Coraz mniej chętnie zmieniamy pracę

Okres letni to dobry czas na poszukiwanie nowych wyzwań zawodowych. Jednak w 2013 roku stosunkowo niewielu Polaków ma takie plany. Tylko niecałe 200 tys. osób myśli o zmianie pracy, podczas gdy jeszcze kilka lat temu chętnych było ich ponad dwa razy więcej

Coraz mniej chętnie zmieniamy pracę

03.07.2013 | aktual.: 03.07.2013 14:21

Jak pokazują badania, Polacy ogólnie nie są narodem chętnym do zmian, jeśli chodzi o kwestię zatrudnienia. Ciągle towarzyszy nam mentalność związana z pracą w jednej firmy od czasu ukończenia szkoły lub studiów do emerytury. Wynik badań CBOS potwierdzały to zjawisko, niezależnie od istniejącej koniunktury gospodarczej.

Badanie ze stycznia 2013 r. obejmowało pytanie o zmianę pracy w ciągu ostatnich 5 lat. Twierdząco odpowiedziało jedynie 31 proc. respondentów. Podczas, gdy jeszcze w 2009 r. było to 35 proc., co stanowiło najwyższy wynik w ciągu ostatnich 15 lat.

Szczególnie niechętni do zmiany miejsca zatrudnienia byli pracownicy sektora publicznego. Jedynie 19 proc. z nich zadeklarowało, że w latach 2008-2013 r .podjęło nową pracę. W przypadku sektora prywatnego było to ponad dwukrotnie więcej – 41proc.

Także rok 2013 nie przynosi wielkich migracji na rynku pracy. Aż 82 proc. ankietowanych nie planuje w bieżącym roku zmieniać pracy (odpowiedzi „nie” lub „raczej nie”). 10 proc. myśli o zmianach, ale jeszcze nie w najbliższym czasie. Jedynie 6proc. chce znaleźć nową pracę jak najszybciej.

Zupełnie inaczej przedstawia się mentalność pracowników w Stanach Zjednoczonych. Poświęcony zarobkom serwis salary.com także przeprowadził badanie w tym zakresie. 57 proc. ankietowanych odpowiedziało, że aktywnie szuka pracy ze względów zarobkowych, gdyż nie są zadowoleni ze swojego aktualnego wynagrodzenia.

W Polsce potwierdzeniem badań CBOS są dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny w "Kwartalnej informacji o rynku pracy w I kwartale 2013 roku". Nie dość, że nie jesteśmy wielkimi fanami zmian to jeszcze od kilku lat towarzyszy nam zdecydowanie spadkowa tendencja.

Jeszcze w 2010 r. 407 tys. pracowników decydowało się na takie rozwiązanie. W pierwszym kwartale 2013 r. liczba ta spadła ponad dwukrotnie, do niecałych 200 tys. Jedynie 192 tys. osób myśli o nowej pracy z powodów finansowych. Z kolei kolejne 30 tys. rozgląda się za nową posadą, gdyż boi się utraty aktualnie zajmowanego stanowiska. W tym przypadku liczba ta zmalała o 17 tys. w porównaniu z 2010 r.

Stabilność i bezpieczeństwo szczególnie pożądane

Zdaniem ekspertów, na rynku pracy ciężko mówić o trendach, które dotyczyłyby wszystkich. Wiele zależy od miejsca np. w większych ośrodkach sytuacja może być nieco inna, gdyż jest tam więcej ofert. Stwierdzają oni jednak, że aktualnie na niechęć do zmiany pracy wpłynęła przede wszystkim sytuacja rynkowa, która nie sprzyja podejmowaniu ważnych decyzji odnoście kariery zawodowej.

Jeśli statystycznie spada nam skłonność do zmiany pracy na przestrzeni ostatnich trzech lat, to trudno się dziwić, jeśli sobie porównamy obie sytuacje rynkowe. W jednej zdążyliśmy poczuć się pewniej po minięciu pierwszego kryzysu, a w drugiej od wielu kwartałów mamy do czynienia z intensywną medialną debatą o nowym kryzysie, głównie z perspektywy wzrostu bezrobocia i spadku PKB – mówi Katarzyna Gurszyńska z firmy Randstad - Takie komunikaty mają oczywisty wpływ na naszą i tak kulturowo niską skłonność do podejmowania zawodowego ryzyka. A zmiana pracodawcy zawsze jest okupiona ryzykiem. Dlatego dla wielu osób obecny okres nie jest dobry, na zmianę pracy.

Dodatkowo można wskazać na fakt, że obecnie mamy do czynienia z tzw. rynkiem pracodawcy. Nastąpiło zbliżenie pod względem wysokości pensji na podobnych stanowiskach, przez co odpadają bodźce finansowe, które mogły by zachęcać do zmian.

Nie chcemy zmieniać pracy, by tylko niewiele więcej zarabiać, jeśli możemy mieć dotychczasową, może mniej satysfakcjonującą, ale już sprawdzoną i znaną pracę – komentuje Katarzyna Gurszyńska - I tu dochodzimy do kolejnego aspektu – na przestrzeni ostatnich trzech lat widzimy podniesienie się znaczenia bezpieczeństwa pracy i zatrudnienia, a obniżenie wagi przykładanej do wynagrodzeń. W naszym dorocznym badaniu postrzegania pracodawcy przez pracowników Randstad Award widzimy, że poczucie bezpieczeństwa jest obecnie kluczowe podczas wyboru pracodawcy. A nie tak wielu pracowników ma kompetencje i doświadczenie, potrafiące przekonać nowego pracodawcę, by od pierwszego dnia zaoferował im taki komfort. Ta niepewność przyszłej sytuacji sprawia, że dopóki nie ma konieczności zmiany (np. firma się zamyka), wolimy się trzymać dotychczasowego pracodawcy.

Z takim stanem rzeczy zgadzają się także sami pracownicy, którym w większości nie w głowie jest szukanie nowej pracy. W większości nie chcą decydować się na odejście z firmy właśnie ze względu na chęć utrzymania stabilności zawodowej.

- Zdecydowanie zgadzam się z opinią, że w czasie kryzysu ciężko myśleć o zmianie pracy i Polacy bardzo niechętnie to robią - mówi Michał z Warszawy, pracownik jednej z instytucji publicznych - Patrząc na stopę bezrobocia dzisiaj absolutnie nie dziwię się, że nikt nie chce ryzykować i szukać nowej pracy. Ludzie wolą mieć wróbla w garści niż ryzykować utratę swojej roboty za cenę możliwości lepszej pensji. Chęć stabilizacji przeważa i będzie przeważać dopóki nie pojawią się pierwsze oznaki poprawy. Dodatkowo, każdy ma przecież swoje wydatki, zobowiązania i inne sprawy na głowie. Dlatego ciężko, szczególnie teraz, powiedzieć „odchodzę z firmy”.

Krzysztof Kołaski, JK,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)