanie w szkole zadań edukacyjnych, wynikających z przyjętych przez organ prowadzący priorytetów w realizowanej lokalnej polityce oświatowej.
Warunki przyznawania dodatku pozostawiono organom prowadzącym szkoły, czyli jednostkom samorządu terytorialnego. To od nich zależy wysokość oraz kryteria przyznawania tego świadczenia.
Dodajmy też, że według raportu Eurydice (agendy KE zajmującej się edukacją), polski nauczyciel uczący w szkole podstawowej w roku szkolnym 2009/2010 zarobił średnio bez dodatków ok. 7,5 tys. euro. Mniejsze płace były tylko w Bułgarii oraz na Litwie i Łotwie. W Czechach ta stawka była o 50 proc. wyższa. Z kolei niemiecki pedagog zarabia rocznie ponad 51 tys. euro, duński 61 tys., a luksemburski 88 tys.
Eurydice wskazuje na to, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym maksymalne uposażenie nauczyciela szkoły podstawowej jest niższe niż PKB przeliczane na głowę mieszkańca. W większości krajów UE uposażenie pedagogów to ponad 1,5 PKB na głowę, a na Cyprze i w Portugalii ponad 2 i 2,5.
Przypomnijmy. Od września wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrosło o 7 proc. To oznacza, że pensja zasadnicza nauczyciela stażysty wynosi 2182 zł, kontraktowego — 2246 zł, mianowanego — 2550 zł, a dyplomowanego 2995 zł (płace brutto)
. Na swą pensję nauczyciele pracują teoretycznie 18 godz. w tygodniu.W praktyce poświęcają jeszcze czas na: przygotowanie lekcji, sprawdzanie uczniowskich prac, wywiadówki, szkolenia
Krzysztof Winnicki/ak