Czas na premie

Cztery na dziesięć firm zwiększyło lub chce zwiększyć udział zmiennego wynagrodzenia w pakietach płacowych

Czas na premie
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

01.10.2010 | aktual.: 01.10.2010 11:17

Cztery na dziesięć firm zwiększyło lub chce zwiększyć udział zmiennego wynagrodzenia w pakietach płacowych. Prawie połowa przedsiębiorstw wierzy, że nowe plany premiowania podniosą wydajność pracowników.

Pamiętacie jeszcze słynne powiedzenie: „Czy się robi, czy się leży, dwa tysiące się należy”? Niestety, taki sposób wynagradzania pracowników należy już do przeszłości. Firmy uzależniają wysokość pensji od faktycznego zaangażowania i wyników poszczególnych osób. A oprócz części stałej wynagrodzenia stosują one „ruchome” prowizje i premie. Zaś w ustalaniu, komu należą się te „dodatki” (i w jakiej wysokości), często uczestniczą bezpośredni przełożeni pracowników.

Zyskują na tym obie strony. Firmy odnotowują wyższą wydajność, natomiast zatrudnieni cieszą się, że na ich konta wpływa co miesiąc więcej pieniędzy. Bez takiej motywacji trudno utrzymać zaangażowanie pracowników, co się przekłada na wyniki przedsiębiorstw.

Bez premii nie ma zaangażowania

- Przez ostatnie dwa lata pracownicy otrzymywali bardzo niewielkie podwyżki płac i niewysokie premie lub nie otrzymywali ich wcale. Jeśli zmienna część wynagrodzenia jest zbyt trudna do osiągnięcia, istnieje niebezpieczeństwo, że zaangażowanie pracowników wygaśnie właśnie wtedy, gdy firmy potrzebują go najbardziej – zauważa Thomas Haussmann, dyrektor ds. zmiennego wynagrodzenia na region Europy i Bliskiego Wschodu w firmie doradczej Hay Group. Według najnowszego raportu Hay Group „Variable Pay”, aż w 55 proc. organizacji kadra zarządzająca jest coraz bardziej zaangażowana w podejmowanie decyzji o wynagrodzeniu zmiennym. Więcej uwagi poświęca się również efektywnemu informowaniu pracowników o zasadach przyznawania premii. Prawie 60 proc. badanych przedsiębiorstw zmienia sposób przekazywania tych informacji zatrudnionym. Mimo to wiele firm odczuwa jeszcze braki na tym polu. Trochę ponad połowa badanych organizacji (58 proc.) uważa, że pracownicy rozumieją zasady przyznawania premii, a jedynie jedna trzecia (34
proc.) respondentów twierdzi, że kierownicy liniowi efektywnie przekazują informacje na temat tych programów.

Wydajność przed zadowoleniem pracownika

- Najskuteczniejsze systemy premiowania zwracają uwagę na potrzebę zachowania równowagi między wskaźnikami finansowymi i operacyjnymi a zadowoleniem pracowników – stwierdza Barbara Giemza, ekspert rynku pracy w polskim oddziale Hay Group.

Problem w tym, że od czasu kryzysu pracodawcom jakby stwardniały serca. Dla nich liczą się głównie „twarde” wskaźniki wydajności, czyli wyniki finansowe. Nie obchodzą ich natomiast mierniki „miękkie”, takie jak zadowolenie pracowników. A przecież bez odrobiny satysfakcji zaangażowanie i motywacja spada. Nie zmienią tego nawet premie, jeśli nie towarzyszy im rzeczywista troska firmy o zatrudnionych, ich samopoczucie, atmosferę w pracy.

Ponad połowa (51 proc.) badanych przedsiębiorstw stwierdza, że do określenia wynagrodzenia wykorzystuje w większym stopniu wskaźniki finansowe, takie jak: przychody, zysk i sprzedaż. Zaledwie 9 proc. przyznało, że w ich firmach kładzie się większy nacisk na zadowolenie pracowników.

Mirosław Sikorski

zarobkipracodawcapieniądze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)