Czy debiut JSW rozrusza naszą giełdę?

We wtorek podstawowym wydarzeniem był powrót inwestorów z Wall Street na rynki po trzydniowej przerwie. Obserwowano jak się będą zachowywać po ubiegłotygodniowych zwyżkach o skali niewidzianej od lat.

Czy debiut JSW rozrusza naszą giełdę?
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

06.07.2011 09:15

Rynek terminowy przez większość dnia pokazywał możliwość nieznacznej korekty. To był raczej dobry znak, bo na rynki napływały niepokojące informacje z największych gospodarek, które mogły popsuć nastroje. Agencja Moody’s ostrzegła przed długami samorządów chińskich, które wg Moody’s są niedoszacowane w oficjalnych statystykach o ok. 500 miliardów dolarów. W strefie euro in minus został zrewidowany PMI usług za czerwiec, z 54,2 do 53,7 pkt, a sprzedaż detaliczna w maju rosła o 0,8%, a nie jak prognozowano o 1,1%. Mimo wszystko inwestorzy przyjmowali gorsze dane ze spokojem, uznając widocznie ich rangę za zbyt małą, aby pozbywać się akcji. Podejście zrozumiałe, bo zdecydowanie ważniejsze dane będą publikowane w drugiej połowie tygodnia (przede wszystkim raport z rynku pracy Stanów Zjednoczonych). W rezultacie na parkietach Starego Kontynentu przez większość dnia oglądaliśmy balansowanie tuż pod poniedziałkowym odniesieniem. WIG20 z kolei od rana odrabiał straty z fixingu dnia poprzedniego. Wczesnym popołudniem
indeks zyskiwał ok. 0,7%. Potem lekkie pogorszenie nastrojów na zachodzie zniechęciła kupujących i kurs indeksu zaczął się osuwać. Taki ruch trwał już do końca notowań i dopiero bliskość poziomów odniesienia zmobilizowała popyt do reakcji. Ostatecznie WIG20 zamknął się zyskując 0,3% (2814 pkt), przy obrocie 605 mln PLN.

Po poniedziałkowej słabej sesji, we wtorek kupującym udało się odrobić parę punktów. Indeks szerokiego rynku zakończył wtorkowe zmagania wzrostem o 0,2% przy obrotach na poziomie 708 mln zł. Choć skala wzrostu wydaje się symboliczna, to druga strona rynku nie skorzystała z okazji przeprowadzenia mocnego kontrataku a popyt zdołał praktycznie obronić zarówno poniedziałkowe minimum jak i linię wsparcia na 48 500 pkt. Wyrysowana na wykresie dziennym czarna świeca umiejscowiona została w zakresie poniedziałkowego korpusu. Niska świeca odzwierciedla po części panujące na rynku niezdecydowanie, które może stawiać pod znakiem zapytania możliwość kontynuacji wzrostów. Zmiany nastawienia na negatywne nie widać jednak na obserwowanych, szybkich oscylatorach. Zarówno RSI jak i jego filtry utrzymały pro wzrostową tendencję. Słabość aktualnego odbicia podkreśla jednak ADX, który utrzymuje wartość poniżej 20 pkt. Dzisiejsze notowania zależeć będą od obrony wsparcia na 48 500 pkt i chęci popytu do pokonania poziomu średniej
piętnastosesyjnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)