Danwood stawia na kraje niemieckojęzyczne
Chcemy sprzedawać ponad tysiąc drewnianych domów rocznie i osiągnąć 700 mln zł przychodów - mówi Jarosław Jurak, prezes potentata z Bielska Podlaskiego.
17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:05
Rz: Na gali Listy 2000 „Rzeczpospolitej" Danwood otrzymał nagrodę Marka Polskiej Gospodarki oraz tytuł Orła Eksportu. Jaki jest przepis na stworzenie silnej marki i sukces za granicą?
Jarosław Jurak: Sukces rynkowy to przede wszystkim słuchanie klientów, obserwowanie rynku, konkurencji i uczenie się. Dla naszej pozycji na rynku niemieckim najważniejszy był wybór modelu dystrybucyjnego i bliskie relacje między firmą i agentami. Uważam, że dobrze wykorzystaliśmy szanse, jakie w ostatnich 10 latach stworzył rozwój internetu i mediów społecznościowych. Konsekwentnie również inwestowaliśmy: z jednej strony w rozwój produktu, jakość, obsługę klientów, a z drugiej w rozwój zasobów wewnątrz firmy, takich jak wiedza i umiejętności pracowników, oraz nowoczesne wyposażenie produkcji i narzędzia IT.
Ponad 90 proc. sprzedaży to eksport. Które rynki są kluczowe?
Naszym głównym rynkiem są Niemcy, gdzie udało nam się zdobyć bardzo wysoką pozycje rynkową - w połowie pierwszej dziesiątki firm. W segmencie domów budowanych pod klucz, który stanowi ponad jedną trzecią rynku, zajmujemy zdecydowanie pozycję lidera. Poza tym mamy zorganizowane sieci dystrybucyjne sprzedające domy pod marką Danwood w Austrii i Wielkiej Brytanii. Sporadycznie budujemy domy w Szwajcarii, Belgii i Luksemburgu.
W tym roku Danwood został przejęty przez fundusz Enterprise Investors. Nowy właściciel chce przede wszystkim wspomóc dalszą ekspansję. Jak wygląda realizacja tych planów?
Nie planujemy żadnych agresywnych przejęć, ale uważnie przyglądamy się sytuacji - Jarosław Jurak prezes Danwood SA
Planujemy dalszy stabilny rozwój w krajach niemieckojęzycznych tj. w Niemczech, Austrii, części Szwajcarii, Belgii i Luksemburgu. Właśnie przygotowujemy wprowadzenie na rynek oferty na 2015 r. W przyszłym roku szczególną uwagę poświęcimy rozwojowi działalności w Polsce i w Wielkiej Brytanii, w połowie stycznia wprowadzimy ofertę 2015 na rynek polski, a na przełomie lutego i marca w Wielkiej Brytanii. Trwają również prace przy reorganizacji i rozbudowie sieci dystrybucyjnej na obu tych rynkach. Intensywnie pracujemy i wszystko posuwa się zgodnie z planem.
Czy w grę wchodzą przejęcia?
Nie planujemy żadnych agresywnych działań w tym obszarze, ale uważnie przyglądamy się sytuacji i jeżeli pojawi się okazja zakupu firmy posiadającej dobrą markę i sieć dystrybucyjną, to poważnie taką opcję rozważymy. W obecnej sytuacji rynek austriacki jest najciekawszy pod tym względem. Firmy austriackie mają bardzo dobre marki z długoletnią tradycją, a rynek od paru lat przeżywa trudności i niektóre z tych firm mają problemy.
Ile domów sprzedacie w 2014 r. i ile to było rok wcześniej?
Przewidujemy, że w 2014 r. podpiszemy ponad 900 umów z klientami. W 2013 było to 817. W sumie solidny 10-proc. wzrost kontraktacji, który szczególnie cieszy ze względu na poprawę na rynku polskim i brytyjskim. Najważniejszy jest dla nas stabilny i bezpieczny rozwój przy zachowaniu wysokiego poziomu rentowności. Jestem przekonany, że na rynkach, na których jesteśmy obecni, mamy potencjał do takiego zwiększenia sprzedaży do poziomu 1000-1200 domów rocznie.
Jakie przychody Danwood osiągnie w 2014 r. i jaki jest docelowy poziom interesujący was w najbliższych latach.
Przychody w tym roku osiągną 465 mln zł. W perspektywie trzech lat planujemy przekroczyć ?700 mln zł.
Jakie są plany inwestycyjne spółki ?na najbliższe lata?
Mamy wariantowe plany inwestycyjne pozwalające na zwiększenie produkcji do 1200 domów rocznie - to przede wszystkim rozbudowa zdolności produkcyjnych w naszym zakładzie w Bielsku Podlaskim, inwestycje w systemy informatyczne, rozwój sieci dystrybucyjnej i marki Danwood. Wszystkie przewidziane w tym planie inwestycje jesteśmy w stanie sfinansować własnymi środkami.
Jesteście znaczącym graczem na rynku niemieckim, czy jest tam coś, co warto byłoby wprowadzić także u nas?
Najważniejsze, co ułatwia tam działalność przedsiębiorcom, to przejrzystość i stabilność reguł. Ponadto rynek niemiecki właściwie w każdej dziedzinie jest bardzo dobrze rozwinięty i konkurencyjny, co bardzo ułatwia rozmowy z potencjalnymi dostawcami i kooperantami.