COVEC nie ukończy inwestycji w Borku
Chińska firma COVEC opuściła plac budowy Hotelu Centrum Kongresowe "Gromada" w Borku Fałęckim. To ta sama, która w atmosferze skandalu wycofała się z budowy autostrady A2. Władze centrum zerwały z Chińczykami umowę i odetchnęły z ulgą, gdyż spowalniali oni zakończenie prac. Przez to Kraków stracił kilka prestiżowych konferencji.
09.08.2011 | aktual.: 09.08.2011 15:36
"Gromada" musiała je odwołać. Teraz prace mają przyspieszyć i z nowym rokiem miasto będzie mogło gościć kongresy nawet na 4 tys. uczestników.
Budowa ruszyła przy ul. Orzechowej w roku 2008. Obiekt ma mieć 450 pokoi gościnnych, parking na 300 aut, ale co najważniejsze: dwie największe sale konferencyjne w mieście, każda na 2 tys. miejsc. Kraków czeka na tę inwestycję, bo dziś nie ma gdzie organizować wielkich konferencji. Miejskie Centrum Kongresowe budowane przy moście Grunwaldzkim jest na razie tylko dziurą w ziemi.
Współpraca z Chińczykami zapowiadała się nieźle. Jeszcze rok temu na placu budowy pracowało ich ok. 50. - Konstrukcję wykonali nieźle, ale problemy zaczęły się przy wykończeniach - mówi Tadeusz Kierzek, dyrektor powstającego centrum.
COVEC nie zdążył oddać inwestycji do użytku w pierwszym terminie (koniec 2010 roku), ani też w drugim (czerwiec 2011). W ostatnich miesiącach na budowie ciężko było naliczyć choć pięciu robotników. Chińczycy domagali się ciągle więcej pieniędzy, bo przeliczyli się, dając w przetargu niskie stawki. Negocjowali wykonanie każdego drobiazgu, co opóźniało inwestycję.
- Zerwaliśmy, więc umowę choć COVEC twierdzi, że dalej jest ona aktualna. Mimo to zwinęli się i wyjechali - mówi Kierzek. - Teraz szukamy polskich wykonawców - kwituje.
Dyrektor nie wyklucza, że Chińczycy będą się procesować. Jest na to jednak przygotowany. Sam chce rozliczyć ich za opóźnienia. Ale na razie skupia się na dokończeniu prac.
A trzeba jeszcze m.in. pomalować ściany wewnątrz obiektu, zamontować sufity, skończyć restauracyjne kuchnie i zadbać o wyposażenie. Do końca roku centrum ma być gotowe.
Niestety przez spowolnienie robót "Gromada" już straciła sporo imprez i pieniędzy. Musiała odwołać wrześniową konferencję medyczną na 1000 osób i kongres Eurobiotech (zarezerwowanych 500 miejsc na październik). Odwołano też prestiżową konferencję firmy branży telekomunikacyjnej. Miał jej patronować sam premier rządu Donald Tusk.
"Gromada" jak najszybciej chce się odkuć. Ma już chętnych na zorganizowanie w 2012 roku trzech konferencji z branży medycznej, dwóch sympozjów na 800 osób i 20-dniowej imprezy jednego z angielskich dealerów samochodowych. - Rozkręcimy się i wtedy przyjdzie czas na kilkutysięczne kongresy - zapewnia Kierzek.