Chiny zamiast ożywiać mogą niedługo chłodzić gospodarkę

Rekordowy wzrost akcji kredytowej w Chinach, przekraczający w czerwcu 34% w skali roku, to źródło nadziei na dalszą poprawę stanu tamtejszej gospodarki, ale i obaw, że w niedługim czasie konieczne stanie się schładzanie koniunktury.

Chiny zamiast ożywiać mogą niedługo chłodzić gospodarkę
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.07.2009 | aktual.: 16.07.2009 10:01

Wartość nowych kredytów zwiększyła się w czerwcu tego roku w Chinach o przeszło 1,5 mld juanów, czyli 220 mln USD. Wartość kredytów sięgnęła 37,7 bln juanów, czyli ponad 5,5 bln USD. W tym roku wartość kredytów podniosła się o ponad 7 bln juanów, czyli o blisko jedną czwartą. Z tej kwoty ok. 1,8 bln juanów stanowiły kredyty krótkoterminowe (do roku czasu). Co przy tym ciekawe, z oficjalnych danych wynika, że rekordowo niski jest odsetek złych kredytów w sektorze bankowym, który nieznacznie przekraczał w I kwartale tego roku 2%. Rok wcześniej sięgał 5,8%, a w najgorszym pod tym względem I kwartale 2004 r. było to aż 16,6%.

Jednocześnie zwiększa się wartość depozytów. W tym roku przyrosły o ponad 3 bln juanów (do ponad 24,9 bln juanów) w przypadku gospodarstw domowych oraz o blisko 4 bln juanów (do 19,6 bln juanów) w przypadku przedsiębiorstw. Znaczna przewaga depozytów nad kredytami to cecha charakterystyczna chińskiej gospodarki.

Mimo tego, że brakuje danych sprzed 2004 r., to trudno nie zauważyć, że poprzedni okres boomu kredytowego, który miał swoją kulminację jesienią 2003 r. zakończył się znacznym przyrostem złych długów i spowodował konieczność chłodzenia tamtejszej gospodarki. Obecnie też słychać głosy, że ekspansja kredytowa może mieć niekorzystne skutki z punktu widzenia jakości portfeli kredytowych – kredyty przeznaczane są na nieefektywne inwestycje. Te ostatnie w czerwcu zwiększyły się o ponad 35% w skali roku. W I połowie roku poszły w górę o ponad jedną trzecią, najbardziej od 5 lat.

Tym bardziej, że struktura chińskiego wzrostu gospodarczego przekrzywiła się wyraźnie w stronę popytu wewnętrznego, a nie polega już w takim stopniu na eksporcie. Ten ostatni nadal spada bardzo wyraźnie. W czerwcu podobnie, jak we wcześniejszych 3 miesiącach, obniżał się o ok. jedną piątą w skali roku. Jednocześnie o ile wcześniej import szedł w dół jeszcze bardziej, to w czerwcu jego spadek był wyraźnie mniejszy niż eksportu i wyniósł 13.2% w skali roku. W efekcie bilans handlowy zamknął się w czerwcu nadwyżką jedynie 8,25 mld USD wobec 24,6 mld średnio w ostatnich 12 miesiącach i 16,3 mld USD przeciętnie w ostatnich 5 latach.

Szybki przyrost akcji kredytowej pomaga odbudować wzrost gospodarczy, który w II kwartale przyspieszył do 7,9% w skali roku wobec 6,1% w trzech pierwszych miesiącach tego roku. To pierwszy wzrost dynamiki od 2 lat. W czerwcu produkcja przemysłowa zwiększyła się o 10,7%, a sprzedaż detaliczna o 15%. To wszystko przy spadających cenach. Deflacja w minionym miesiącu pogłębiła się w Chinach do 1,7%. Ceny producentów obniżyły się o rekordowe 7,8%.

Ostatnie dwie nieudane aukcje papierów skarbowych w Chinach, osiągnięcie przez rentowność papierów skarbowych najwyższego poziomu od roku oraz wzrost stawek na rynku międzybankowym do najwyższego poziomu w tym roku sugerują, że inwestorzy stopniowo zaczynają liczyć się z tym, że stymulacja monetarna tamtejszej gospodarki zaowocuje przyspieszeniem inflacji i konieczną w takiej sytuacji bardziej restrykcyjną polityką monetarną.

Krzysztof Stępień
główny ekonomista
Expander

chinypkbgospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)