Ci dłużnicy nie boją się komornika. "Większość ma świadomość"

Jak zauważa "Rzeczpospolita", wzrost minimalnego wynagrodzenia, a co za tym idzie – kwoty wolnej od egzekucji, stwarza poważne problemy z odzyskiwaniem długów dla banków, firm pożyczkowych, jak również dla samorządów i Skarbu Państwa.

Obecne prawo skutecznie chroni osoby zarabiające płacę minimalną, z której korzysta już 3,5 miliona Polaków
Obecne prawo skutecznie chroni osoby zarabiające płacę minimalną, z której korzysta już 3,5 miliona Polaków
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Tomasz Warszewski

Od 1 stycznia minimalna pensja wynosi 4666 zł, co automatycznie zwiększa kwotę, która jest chroniona przed egzekucją. Zgodnie z Kodeksem pracy, po potrąceniu składek na ubezpieczenia oraz zaliczki na podatek, wolna od potrąceń pozostaje część tej pensji.

W ubiegłym roku kwota ta wynosiła około 3260 zł, a teraz wzrosła do 3510 zł. Oznacza to, że pracodawca nie może potrącić z pensji minimalnej kwot w wyniku egzekucji komorniczej, a dla wyższych zarobków - nadaje się tylko nadwyżkę ponad 3510 zł, z wyjątkiem długów alimentacyjnych, jak podaje "Rzeczpospolita".

Gazeta podkreśla, że komornicy, wierzyciele i samorządowcy od jakiegoś czasu sugerują zmiany prawne, które pozwoliłyby na częściowe egzekwowanie minimalnego wynagrodzenia, co jest związane z narastającymi problemami. Liczba osób otrzymujących najniższą pensję znacząco wzrosła z 1,6 mln w 2021 roku do obecnych 3,5 mln, co stanowi 20 proc. zatrudnionych - zwraca uwagę "Rz".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Byliśmy w pierwszej Biedronce na Słowacji. Tak jest w środku [WIDEO]

Resort sprawiedliwości widzi problem

- Większość dłużników ma absolutną świadomość, że najniższa krajowa jest nietykalna. Nie płacą nie tylko rachunków po 200, 300 zł za telefonię komórkową, ale też opłat i kar za parkowanie. Parkują więc, gdzie chcą, bo wiedzą, że skoro są zatrudnieni oficjalnie np. na pół etatu za najniższą krajową, to niewiele im można zrobić. Gminy z racji tego dla kogo świadczą usługi i jakiego rodzaju wykonują działania, są w gorszej sytuacji niż podmioty komercyjne - mówił w rozmowie z serwisem prawo.pl Rafał Kucharczyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Toszku, a jednocześnie komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Strzelcach Opolskich.

Obecna sytuacja pokazuje, że pełna ochrona wynagrodzenia minimalnego powoduje, że nawet małe sumy, jak kilkadziesiąt złotych, pozostają niespłacone, ponieważ dłużnicy czują się bezpieczni od egzekucji.

Na te problemy Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło uwagę w zeszłym roku. Ministerstwo Sprawiedliwości również dostrzega potrzebę zmian.

- Dopuszczenie możliwości prowadzenia egzekucji z minimalnego wynagrodzenia za pracę spowoduje, że dłużnicy egzekwowani będą mogli w tych okolicznościach szybciej spłacić swoje zadłużenia i niejednokrotnie uniknąć wejścia w pętlę zadłużeń. Co istotne, zmiana dopuszczalnego poziomu zajęcia wynagrodzenia za pracę powinna pozytywnie przełożyć się również na system wynagradzania, nie będzie już sensu ukrywać prawdziwej wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia - mówiła w rozmowie z prawo.pl Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości.

Źródło artykułu:PAP
długikomornicypłaca minimalna

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (25)