Cudzoziemcy coraz częściej wykorzystywani
Pracodawcy w 2011 r. nie wypłacili zatrudnionym obcokrajowcom 1,8 mln
zł
06.06.2012 | aktual.: 06.06.2012 15:22
Właściciele firm coraz rzadziej przyjmują do pracy obcokrajowców, którzy nie mają prawa pobytu w Polsce, za to coraz częściej nie przestrzegają zawartych z nimi umów - wynika ze sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy za 2011 rok.
Niepokój inspektorów budzi przede wszystkim rosnąca liczba przypadków zaniżania lub niewypłacania wynagrodzeń. W ub. r. kwota, którą pracodawcy próbowali "zaoszczędzić", wyniosła prawie 1,8 mln zł, podczas gdy w 2010 roku było to niespełna 340 tys. zł.
Firmy najczęściej zatrudniają cudzoziemców, proponując im np. 1500 zł, ale potem wypłacają 700 - 800, twierdząc, że praca nie została wykonana jak należy, albo potrącając z wypłaty koszty zakwaterowania lub transportu. Pracodawcy często każą też pracować cudzoziemcom w dni wolne, nie płacąc im za nadgodziny.
„Ofiarami padają najczęściej obywatele krajów Dalekiego Wschodu, którzy nie znają języka i nie mają w Polsce znajomych. Zwykle są to Chińczycy, Koreańczycy, Tybetańczycy, Mołdawianie a także obywatele Bangladeszu. W ubiegłym roku było też dużo wykorzystywanych Macedończyków, którzy pracowali w Polsce przy budowie dróg – czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Z danych PIP wynika, że spada liczba obcokrajowców żyjących w Polsce bez formalnego prawa pobytu, a także tych zatrudnionych na czarno. W ubiegłym roku inspektorzy pracy zarejestrowali 901 takich przypadków - to o 11 proc. mniej niż rok wcześniej.
Inne zasady obowiązują w przypadku wysoko wyspecjalizowanych kadr. – Tu liczą się kwalifikacje i umiejętności. Do pewnego stopnia także renoma i dotychczasowe osiągnięcia - mówi Marcin Małecki, od 8 lat pośredniczący w przepływie siły roboczej między Polską a zagranicą. - W przypadku ludzi z sukcesami umowy są podpisywane indywidualnie. Ich treść jest znana wyłącznie zawierającym je stronom. Potwierdza się tu jednak ta sama reguła. Wysokość pensji zależy od czynników niemających nic wspólnego z miejscem pochodzenia.
Jeszcze inaczej sprawa wygląda z szarą strefą. Ludzie przebywający w Polsce nieoficjalnie, pracujący na czarno są po prostu wykorzystywani. Ile zarabiają? Tyle, że już mniej nie można. Obywatele Uzbekistanu, zatrudnieni w warszawskiej firmie budowlanej przez ponad dwa miesiące, mieli stawkę 1 zł na godzinę. W dodatku pracodawca zalegał z płatnościami. Na forach można też spotkać wypowiedzi przybyszów zarabiających po 500 zł. Twierdzą, że są zadowoleni. W swoim kraju nie mogliby znaleźć pracy, a jeśli nawet by im się to udało, to za o wiele gorsze pieniądze.
MA/Tomasz Kowalczyk/JK
[
]( http://praca.wp.pl/zarobki.html )