Co dalej z ustawą o emeryturach górniczych?
Po wtorkowej zapowiedzi premiera Kazimierza
Marcinkiewicza, iż zamierza wycofać ustawę o emeryturach
górniczych z Trybunału Konstytucyjnego (TK), ponownie zaostrzyły
się kontrowersje wokół ustawy.
Po wtorkowej zapowiedzi premiera Kazimierza Marcinkiewicza, iż zamierza wycofać ustawę o emeryturach górniczych z Trybunału Konstytucyjnego (TK), ponownie zaostrzyły się kontrowersje wokół ustawy.
W odpowiedzi na słowa premiera Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan poinformowała, że jest zdecydowana zaskarżyć ustawę do TK. Przedstawiciele PKPP zapowiedzieli, że poczekają do 7 grudnia z ponownym zaskarżeniem ustawy, aby zapoznać się z argumentami obecnego rządu.
Inicjatywę Konfederacji poparła w środę Partia Demokratyczna.
Z kolei Business Centre Club chce zwołać Trójstronny Stół z udziałem górników, pracodawców i rządu, aby wypracować nowe rozwiązania w kwestii emerytur górniczych, "które nie łamałyby zasady solidaryzmu społecznego".
Stowarzyszenie Podatników w Polsce zwróciło się natomiast do Rzecznika Praw Obywatelskich, aby rozważył wystąpienie do TK. Stowarzyszenie jest samorządową organizacją podatników, zrzeszającą m.in. osoby fizyczne i prawne czy spółki prawa handlowego.
Ustawa o emeryturach górniczych, skierowana do TK przez poprzedni rząd, przedłuża prawa górników do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, bez względu na wiek. Przedłuża też o rok - do końca 2007 r. - możliwość nabycia praw do wcześniejszej emerytury na zasadach obowiązujących w starym systemie emerytalnym. Według wyliczeń poprzedniego rządu, rozwiązania te będą kosztować budżet do 2020 r. ok. 93,5 mld zł.
Jednak Marcinkiewicz zakwestionował wyliczenia poprzedniego Ministerstwa Polityki Społecznej, przygotowane - według niego - "żeby usprawiedliwić poddanie tej ustawy pod Trybunał Konstytucyjny".
Według PKPP, gdyby zamiast przeznaczać rocznie 6 mld zł na emerytury górników, skierować ten strumień pieniędzy na budowę infrastruktury, można byłoby zbudować 400 km autostrad rocznie, dając 60 tys. ludzi pracę.
BCC zwraca uwagę, jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie emerytur górniczych, grozić to będzie problemami z realizacją budżetu państwa. Ze względu na wielomiliardowe koszty może też załamać się cały system zabezpieczenia społecznego.
Zdaniem BCC, przyjęcie ustawy o emeryturach górniczych przez poprzedniego parlament i podpisanie jej przez prezydenta były decyzjami podjętymi w atmosferze strachu i chęci wykorzystania górników w kampanii wyborczej.
Decyzję obecnego premiera skrytykowała też Partia Demokratyczna. "Rozumiemy, iż premier Kazimierz Marcinkiewicz musi spełnić przedwyborcze obietnice. Zastanawia nas jednak absolutny brak myślenia o budżecie w dłuższej perspektywie. Czyżby premier sam nie wierzył, że PiS obejmie rządy w następnej kadencji" - napisał w środowym komunikacie przewodniczący partii Władysław Frasyniuk.