Dane NFP w centrum uwagi

Wczoraj w trakcie handlu europejskiego kontrakty na S&P500 sugerowały neutralne otwarcie w pobliżu zamknięcie z poprzedniego dnia. Gorsze od oczekiwań dane ISM dla przemysłu pogorszyły nastroje i tuż po otwarciu rynek zanurkował ustanawiając nowe minimum przy 1006 na kontrakcie wrześniowym.

02.07.2010 12:45

Następnie przez całą sesję popyt walczył o powrót w okolice zamknięcia z poprzedniego dnia. Rynek był bardzo wyprzedany i taka próba musiała się w końcu pojawić. Jest to jednak dopiero pierwszy sygnał, że rynek znalazł poziom, gdzie popyt będzie bardziej aktywniej próbował bronić swoich pozycji. Warto zauważyć, że poziom 1000 na kontraktach to jednocześnie zniesienie 38,2% całych wzrostów. Mimo odbicia, sesja zakończyła się niewielkimi spadkami, co nie jest dobrym sygnałem. Przy silnym odwrocie popyt zdołałby wywołać większe wzrosty. Nie ma więc jeszcze wiarygodnych sygnałów, że trend spadkowy ma się ku końcowi. Tym niemniej duże wyprzedanie w połączeniu z bliskością ważnego wsparcia może zwiększyć nerwowość posiadaczy krótkich pozycji.

Dzisiaj rynek będzie reagował przede wszystkim na dane z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy mogą obawiać się, że dane będą słabe ze względu na wyższe odczyty danych tygodniowych oraz słabszy odczyt indeksu ISM. Warto pamiętać, że pierwsze ruchy rynku po danych często bywają fałszywe i dopiero w kolejnych godzinach handlu następuje "właściwa" reakcja. Ponadto o 16:00 publikowane będą dane o zamówieniach w przemyśle oraz o zamówieniach na dobra trwałego użytku.

EURPLN

Złoty dzisiaj lekko umacnia się w porannych godzinach handlu. Sprzyja temu wczorajszy odwrót na amerykańskich giełdach, świadczący o przynajmniej chwilowym wyczerpaniu się potencjału spadkowego. Silny ruch wzrostowy na eurusd utknął w pobliżu poziomu 1,25, co przekłada się na stabilizację notowań USDPLN w przedziale 3,30-3,32. Popołudniu rynek będzie reagował na dane z amerykańskiego rynku pracy. Należy spodziewać się zwiększonej zmienności handlu. Notowania złotego będą uzależnione od sentymentu na giełdach.

EURUSD

Układ techniczny na EURUSD sprzyjał wzrostom w kierunku 1,2575-1,26 i wczoraj nastąpiła realizacja tego scenariusza. Zaskakujące było jednak tempo w jakim rynek umacniał euro. Co ciekawe, jednocześnie silnie traciło złoto. Dlaczego to ma znaczenie? W trakcie trendu spadkowego na euro, popularnym dealem było sprzedawanie euro i kupowanie złota. Wszystko wskazuje na to, że część inwestorów postanowiła zrealizować zyski. Najbliższym oporem na EURUSD będzie 1,2568, gdzie znajduje się 38,2% zniesienie fibo całej fali spadkowej (1,3690-1,1875). Duża zmienność pojawi się w okolicach godziny 14:30, kiedy to publikowane będą dane z amerykańskiego rynku pracy.

GBPUSD
Silna przecena dolara na rynkach przełożyła się na wzrost notowań GBPUSD w kierunku 1,52. Rynek wybronił strefę wsparcia 1,4855-1,49 i następnie bardzo dynamicznie wznowił trend wzrostowy. Paradoksalnie tak szybkie wzrosty rzadko przeistaczają się w trwalszy ruch, bowiem świadczą o ucieczce krótkich pozycji. Zmienność będzie w dalszym ciągu bardzo duża ze względu na publikacje danych NFP. W przypadku utrzymania tendencji wzrostowej, następnym celem będzie 1,54.

USDJPY

Wczoraj zwróciliśmy uwagę na to, że trend spadkowy na USDJPY może przyspieszyć po przebiciu psychologicznego wsparcia przy 88,00. Poniżej tego poziomu nazbierało się sporo zleceń stop loss i rzeczywiście, gdy tylko przebity został ten poziom rynek umocnił jena w kierunku 87,00. Taki moment przyspieszenia często wynika właśnie z realizacji stop lossów. Logiczną konsekwencją tego jest odbicie po wyczerpaniu się przymusowych zleceń sprzedaży. Podobnie sytuacja wyglądała na S&P500. Dzisiaj obserwujemy odreagowanie.

Anna Wrzesińska
Dom Maklerski IDM S.A.

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)