Czy na imprezie firmowej ciągle jesteś w pracy?

Sięganie po alkohol w pracy to duże ryzyko. Można nawet pożegnać się ze stanowiskiem. Jednak czy na firmowej imprezie ciągle jesteśmy w pracy? W końcu bawimy się pod okiem szefa

Obraz
Źródło zdjęć: © thinkstock

Gdy tylko prezes skończy swe przemówienie, wszyscy zapoznają się z wynikami, jakie osiągnęła firma i dowiedzą się, jakie fantastyczne perspektywy przygotowuje dla nich w najbliższym czasie, wreszcie można odetchnąć. Bo choć wielu pracodawców traktuje firmowe spotkania jako formę nagrody, w rzeczywistości dla wielu pracowników to niepotrzebne zawracanie głowy. Marzą tylko, aby jak najszybciej się zrelaksować. Formą relaksu z punktu widzenia pracodawcy jest rozrywka z realizacją biznesowych celów, np. poprzez organizację szkoleń na świeżym powietrzu lub warsztatów w grupach, które uczą współpracy w grupie, planowania zadań, poprawiają komunikację oraz pobudzają kreatywność.

Oczywiście wykonując kolejne zadania, każdy czuje się jak w pracy. Bo jeśli relaks, to oczywiście alkohol. Pod jego wpływem pracownik może wreszcie zapomnieć o życiowych problemach i z uśmiechem zacząć się integrować z kolegami, których zresztą zna jak własną kieszeń.

Gdyby były to godziny pracy, picie piwa, wina, czy wódki byłoby mocno ryzykowne. Jednak czy na imprezie firmowej wciąż jesteśmy traktowani jak w firmie? W końcu cały czas nadzoruje nas szef.

- Zgodnie z przepisem art. 128 §1 Kodeksu pracy czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy - tłumaczy adw. Łukasz Berg, prowadzący Kancelarię Adwokacką w Gdańsku. - Jeżeli podczas imprezy firmowej przeprowadzane jest szkolenie związane z podnoszeniem kwalifikacji pracowników, na której udział pracownika jest obowiązkowy, to czas tej imprezy powinien być wliczany do jego czasu pracy. W takim przypadku mamy do czynienia bowiem z wykonaniem przez pracownika polecenia pracodawcy.

Czy więc rzeczywiście po oficjałkach może minąć pełna spinka? Wielu specjalistów zajmujących się rynkiem pracy jest zdanie, że lepiej, aby nie miała. Z drugiej strony zwykle ludzie nie umieją się porządnie i szczerze integrować bez alkoholu. Czy są sytuacje, kiedy mogą spuścić z siebie przysłowiowe powietrze i w pełni się wyluzować? Krótko mówiąc, czy na każdym spotkaniu firmowym jesteśmy traktowani jak w pracy?

- Jeżeli pracodawca organizuje spotkanie towarzyskie, na którym obecność nie jest obowiązkowa, to czasu takiej imprezy nie wliczamy do czasu pracy pracownika - mówi adw. Łukasz Berg. Oczywiście w żadnej sytuacji nie powinniśmy dać innym powodów do plotek i komentarzy, że nie umiemy pić bez obciachu i od razu nam rozum odejmuje. Przecież po powrocie do rzeczywistości każdy będzie musiał współpracownikom i przełożonym spojrzeć w twarz. Nie zapominajmy też, że po wyskokach na firmowej imprezie można pożegnać się z pracą. Dlatego nie wolno przesadzać z alkoholem, należy pić z głową i kontrolować liczbę lampek wina czy kieliszków wódki, po które sięgamy.

Plan planem, jednak przebieg wyjazdu integracyjnego może odbiegać od założeń, a nawet zmienić się w imprezową apokalipsę. Pozostaje więc kwestia ewentualnych szkód, jakie może wyrządzić na imprezie podchmielony pracownik.

- Na nieobowiązkowym spotkaniu towarzyskim organizowanym przez pracodawcę do naprawienia szkody np. w lokalu, gdzie impreza się odbywa, obowiązana jest osoba, która z własnej winy wyrządziła szkodę drugiej osobie. Może to być zatem pracodawca, jeżeli wynika to z umowy łączącej pracodawcę z właścicielem lokalu czy też bezpośrednio pracownik, gdy ww. umowa nie została zawarta - wyjaśnia adw. Łukasz Berg.

ml,JK,WP.PL

Wybrane dla Ciebie

Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze