Dane za X sugerują spowolnienie wzrostu PKB do ok. 2‑2,5% w IV kw. wg analityków
Warszawa, 21.11.2016 (ISBnews) - Październikowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej okazały się słabsze od oczekiwań i sugerują, że IV kwartał może przynieść dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego wobec 2,5% r/r (wg szybkiego szacunku) odnotowanych w III kw. br., uważają ekonomiści. Niektórzy nie wykluczają obniżenia temat wzrostu nawet do poniżej 2% r/r. Większość spodziewa się jednak, że wzrost może utrzymać się w zakresie 2-2,5%
21.11.2016 16:01
Efektem tych prognoz jest pojawienie się wątpliwości, czy wzrost PKB w całym roku ma szanse sięgnąć 3% r/r.
Popyt konsumpcyjny pozostaje głównym motorem napędowym wzrostu PKB, choć dane o sprzedaży detalicznej wskazują, że wzrost zatrudnienia, wynagrodzeń, a zwłaszcza napływ środków z programu Rodzina 500+ nie odzwierciedliły się jeszcze w pełni w skali popytu. Jednocześnie trwa zapaść w inwestycjach.
Według analityków, opublikowane dziś dane nie wpłyną na grudniową decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w sprawie stóp procentowych - parametry polityki pieniężnej pozostaną bez zmian.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła w październiku br. o 1,3% r/r. Analitycy ankietowani przez ISBnews liczyli, że produkcja sprzedana przemysłu odnotowała od 0,9% spadku do 2,6% wzrostu r/r przy średniej w wysokości 0,61% wzrostu r/r w październiku (wobec wzrostu o 3,2% r/r we wrześniu). Z kolei sprzedaż detaliczna (w cenach bieżących) wzrosła o 3,7% r/r w październiku 2016 r. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez ISBnews wahały się od 2,9% do 5,4% wzrostu, przy średniej na poziomie 4,21% wzrostu. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) wzrosły w październiku br. o 0,6% w ujęciu rocznym. Ekonomiści ankietowani przez ISBnews spodziewali się, że w przypadku cen producentów w październiku 2016 r. odnotowaliśmy od 0,3% r/r do 0,5% r/r wzrostu, przy średniej na poziomie 0,35% r/r (wobec wzrostu o 0,2% r/r we wrześniu br.).
Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:
"Pomimo korzystnej sytuacji na rynku pracy oraz wyższego poziomu transferów socjalnych (Rodzina 500+) aktywność zakupowa gospodarstw domowych jest niższa od wcześniejszych oczekiwań. Szacujemy, że w IV kw. 2016 wzrost PKB wyniesie ok. 2,2-2,4% r/r, a w całym roku wzrost gospodarczy ukształtuje się w okolicach 2,7%" - starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak
"Prognozowanie kwartalnej ścieżki PKB jest na ten moment utrudnione, gdyż nie znamy danych za poprzednie kwartały (po istotnej rewizji danych za 2015 przez GUS). W każdym razie, wydaje się, że odczyt za IV kw. może być poniżej 2,5% r/r z III kw., a nawet poniżej 2% r/r" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
"Póki co oczekujemy, że w IV kw. br. dynamika wzrostu PKB utrzyma się w okolicach poziomu z III kw. tj. 2,5% r/r. [?] Biorąc jednak pod uwagę sporą skalę spowolnienia wzrostu PKB w III kw. i póki co brak bardzo ważnych danych dot. struktury wzrostu uważamy, że ryzyko dla tej prognozy są wysokie przy zrównoważonym bilansie tego ryzyka, tj. nie można wykluczyć zarówno niższego tempa wzrostu gospodarczego jak i poprawy wyniku PKB w IV kw." - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Opublikowane dziś dane pokazują, że październik przyniósł dalsze pogorszenie sytuacji zarówno w przypadku produkcji przemysłowej, jak i sprzedaży detalicznej. Nastąpiło również ponowne istotne pogłębienie spadku produkcji budowlano-montażowej. Jest to bardzo zła wiadomość. Niższe dynamiki produkcji i sprzedaży oznaczają bowiem, że tempo wzrostu gospodarczego na początku czwartego kwartału dalej obniżało się. Jest jeszcze nadzieja, że ostatnie dwa miesiące br., okres ściśle świąteczny, przyniosą poprawę i produkcji przemysłowej, i sprzedaży detalicznej. Gospodarstwa domowe dysponują bowiem w tym roku zasobniejszymi portfelami, do czego przyczyniła się z jednej strony poprawiająca się sytuacja na rynku pracy, a z drugiej wypłaty w ramach programu Rodzina 500+. Popyt konsumpcyjny powinien być zatem wyższy, a to powinno ?podciągnąć" przemysł. Ogólnie jednak nie ma już co liczyć na to, że dynamika PKB w czwartym kwartale przekroczy 3,0%r/r. Może mieć nawet problem ze zbliżeniem się do tego poziomu. To z kolei
oznacza, że również w całym roku dynamika PKB na pewno nie przekroczy 3.0%. Choć popyt konsumpcyjny jest obecnie głównym motorem polskiej gospodarki, zapaść w inwestycjach nie pozwala jej na przyspieszenie. Opublikowane dziś dane nie wpłyną na grudniową decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Rada ocenia spowolnienie polskiej gospodarki jako przejściowe i czeka na rozruch w inwestycjach. Stopy procentowe w Polsce będą zatem przez długi jeszcze czas utrzymywane na obecnym poziomie. Według moich prognoz zmienić się mogą dopiero w 2018 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Po rozczarowujących danych o wzroście gospodarczym w 3Q16, kiedy PKB wzrósł o 2,5% r/r, październikowe dane ze sfery realnej wskazują na słabość gospodarki na początku 4Q16. W szczególności utrzymuje się zapaść w inwestycjach, co sugerują głębokie spadki produkcji budowlano-montażowej. Pomimo korzystnej sytuacji na rynku pracy oraz wyższego poziomu transferów socjalnych (Rodzina 500+) aktywność zakupowa gospodarstw domowych jest niższa od wcześniejszych oczekiwań. Szacujemy, że w IV kw. 2016 wzrost PKB wyniesie ok. 2,2-2,4% r/r, a w całym roku wzrost gospodarczy ukształtuje się w okolicach 2,7%" - starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak
"Dzisiejsze dane z gospodarki realnej różniły się na minus od konsensusów rynkowych. Szczególnie warte uwagi są rozbieżności dotyczące sektora przemysłowego. Jako negatywną można odebrać niespodziankę dotyczącą wielkości produkcji, spadek o 1,3 proc. rdr wobec spodziewanego wzrostu o 0,8 proc. rdr. Jednak naszym zdaniem skala niespodzianki w mniejszym stopniu odzwierciedla spowolnienie w przemyśle, a w większym trudności z uwzględnieniem faktu, że liczba dni roboczych w październiku w tym roku była, jak na ten miesiąc, wyjątkowo niska. Tym niemniej, spowolnienie w przemyśle jest widoczne i sądzimy, że w dużej mierze odzwierciedla utrzymującą się słabość inwestycji. Potwierdza to bardzo zły wynik w budownictwie, spadek produkcji o ponad 20 proc. w ujęciu rocznym. Z drugiej strony, nieźle prezentuje się sprzedaż detaliczna - wzrost o 4,6 proc. rdr - co pozwala domniemywać, że powoli zaczynają się ujawniać efekty rosnących wynagrodzeń, zatrudnienia i w coraz większym stopniu programu 500+. Tak więc na razie nie
widać, aby w strukturze wzrostu gospodarki zaszły zmiany. Utrzymuje się niedostatek inwestycji, który tylko w części zapełnia przyspieszająca konsumpcja. Warto też odnotować sporą niespodziankę w odniesieniu do inflacji producentów. Wzrosła w październiku do 0,6 proc. rdr, z 0,2 proc. rdr miesiąc wcześniej, znacznie przekraczając prognozy. To kolejny sygnał odradzających się procesów inflacyjnych. W naszym przekonaniu dzisiejsze dane nie stanowią paliwa dla zmian w polityce pieniężnej. Przejściowe spowolnienie w przemyśle (w naszym przekonaniu, oczekujemy, że w listopadzie wzrost powróci do około 3-4 proc. rdr) równoważy ożywienie konsumpcji i ryzyko wzrostu nierównowagi zewnętrznej. Dodatkowo, pojawiające się sygnały wzrostu inflacji i słabość krajowej waluty przemawiają za patrzeniem raczej w kierunku podwyżek stóp, choć w bardzo odległej perspektywie" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor
"W październiku produkcja przemysłowa spadła o 1,3% r/r, poniżej naszej prognozy zakładającej niewielki spadek i konsensusu rynkowego oczekującego odbicia o ok. 1%. Produkcja budowlano-montażowa spadała w październiku o ponad 20% r/r, mocniej niż oczekiwaliśmy my (-17%) i rynek (-16%). Nawet jeśli październikowe dane były pod negatywnym wpływem mniejszej liczby dni roboczych, to pokazują w dalszym ciągu słabość aktywności ekonomicznej w obliczu słabego eksportu i wyhamowania w inwestycjach. Konsumpcja pozostanie głównym czynnikiem napędzającym wzrost, ale sprzedaż detaliczna też dziś rozczarowała - wzrosła 4,6% r/r w cenach stałych, poniżej naszej prognozy i konsensusu (ok. 5,5%). Prognozowanie kwartalnej ścieżki PKB jest na ten moment utrudnione, gdyż nie znamy danych za poprzednie kwartały (po istotnej rewizji danych za 2015 przez GUS). W każdym razie, wydaje się, że odczyt za IV kw. może być poniżej 2,5% r/r z III kw., a nawet poniżej 2% r/r" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
"W październiku produkcja przemysłowa spadła o 1,3% r/r co było wynikiem wyraźnie słabszym od wzrostu o 3,2% r/r we wrześniu i oczekiwanej zwyżki o 1,0% r/r. Słabszy niż we wrześniu wynik produkcji był spodziewany ze względu na ustąpienie efektu kalendarzowego, jednak skala pogorszenia zaskoczyła. Słabe wyniki produkcji sugerował też zaskakujący spadek indeksu PMI w październiku. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych dynamika produkcji pozostała dodatnia, ale wyhamowała do 1,3% r/r z 3,3% r/r miesiąc wcześniej, co oznacza, że za słabsze wyniki produkcji odpowiada nie tylko efekt kalendarzowy. Zaledwie w 14 z 34 branż zanotowano wzrost produkcji, z czego najsilniej zwiększyła się produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, a także wyrobów tekstylnych. W stosunku do października ub. roku spadek produkcji sprzedanej odnotowano w 20 (spośród 34). Uwagę zwraca wyhamowanie produkcji branż ukierunkowanych na eksport, co może odzwierciedlać stopniowe wyhamowanie popytu na polskie towary. Wskazywały na to
poniekąd wyniki badania PMI, jednak dane GUS o zamówieniach eksportowych wciąż wskazują na ich dynamiczne wzrosty. Trudno zatem przesądzać o trwałości spadków produkcji, jednak w danych za ostatnie miesiące widoczne jest wyhamowanie dynamiki przemysłu. Dane o zamówieniach w przemyśle publikowane przez GUS wskazują na utrzymujący się dynamiczny wzrost nowych zamówień, także eksportowych. Korzystnie kształtują się także wskaźniki koniunktura u naszych głównych partnerów handlowych, szczególnie w Niemczech. Potwierdziły to m.in. odczyty indeksów PMI za październik. Ujemna dynamika produkcji powinna mieć zatem charakter przejściowy, jednak osłabienie wzrostu produkcji przemysłowej jest zauważalne. Słaby początek 4Q sugeruje, że wzrost gospodarczy w ostatnim kwartale tego roku będzie słabszy niż w Q3. Wciąż bardzo słabo wyglądają wyniki branży budowlanej. Produkcja budowlano-montażowa była w październiku br. niższa o 20,1% niż przed rokiem. Także w tym wypadku niekorzystny wpływ miały czynniki sezonowe, ale
eliminując ich wpływ produkcja budowlano-montażowa spadła o 17,5% r/r. Spadki zanotowano we wszystkich typach działalności budowlanej, a najgłębsze w jednostkach zajmujących się wznoszeniem budynków. Potwierdza to słabą kondycję branży i zapaść w zakresie inwestycji budowlanych. Słabość inwestycji utrzymuje się także na początku czwartego kwartału. Negatywnie zaskoczyły też dane o sprzedaży detalicznej. W ujęciu realnym dynamika sprzedaży wyhamowała do 4,6% r/r z 6,3% r/r we wrześniu. Nominalny wzrost wyniósł natomiast 3,7% r/r wobec 4,8% r/r miesiąc wcześniej. Słabsze wyniki sprzedaży to w dużym zakresie efekt spadku sprzedaży samochodów, a także wyhamowanie dynamiki sprzedaży paliw i żywności. Dynamika sprzedaży w pozostałych kategoriach sprzedaży nieznacznie wzrosła. Dane te są o tyle zaskakujące, że wciąż nie odzwierciedlają skutków wprowadzenia programu rodzina 500+. Jak już wcześniej sygnalizowaliśmy może to być związane z rozproszeniem skutków wprowadzenia świadczeń socjalnych, które przeznaczone
zostały nie tylko na zwiększenie konsumpcji dóbr, ale także konsumpcji usług, a także na oszczędności i spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Słabsze od oczekiwań dane wskazują na słaby początek 4Q. Sugerują też wyhamowanie dynamiki PKB w stosunku do wyniku z poprzedniego kwartału. Wyhamowanie dynamiki PKB nie zmieni jednak w naszej ocenie perspektyw polityki pieniężnej. RPP przekonana jest do przejściowego charakteru obecnego spowolnienia i będzie oczekiwała na odbudowę inwestycji i większą absorbcje środków unijnych. W naszej ocenie stopy RPP powinny być zatem utrzymane na obecnym poziomie, choć słabsze dane z gospodarki mogą skłonić część uczestników rynku do gry na obniżki stóp" - ekonomiści Banku Millennium
"Po stabilizacji wyników produkcji we wrześniu, w październiku odnotowano ponownie wzrost zmienności danych. Sam solidny spadek dynamiki produkcji był oczekiwany z uwagi na negatywny październikowy efekt liczby dni roboczych. Skala spadku dynamiki produkcji okazała się jednak głębsza, przy silniejszych dostosowaniach także dynamiki produkcji przemysłowej po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym. Póki co niepełna struktura opublikowanych danych nie daje żadnych wskazówek czy silniejsze (ponad to wynikające z efektów sezonowych) spowolnienie produkcji kumulowało się w kategoriach silniej powiązanych z eksportem, z produkcją na potrzeby budownictwa, czy też z pozostałymi działami silniej powiązanymi z popytem krajowym. Cały czas pamiętamy o rosnącym problemie zmienności danych w ciągu minionych kilkunastu miesięcy w okresach większej zmienności wpływu efektu liczby dni roboczych. Bardzo często w minionych miesiącach notowano większą zmienność także wskaźnika po oczyszczeniu z wahań sezonowych,
przy relatywnie stabilnych wynikach produkcji w ujęciu danych uśrednionych. Oczywiście biorąc pod uwagę bardzo słabe dane dot. wzrostu PKB w III kw. oraz słabe dane dot. nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw w III kw. trudno nie wskazywać na większą ostrożność w kontekście analizy napływających danych. Bardziej precyzyjna ich ocena będzie jednak możliwa dopiero po opublikowaniu pełnej struktury danych dot. produkcji przemysłowej oraz pełnej struktury danych dot. wzrostu PKB w III kw. W listopadzie oczekujemy na pewno odbicia dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu z uwagi na wygaśnięcie negatywnego efektu z października niższej liczby dni roboczych, niemniej prognoza skali tego odbicia będzie zależna od omawianych powyżej dokładniejszych informacji. W październiku negatywnie zaskoczyły także dane dot. produkcji budowlano-montażowej. Wyraźny wzrost produkcji we wrześniu (po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym) okazał się jedynie okresowy i w październiku spadek produkcji okazał się
prawie tak silny jak wrześniowy wzrost. Jedyną pozytywną informacją jest stabilizacja produkcji w ujęciu uśrednionym z minionych dwóch miesięcy, po raz pierwszy w 2016 r. Struktura danych dot. produkcji budowlanej wskazuje na utrzymującą się tendencję w całej II poł. roku, tj. utrzymania bardzo słabych danych dot. produkcji w firmach których podstawowym rodzajem działalności jest wykonywanie obiektów inżynierii lądowej i wodnej (inwestycje infrastrukturalne), przy pogarszaniu się danych dot. produkcji firm specjalizujących się we wznoszeniu budynków. Taka sytuacja w naszej ocenie wynika z lekkiego pogorszenia dotąd dość dobrych danych dot. budownictwa mieszkaniowego i silniejszych negatywnych dostosowań w zakresie budownictwa komercyjnego. Póki co oczekujemy, że w IV kw. br. dynamika wzrostu PKB utrzyma się w okolicach poziomu z III kw. tj. 2,5% r/r, przy z jednej strony oczekiwaniach utrzymania bardzo słabych danych dot. inwestycji oraz założeniach silniejszego wzrostu konsumpcji prywatnej i niewielkiej
skali spowolnienia eksportu z uwagi na wciąż relatywnie niezłe bieżące dane dot. sfery realnej w gospodarce globalnej. Biorąc jednak pod uwagę sporą skalę spowolnienia wzrostu PKB w III kw. i póki co brak bardzo ważnych danych dot. struktury wzrostu uważamy, że ryzyko dla tej prognozy są wysokie przy zrównoważonym bilansie tego ryzyka, tj. nie można wykluczyć zarówno niższego tempa wzrostu gospodarczego jak i poprawy wyniku PKB w IV kw. [?] Sam spadek rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej w październiku względem danych wrześniowych wynikał z efektów sezonowych tj. niższej liczby dni handlowych w październiku. Taki wniosek jest także spójny ze strukturą opublikowanych danych, przy najsilniejszych dostosowaniach w zakresie sprzedaży samochodów, kategorii najsilniej zmiennej z tytułu efektu liczby dni roboczych. Poza efektem liczby dni handlowych, od kilku miesięcy dane dot. sprzedaży detalicznej należy uznać za generalnie stabilne, przy utrzymującym się (średnio) wyższym wzroście sprzedaży w 2016 r. wobec
danych za 2015 r., co jest efektem notowanej w 2016 r. wyraźnej poprawy sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. Jednocześnie biorąc pod uwagę skalę wzrostu dynamiki dochodów gospodarstw domowych (z uwagi na uruchomienie wypłat w ramach programu ?Rodzina 500+"), skalę przyspieszenia danych dot. sprzedaży detalicznej w II poł. br. należy uznać raczej za rozczarowującą. Dopiero dane dot. konsumpcji prywatnej za III kw. dadzą nieco więcej informacji, czy taka sytuacja wynika z większej skali wydatkowania tych środków w sektorze usług, czy też większa od oczekiwań okaże się stopa oszczędności dla tych środków. Dane NBP dot. depozytów osób prywatnych w III kw. wskazywałyby raczej na wyraźne zwiększenie skali konsumpcji, niemniej ostateczną weryfikacją tych założeń będą opublikowane na koniec listopada dane dot. spożycia gospodarstw domowych. Biorąc pod uwagę generalnie utrzymującą się korzystną sytuację na ryku pracy oraz do połowy 2017 r. utrzymującą się podwyższoną dynamikę dochodów właśnie z tytułu wypłaty
świadczeń w ramach programu ?Rodzina 500+" oczekujemy utrzymania wyższej dynamiki sprzedaży detalicznej w nadchodzących miesiącach. W listopadzie, przy wygaśnięciu negatywnych efektów październikowych dot. liczby dni roboczych, oczekujemy ponownie wzrostu dynamiki sprzedaży detalicznej w ujęciu danych realnych w kierunku 5,5% r/r" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska
"Wyniki polskiej gospodarki za październik nie napawają optymizmem. Zarówno odczyt produkcji przemysłowej, jak i wyniki produkcji budowlanej i sprzedaży detalicznej uplasowały się wyraźnie poniżej rynkowych oczekiwań. Potwierdziły się nasze obawy, że między innymi za względu na czynniki kalendarzowe, produkcja przemysłowa może być w październiku niższa niż miało to miejsce rok wcześniej. Skala spadku była jednak silniejsza od naszych założeń (-0,1% r/r) i sięgnęła 1,3% r/r, co stanowi drugi najsłabszy wynik produkcji przemysłowej w tym roku. Na danych ponownie wyraźnie ciążyły wyniki górnictwa, które po miesięcznej przerwie powróciło do wyraźnych spadków. Poniżej przysłowiowej kreski uplasowały się jednak także wyniki przetwórstwa przemysłowego, którego produkcja stopniała o 0,5% r/r. Łącznie spadki produkcji odnotowało aż 20 z 34 branż. Nadal uważamy, że w dużym stopniu o ujemnym odczycie przesądziły czynniki sezonowe - oczyszczone o nie dane wskazują na wzrost o 1,3% r/r. Wynik ten jest także wyraźnie
słabszy od tegorocznej średniej (3,3% r/r). Wyniki przetwórstwa z jednej strony osłabiać może efekt wysokiej bazy z końca ubiegłego roku, kiedy część branż korzystających z zamówień wspieranych unijnymi funduszami notowała bardzo silne wzrosty. Z drugiej - niska aktywność inwestycyjna determinuje słabe wyniki producentów dóbr inwestycyjnych. O utrzymaniu dekoniunktury po stronie inwestycji świadczy także kolejne pogłębienie spadków po stronie produkcji budowlanej, która spadając o 20% r/r ponownie przebiła rynkowy pesymizm (konsensus zakładał spadek o 15,9% r/r). Jak pokazały wstępne dane o wynikach finansowych największych przedsiębiorstw niefinansowych (zatrudnienie powyżej 50 osób) nakłady na budynki i budowle, w pierwszych trzech kwartałach roku spadły łącznie o 17,8% r/r będąc najsilniej dotkniętym obszarem ograniczania inwestycji. Nakłady inwestycyjne ogółem wskazanych przedsiębiorstw za pierwsze trzy kwartały zniżkowały o 9,1% r/r, a spadków uniknąć się udało jedynie po stronie nakładów na środki
transportu. Biorąc pod uwagę, że wśród wskazanych przez GUS liderów ograniczania inwestycji prym wiodą branże o wysokiej współzależności od inwestycji samorządowych / unijnych / sektora publicznego (dostawa wody, gospodarowanie ściekami i odpadami, wytwarzanie i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz , parę wodną i gorącą wodę), źródła potencjalnej dalszej słabości inwestycji w III kwartale były te same co w I połowie roku i - najprawdopodobniej - równie duża co w II kwartale mogła być także ich skala. W tym kontekście dane potwierdzałyby oczekiwania, że to właśnie inwestycje będą głównym źródłem słabości wyników całej gospodarki za III kwartał. Jednocześnie opublikowane dziś pierwsze miesięczne dane z IV kwartału na razie nie dają podstaw do wiary w poprawę tej sytuacji w ostatnim kwartale roku. O niskim prawdopodobieństwie poprawy koniunktury świadczą także wyniki sprzedaży detalicznej, która także nie sprostała rynkowym oczekiwaniom (wzrost o 3,7% r/r wobec rynkowego konsensusu na poziomie 4,1% r/r).
Oczekiwane ożywienie konsumpcji prywatnej nadal zdaje się być słabsze od założeń, co oznacza że nie będzie w stanie neutralizować słabszych wyników inwestycji (i potencjalnie eksportu netto). Na wynikach za październik w naszej ocenie w głównej mierze zaważyła słabsza sprzedaż samochodów i paliw. Ponieważ tu odnotowane spowolnienie powinno mieć przejściowy charakter, nie zmieniamy naszych średnioterminowych założeń odnośnie poprawy wyników sprzedaży detalicznej w horyzoncie przyszłego roku, zwłaszcza, że wyższym dynamikom nominalnym sprzyjać będzie zakończenie okresu deflacji. Po rozczarowaniu wstępnym odczytem PKB za III kwartał dzisiejsze dane są kolejnym źródłem obaw o kondycję gospodarki. W ocenie RPP rysujące się pogorszenie koniunktury wciąż będzie jednak najprawdopodobniej interpretowane jako chwilowe w obliczu oczekiwanego odblokowania inwestycji stymulowanych funduszami unijnymi i większego przepływu środków z 500+ do gospodarki. W tym kontekście wciąż nie sądzimy, by RPP mogła ulec wymowie
słabszych danych i rozważyć obniżki stóp procentowych. Dane wspierać jednak będą tendencję odkładania się w czasie oczekiwań na pierwsze zacieśnienie polityki pieniężnej w Polsce" - analityk Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska
(ISBnews)