Czy producentów klejów też dotknął kryzys?

Wywiad z Piotrem Ciborowskim, dyrektorem zarządzającym działu adhesive technologies w Henkel Polska, odpowiedzialnym m.in. za sprzedaż klejów i innych produktów marek Patex, Pritt i Metylan

03.03.2009 10:04

.

Sprzedaż klejów jest, jak sądzę, silnie powiązana z kondycją głównych odbiorców przemysłowych. Czy obserwuje Pan spadek sprzedaży wywołany obecnym kryzysem, czy dotyczy on też rynku konsumenckiego?

Tam gdzie naszymi partnerami są odbiorcy przemysłowi, szczególnie w branżach, które kryzys dotknął najsilniej, czyli w np. w motoryzacji, obserwujemy już pewne spowolnienie, ale nie jest to wielki spadek sprzedaży. Kolejne branże spodziewają się jednak spadku koniunktury: słyszymy to od firm poligraficznych, papierniczych, tytoniowych, od browarów, branży budowlanej, AGD i meblarskiej.

Jesteśmy np. wyłącznym dostawcą klejów dla firm tytoniowych, które spodziewają się spadku sprzedaży papierosów w 2009 r. i w związku z tym zamówią u nas mniej klejów. Jeśli natomiast chodzi o rynek konsumencki, to rok 2008 był najlepszy w historii firmy Henkel w Polsce. W tym roku spodziewamy się powiększyć nasze udziały rynkowe. Mamy np. trzecie miejsce w całym rynku w klejów szybkoschnących, cyjano-akrylowych. Ale w niektórych segmentach jesteśmy liderem. Dotyczy to np. naszego kleju szybkoschnącego Patex SOS w nowoczesnym kanale dystrybucji.

Liczymy też na wzrost sprzedaży w stosunku do 2008 r., m.in. dzięki wprowadzaniu na rynek nowych produktów.

Co nowego ostatnio zaproponowaliście swoim klientom i czego można się spodziewać a najbliższych miesiącach?

Ostatnią nowością był produkt, który nie ma nic wspólnego z klejami. Jesienią ub.r. wprowadziliśmy na rynek pochłaniacz wilgoci pod marką Metylan. Jest to urządzenie zawierające specjalną substancję pochłaniającą wilgoć, nadające się do osuszania pomieszczeń, np. piwnic. Jest bardzo wygodne w użyciu, wystarczy wstawić specjalny pojemnik do pomieszczenia i poczekać aż zacznie działać.

Klienci oczekują od nas innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie ale i prostych w obsłudze rozwiązań. Sprzedaż pochłaniacza wilgoci dwukrotnie przekroczyła nasze prognozy. Jeśli chodzi o plany na najbliższą przyszłość, to będą za kilka miesięcy nowości w ramacj marki Pritt, ale szczegółów nie mogę jeszcze ujawnić.

Mówi Pan, że nowoczesny kanał dystrybucji jest dla Henkla stosunkowo ważny. Czy czuje Pan jakieś naciski ze strony sieci handlowych na obniżki cen, czy spotkał się Pan z próbami renegocjacji umów i pobierania wyższych opłat, np. półkowych?

Sieci handlowe są dla nas ważnym i dobrym partnerem, nie mamy z nimi żadnych problemów. Owszem, jako silny partner, mają swoje różne możliwości, które mogą wykorzystać w negocjacjach. Ale my też jesteśmy silnym partnerem, mamy znane marki, większość sieci chce je po prostu u siebie mieć, bo domagają się tego klienci.

Jesteśmy obecni we wszystkich marketach budowlanych w Polsce, także w najważniejszych sieciach spożywczych, w których właśnie umacniamy naszą obecność. Ale nie zaniedbujemy też handlu tradycyjnego. Poprzez około 80 partnerów hurtowych nasze produkty docierają do wszystkich miejsc w Polsce. Jesteśmy obecni w składach budowlanych i sklepach w mniejszych miejscowościach.

Czy w związku ze spowolnieniem gospodarczym planujecie wprowadzić jakiś program oszczędnościowy, np. w wydatkach na marketing lub redukcje kosztów pracy?

Nie ma na razie takich planów, zamierzamy utrzymać współpracę z agencją reklamową, promując całą rodzinę produktów marki Patex w podobnym zakresie, jak w ub. r. Kleje są taką kategorią produktów, w przypadku której marka nie jest tak silna, jak w innych artykułach FMCG. Ale daje to duże możliwości budowy wizerunku opartego na zaufaniu do silonej, innowacyjnej marki jaką jest Henkel.

Wszystkie nasze kleje są importowane, więc jeśli chodzi o produkcję, zmiany personalne nie dotyczą rynku polskiego. Ale zwolnień i redukcji kosztów pracy nie przewidujemy, mogą być jakieś pojedyncze przypadki zwolnień i zatrudnień, jak w każdych warunkach funkcjonowania firmy. Ogólnie patrzymy w przyszłość z dużym optymizmem, bo na polskim rynku jest jeszcze wiele miejsca na nowoczesne produkty, które staramy się oferować.

Rozmawiał: Jakub Stępień
poniedziałek, 2 marca 2009

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)