Dalej bez wiary
Wczorajsze spadki za oceanem spowodowały, że otwarcie wypadło dziś lekko poniżej wczorajszego zamknięcia. WIG20, podobnie jak najważniejsze indeksy europejskie, szybko opanował początkową słabość i już przed godziną 10.00 wrócił ponad kreskę. Niestety wzrost, jaki udało nam się wygenerować, był bardzo skromny.
Przez kolejne godziny indeks naszych największych spółek konsolidował się w bardzo wąskim zakresie, ale jednak po zielonej stronie. Nawet całkiem udany start notowań na Wall Street nie był w stanie wyrwać nas z tego męczącego marazmu. Co gorsza, pomimo bardzo sprzyjającego otoczenia, w ostatniej godzinie to niestety strona podażowa zaczęła przejmować kontrolę i niewiele brakowało, by indeks naszych blue chipów kończył dzień pod kreską.
Obroty osiągnęły dziś poziom nieco powyżej 0,68 miliarda złotych. Wzrost zanotowało 161 spółek, a spadek - 165. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o +0,21%, WIG50 wzrósł o +0,73%%, a WIG250 spadł o -0,03% Najlepiej prezentowały się spółki chemiczne i banki, najsłabiej – telekomunikacyjne i paliwowe.
Wśród spółek z indeksu WIG20 od początku sesji pozytywnie wyróżniały się dziś banki. Szczególnie dobrze radził sobie od początku sesji BZWBK, który dzień zakończył ostatecznie wzrostem o 4,13%. Dobrze prezentował się również bank PKOBP, zamykając się ponad dwa procent powyżej wczorajszego zamknięcia. Nieco słabiej wypadły – mBank (+0,93%) i Alior (+0,25%). Jedynie PEKAO zakończyło dzień symboliczną stratą (-0,06%). Dobrą sesję zaliczyły również: Kernel (+1,2%), Synthos (+0,86%) i JSW (+0,65%). Nie mogą natomiast być po dzisiejszej sesji zadowoleni akcjonariusze spółek: PKNOrlen (-1,99%), Orange (-1,22%), Eurocash (-0,96%) oraz KGHM (-1,12%), któremu nie pomagały taniejące dziś surowce.
Wśród małych i średnich spółek dobrze wypadły dziś: Polimex Mostostal, Groclin, Asbis, Elektrobudowa, Forte, Apator, ABC Data, Newag i Cormay. Zdecydowanie gorzej poradziły sobie: Delko, Atlanta, Idea TFI, Kino Polska, Bioton, Global Energy, Stalprofil i Decora.
WIG20 w ostatnich dniach utknął w męczącej konsolidacji. Przebicie najbliższego oporu, który możemy wyznaczyć w okolicach 2430 punktów lub wsparcia usytuowanego w pobliżu 2370 punktów, mogłoby uatrakcyjnić handel na warszawskiej giełdzie. Na razie niestety żadna ze stron nie ma wystarczających argumentów, by wykazać swoją przewagę. Choć poziom oporu wydaje się nieco bliższy, to jednak według mnie wyjście z tej konsolidacji może nastąpić dołem. Strona popytowa w ostatnim czasie miała zdecydowanie więcej argumentów, by zdobyć dominację na naszym parkiecie. Sprzyjające otoczenie mocno zachęcało do rozwinięcia ruchu na północ, nie było nam dane jednak tego doświadczyć. Niewykorzystane okazje mogą się niestety zemścić. Gdy na rynkach bazowych korekta zagości na dobre (a jest na to spora szansa), trudno liczyć, że w tym samym czasie na GPW nagle pojawi się popyt, który obroni nas przed większą przeceną.
Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A.