Dawne błędy i kłopoty ciążą dziś zarządzającym

Im mniej akcji, tym większy zysk. Wydaje się, że TFI wciąż trzymają słabsze papiery.

Dawne błędy i kłopoty ciążą dziś zarządzającym
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.06.2009 | aktual.: 08.06.2009 11:06

Wygląda na to, że w portfelach funduszy wciąż zalega sporo papierów gorszej jakości, które są niepłynne, lub których ceny nie rosną wraz z postępami giełdowej korekty. Wysokie zaangażowanie portfela w akcjach na koniec 2008 r. nie było kluczem do wypracowania relatywnie wysokiej stopy zwrotu w warunkach tegorocznego odbicia na GPW - wynika z wyliczeń Expandera, firmy doradztwa finansowego i inwestycyjnego.

Mniej akcji, lepszy wynik

W przypadku trzech spośród 10 najlepszych dotychczas w tym roku funduszy akcji udział walorów w portfelu na koniec 2008 r. przekraczał 90 proc. Równocześnie aż w trzech funduszach akcje zajmowały zaledwie około 60 proc. portfela.

Z kolei jeżeli spojrzeć na 10 najsłabszych funduszy, w dwóch spośród nich na koniec ubiegłego roku akcje zajmowały około 60 proc. aktywów. Jednocześnie zarządzający pozostałych ośmiu trzymali papiery udziałowe zajmujące około 90 proc. portfela i więcej.

Jak podają analitycy, mediana zaangażowania w akcje 10 najlepszych w tym roku funduszy agresywnych wynosiła na koniec 2008 r. 78,2 proc., podczas gdy w przypadku 10 najgorszych było to wyraźnie więcej - 89,1 proc.

Kłopoty z przeszłością

Według analityków Expandera, dane te pokazują przede wszystkim, że na obecnych wynikach agresywnych funduszy piętno odciska funduszowa hossa. Najpierw w I połowie 2007 r. skłaniała do szaleńczych zakupów akcji bez względu na ich realną wartość. Potem, po załamaniu się koniunktury giełdowej w połowie 2007 r., doprowadziła do masowych wypłat z funduszy i zmuszała zarządzających do pozbywania się walorów najbardziej wartościowych, na które można było znaleźć chętnych, a nie najmniej cennych, które trzeba było sprzedawać z dużym dyskontem. To doprowadziło do pogorszenia jakości akcyjnych części portfeli funduszowych.

Selekcja sektorowa na topie

Zarządzający zauważają, że wpływ na tegoroczne wyniki ma też zmienna sytuacja giełdowa w ostatnich miesiącach. Poprzez umiejętne dostosowywanie struktury portfela, dawała możliwości ponadprzeciętnych zysków. Pierwsze dwa miesiące przyniosły solidną przecenę, kolejne trzy silne zwyżki.

Tutaj widać też, że zarządzanie ułatwia relatywnie niska wartość aktywów funduszu. Wśród piątki tegorocznych liderów, aktywa o największej wartości ma Allianz Budownictwo 2012 - 12,6 mln zł.

_ Niskie aktywa pomagają na przykład wykorzystać krótkoterminowe trendy na giełdzie. Łatwiej zmienia się poziom alokacji w akcjach _ - wskazuje Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI.

_ W tym roku ważny był przede wszystkim dobór sektorów _ - podkreśla Tomasz Adamus z Credit Suisse, zarządzający funduszami PKO TFI.

Przykład: akcje deweloperów poszły w górę w tym roku o 70 proc., a banków są wciąż jeszcze na ponad 10-proc. minusie. Równocześnie małe i średnie spółki wypadają znacznie lepiej niż duże. Tomasz Adamus podkreśla, że jeszcze przez wiele miesięcy to selekcja sektorowa będzie istotniejsza od poziomu alokacji w akcjach.

W grupie funduszy stabilnego wzrostu jeszcze wyraźniej widać, że skala zaangażowania w akcje nie jest kluczem do dobrych wyników funduszu. Natomiast wśród funduszy zrównoważonych daje się zauważyć, że im więcej akcji w portfelu na koniec 2008 r., tym lepsza stopa zwrotu w tym roku.

| Krzysztof Stępień - główny ekonomista Expandera Dzisiaj zarządzający nie mają łatwego zadania. Nie wystarczy trzymać wielu akcji, by dużo zarabiać. Trzeba jeszcze chociażby umiejętnie pozbyć się gorszych papierów z portfela czy wybrać odpowiedni sektor. Poza brakiem prostej relacji między wielkością udziału akcji w portfelu a stopami zwrotu uwagę zwraca też to, że dużo lepiej wypadają fundusze z krótszą historią. Mają one przeważnie małe aktywa, więc ich znaczenie dla rynku jest śladowe. Pytanie jednak, czy nie pojawi się pokusa przedstawiania przez branżę funduszową ich wyników – które nie są reprezentatywne dla całego segmentu funduszy akcji – do promowania bardziej agresywnego inwestowania. Odporność na taką ofertę będzie testem, czy nauka po boomie sprzed dwóch lat nie poszła w las. |
| --- |

Natalia Chudzyńska
Parkiet

funduszeakcjetfi
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)