Czas pomostówek
Zapowiada się spora awantura. Sejm rozpocznie debatę nad obywatelskim projektem ustawy o emeryturach i rentach z FUS, pod którym podpisało się 800 tys. osób.
11.04.2008 07:44
Projekt złożony w poprzedniej kadencji parlamentu nie doczekał się jednak rozpatrzenia. Dzisiejsza koalicja ma zupełnie inny pomysł na rozstrzygnięcia co do przyszłości osób pracujących w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze.
Na obrady Sejmu nad projektem OPZZ kilkanaście miesięcy czekali pracownicy takich grup zawodowych, jak tancerze, kolejarze, hutnicy, trębacze, chemicy, spawacze dna kadłubów statków i dziesiątków innych zawodów. Wcześniej czekali kilka lat. Reforma ubezpieczeń społecznych przewidywała, że parlament utrzyma możliwość przechodzenia na wcześniejsze emerytury dla grup pracujących w trudnych warunkach. Niestety, taki projekt nigdy pod obrady parlamentu nie trafiał.
Dlatego prawo do wcześniejszej emerytury przedłużano trzykrotnie: najpierw do 31 grudnia 2006 r., a następnie do końca 2007 r. i do końca 2008 r. Brano pod uwagę specyficzną sytuację osób zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze i mamiono ich obietnicą rychłego ustanowienie dla tej grupy emerytur pomostowych.
Problem tkwi w jednym: dla kogo by je przewidywano? Z badań Centralnego Instytutu Ochrony Pracy wynika, iż spośród osób, które przed 1 stycznia 1999 r. pracowały w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze, z prawa do wcześniejszej emerytury skorzystać może 1,25 mln pracowników. OPZZ uważa, że to przeszacowane dane. Autorzy projektu uważają, że będzie to około 650 tys. osób urodzonych w latach 1948-68. Andrzej Chwiluk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce i członek komitetu sterującego pracami nad ustawą OPZZ przekonuje, iż nie każdy uprawniony do wcześniejszej emerytury na nią odejdzie.
_ Wiele osób pracujących w 1999 r. w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze zmieniło zawód i dziś takich uprawnień nie ma _- przekonywał Chwiluk i jego koledzy z OPZZ posłów, by zechcieli poprzeć projekt . Tłumaczył, że kto ma dobre zarobki dziś - nie położy ich na szali wobec perspektyw marnej wcześniejszej emerytury pobieranej aż po grób.
Konfederacja Pracodawców Polslkich i PKPP Lewiatan są zdruzgotane projektem, którym dziś zajmie się Sejm. Pracodawcy pytają, ile to będzie kosztowało? OPZZ wylicza, że 0,08 proc. PKB rocznie w początkowym okresie i 0,15 proc. za 10-20 lat, czyli od 200 mln zł do 1,5 mld zł w okresie szczytowym.
Wieczysława Nowak-Turowiecka, ekspert KPP ostrzega, że ZUS tego nie wytrzyma. Uważa, że można pozostawić "specjalne" regulacje, ale tylko dla określonej grupy osób, zatrudnionej tam, gduie pomostówki zyskają akceptację otoczenia i szacunek dla społecznej zasady sprawiedliwości. Rząd na razie nie mówi nic - tylko buduje własny projekt ustawy. Według niej z uprawnień skorzystałoby góra 200 tys. osób.
Beata Sypuła
POLSKA Dziennik Zachodni