Chwilowe uspokojenie nastrojów na rynku walutowym
Dzisiejsza sesja na rynku złotego rozpoczyna się w spokojnych nastrojach. Wartość euro utrzymuje się poniżej 3,9000 zł, a dolara w okolicach 3,0000 zł. Wczoraj notowania EUR/PLN zwyżkowały ponad poziom 3,9100, a kurs USD/PLN powyżej 3,0350.
11.01.2011 11:51
Złotego osłabił powrót obaw związanych z kondycją najsłabszych gospodarek Eurolandu oraz niepewność odnośnie wysokości krajowego deficytu finansów publicznych za 2010 r. Ostatecznie jednak minister finansów J. Rostowski rozwiał wątpliwości, potwierdzając, iż deficyt za ubiegły rok będzie zgodny z wcześniejszymi przewidywaniami rządu i wyniesie nieco poniżej 45 mld zł, czyli planowane 7,9 proc. PKB. Nastroje wokół strefy euro również uległy chwilowemu uspokojeniu, problem jednak nie zniknął i w dalszym ciągu powinien stanowić czynnik negatywnie działający na sentyment inwestycyjny.
W czasie dzisiejszej sesji możliwa jest natomiast mniejsza zmienność. Spadkowi wahań będzie sprzyjać wyjątkowo ubogi kalendarz makro oraz oczekiwania inwestorów na jutrzejszą aukcję obligacji Portugalii.
Presję deprecjacyjną w notowaniach złotego, związaną z pogorszeniem nastrojów na szerokim rynku, ogranicza perspektywa podwyżek stóp procentowych w naszym kraju. Jakkolwiek fakt zacieśniania polityki pieniężnej jest już na tyle zdyskontowany, że oczekiwania na podwyżki stóp raczej nie zdołają pokonać słabszego sentymentu i doprowadzić do umocnienia polskiej waluty, jednak mają szansę skutecznie ograniczać dynamikę ewentualnego osłabienia złotego. Dziś rano A. Rzońca z RPP powiedział, iż PLN jest raczej niedowartościowany niż przewartościowany, co sugeruje, iż ewentualna presja aprecjacyjna w notowaniach złotego w związku z podwyżką stóp nie stanowi zdaniem Rady takiego problemu, jak to miało miejsce jeszcze kilkanaście tygodniu temu.
Również eurodolar rozpoczął dzisiejszą sesję w spokojnych nastrojach, konsolidując się nieco powyżej poziomu 1,2900. Jak już wcześniej wspomniano dziś na rynek nie napłyną żadne istotne dane makro z głównych światowych gospodarek, a inwestorzy będą oczekiwać na jutrzejszą aukcję obligacji Portugalii. W czwartek natomiast odbędą się aukcje długu Włoch oraz Hiszpanii.
Jutrzejszy przetarg na obligacje ukaże, jaki jest stosunek uczestników rynku względem portugalskiej gospodarki oraz jak wyglądają szanse tego kraju na samodzielne pozyskanie niezbędnego finansowania z rynku. Ważna przy tym będzie nie tylko wielkość zgłoszonego przez inwestorów popytu, ale także oprocentowanie, wyrażające koszt pozyskania kapitału. W obecnym momencie rentowności 10-letniego długu Portugalii kształtują się powyżej 7 proc., czyli również powyżej poziomu, po jakim Grecja oraz Irlandia otrzymały pożyczki w ramach pakietu pomocowego.
Dziś minister finansów Japonii Yoshihiko Noda poinformował, iż jego kraj będzie dokonywał zakupów obligacji, jakie mają zostać wyemitowane w celu sfinansowania pomocy dla Irlandii. Japonia mogłaby kupić ok. 20 proc. całej emisji. To już drugi kraj po Chinach, który w ostatnim czasie zadeklarował zaufanie względem Eurolandu i chęć pomocy w walce z kryzysem zadłużenia, z jakim boryka się strefa euro (Chiny zapowiedziały gotowość do zakupu obligacji rządu Hiszpanii).
Joanna Pluta
DM TMS Brokers S.A.