Czy pisać w CV o pracy na czarno i poniżej kwalifikacji?
Pracowałeś bez umowy lub wykonywałeś pracę poniżej kwalifikacji
28.01.2013 | aktual.: 28.01.2013 14:27
Pracowałeś bez umowy lub wykonywałeś pracę poniżej kwalifikacji. Teraz zastanawiasz się: czy informację o tym umieścić w CV? Jeśli uważasz, że może ona przedstawić cię w lepszym świetle, zrób to! Nie podawaj nazwy firmy, która zatrudniała cię na czarno. Skup się na zebranych doświadczeniach. Przedstaw sytuację tak, by zadziałała na twoją korzyść!
Na czarno, ale z sensem
Duża część poszukujących pracy, którym zdarzyło się pracować w szarej strefie, pomija ten fakt w CV. Pilnują się też, by nie wspomnieć o nim w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Czy słusznie?
Z pewnego punktu widzenia tak. Praca, której wykonywania nie można udokumentować, nie przyczyni się do wydłużenia stażu pracy. Nie dostanie się dzięki niej dłuższego urlopu. Po latach nie nabędzie się wyższych świadczeń emerytalnych. Ci, którzy ją pomijają, wychodzą z prostego założenia: Praca, której nie są w stanie udowodnić, ich potencjalnego szefa po prostu nie obchodzi.
*Polecamy: * Zmiana pracy jest źle widziana przez pracodawcę?
Może być jednak tak, że praca w szarej strefie podnosi wartość kandydata. Jeśli tak jest, warto mimo wszystko o niej napisać! Z tym tylko, że wówczas nie należy w CV używać sformułowania o pracy na czarno. Trzeba skupić się na czym innym. Napisać, co dała ona kandydatowi, jaką dzięki niej zdobył wiedzę, jakie pozytywne cechy charakteru udało mu się rozwinąć.
Kiedy w przekonujący sposób przedstawi te czynniki, dla pracodawcy czy rekrutera staną się jasne przyczyny, dla których wspomina o nich w CV. Jest szansa, że w związku z tym nawet nie zapyta o nazwę firmy.
A jeśli jednak to zrobi? Wtedy należy wyjaśnić sprawę szczerze. Powiedzieć np., że do pracy bez umowy zmusiły nas okoliczności. Nie zwodzić, nie unikać odpowiedzi. Z jednym zastrzeżeniem: nie ujawniać danych firmy zatrudniającej na wariackich papierach! Nowy pracodawca zapewne odebrałby to jako brak dyskrecji i nielojalność.
- Przedsiębiorcy na ogół doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja na rynku pracy – zapewnia właścicielka firmy wydawniczej Grażyna Roman. – Rozumieją, że jeśli ktoś pracował na czarno, to dlatego, że po prostu musiał. Dla mnie, jako pracodawcy, liczy się doświadczenie, jakie kandydat zdobył. Jeśli czytam w CV o wykonywanej pracy, a nie widzę nazwy firmy, potrafię zrozumieć, co to oznacza. Pytam wtedy tylko o zdobyte umiejętności. To jest dla mnie najistotniejsze.
Każda praca jest ważna
Inna wątpliwość dotyczy zajęć poniżej kwalifikacji. Pisać o nich w CV, czy nie? Kandydaci na ogół mają wątpliwości. Po co przyznawać się do kroku wstecz w karierze?
– Do pracy poniżej kwalifikacji łatwiej przyznać się człowiekowi młodemu, świeżo po studiach. Komuś, kto dopiero zaczyna karierę. Trudno mi wyobrazić sobie głównego księgowego czy menedżera, który bez ogródek wyjawia, że przez jakiś czas musiał zarabiać jako kelner. Zresztą, czy w ogóle zdarzają się takie przypadki? – powątpiewa Rafał, informatyk. – Też miałem z tym problem, bo zdarzyło mi się przez jakiś czas pracować na budowie. Zastanawiałem się, czy wspomnieć o tym fakcie, szukając pracy. W końcu przemilczałem go podczas rozmowy. Co to ma za znaczenie dla firmy informatycznej, że kandydat dwa miesiące pracował jako „fizyczny”? Poza tym trochę się tego wstydziłem.
*Polecamy: * Zmiana pracy jest źle widziana przez pracodawcę?
Nawet pracę mało prestiżową kandydat może jednak przedstawić tak, by przyniosło mu to korzyści. Jeśli był kelnerem, nauczył się nawiązywać relacje z ludźmi, wśród których nie brakło zapewne tzw. trudnych klientów. Jeśli sprawdził się jako budowlaniec, może to przedstawić jako życiową konieczność i wyjaśnić, co dzięki temu osiągnął. Wyjazd do pracy za granicę owocuje znajomością języka. Opieka nad osobą starszą lub dzieckiem niesie z sobą całą masę doświadczeń. Czy słuszne jest pomijanie tego w CV i podczas rozmowy z rekruterem?
Wszystko zależy więc od okoliczności. Jeśli jednak kandydat woli pominąć fakt wykonywania jakiejś pracy, powinien go dobrze zamaskować. Nie ma co liczyć, że rekruter nie zainteresuje się przerwą widniejącą w zawodowym życiorysie.
Wyjaśnianie niejasności dopiero podczas rozmowy nie zadziała na korzyść kandydata. Przedstawiciel firmy może na przykład pomyśleć, iż dziura w CV jest objawem niedbałości albo lekceważenia. Może też dojść do wniosku, że jego rozmówca ma więcej rzeczy do ukrycia.
TK,MA,WP.PL