Czy obecna recesja jest "inna"?
Niewątpliwie kryzys finansowy wywołany przez załamanie się systemu "rozdawnictwa" kredytów, który sztucznie przedłużył boom na rynku nieruchomości ma ogromny wpływ na realną gospodarkę.
02.12.2008 12:21
Ujawnia się to w ostatnio publikowanych danych. Czy obecne recesja jest "inna"? Z pewnością nietypowa jest skala i zasięg recesji. Załamanie się rynków nieruchomości w wielu krajach w zbliżonym czasie przekłada się na spadek popytu oraz systematyczny wzrost bezrobocia. No tak, ale to przecież dość normalne w każdej recesji. Pogorszenie się kondycji finansowej przedsiębiorstw też jest typowym zjawiskiem w czasie dekoniunktury. Można więc powiedzieć, że recesja gospodarek objawia się dość tradycyjny sposób. Nietypowe było natomiast źródło kryzysu i skala poprzedzającego je boomu. Niezbezpieczeństwo obecnej recesji polega na tym, że większość przedsiębiorstw została zaskoczona tempem załamania.
Utrzymująca się wysoka niepewność na rynkach nie sprzyja długoterminowym inwestycjom. Dlatego po kilku dniach silnych wzrostów gracze bardzo szybko realizowali zyski. Co prawda w ostatnim tygodniu indeks zmienności VIX obrazujący poziom strachu inwestorów spadł o 30%, ale do uspokojenia rynków potrzebny będzie bardziej długotrwały spadek zmienności. Możemy więc dalej spodziewać się silnych i gwałtownych ruchów na giełdach.
Dolar w ograniczonym stopniu reaguje na zmiany nastrojów na parkietach. Jest to sygnał, że rynek może niedługo skoncentrować się na innych czynnikach. Brak reakcji może być jednak chwilowy. Podobnie osłabienie złotego było mało przekonywujace, a pod koniec dnia złoty zdołał się nawet umocnić. Jedynie jen dynamicznie się umacniał pod wpływem spadków na giełdach.
Dzisiaj brakowało będzie impulsów w postaci publikacji danych. Jutro najważniejsze będą dane ISM dla usług oraz sprzedaż detaliczna w strefie euro.
EURPLN
Gwałtowne spadki na giełdach wpływają negatywnie na sentyment do złotego, ale zakres osłabienia polskiej waluty jest niewielki. Dużo negatywnych informacji jest już najwidoczniej w cenach. Wczorajsze zachowanie złotego pod koniec dnia było dość zaskakujące - przy spadających indeksach, surowcach i mocnym dolarze złoty zaczął się umacniać. Gdyby to miało się powtórzyć dzisiaj, to będzie to bardzo pozytywny sygnał dla złotego.Najbliższym oporem pozostaje strefa 3,85-3,86, a wsparciem 3,79-3,80.
EURUSD
EURUSD konsekwentnie od kilku dni schodzi na coraz niższe poziomy, jednak proces ten jest bardzo powolny. Strefa wsparcia 1,2570-1,26 jest ciągle mocno broniona. Trudności z przebiciem dość mało istotnych poziomów wskazują na to, że rynek jest obecnie ciągle w fazie trendu bocznego. Końcówka roku może przynieść dalsze umocnienie dolara tak jak to miało miejsce pod koniec ubiegłego kwartału. W krótkim terminie utrzymanie wsparcia przy zniesieniu 76,4% jest pozytywnym sygnałem - poniżej tego poziomu można spodziewać się sporej liczby stop lossów.
GBPUSD
Spadki na GBPUSD zatrzymały się w pobliżu linii poprowadzonej po minimach z 13 i 21 listopada. Brak silniejszego odbicia z poziomu 1,48 będzie sygnałem słabości funta. Konsolidacja w przedziale 1,46-1,55 zapoczątkowana w połowie listopada ma szansę się przedłużyć, jeżeli GBPUSD powróci ponad 1,50. Do czwartkowej decyzji w sprawie stóp procentowych rynek może być niechętny do większych ruchów. Dodatkową presję na funta wywiera wznowienie trendu umocnienie jena. GBPJPY jest bliski przebicia tegorocznych minimów.
USDJPY
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami USDJPY ustanowił minimum w pobliżu 92,50. Bardzo słaba sesja na Wall Street oraz spadki w Azji sprzyjają umocnieniu jena. Mimo negatywnych nastrojów jen może się lekko osłabić do otwarcia w USA. Indeksy amerykańskie mogą rozpocząć sesję od próby wzrostów po wczorajszej głębokiej wyprzedaży. Korekta wzrostowa na USDJPY nie powinna przekroczyć strefy 93,80-94, gdzie znajduje się najbliższy opór techniczny.
IDMSA.PL