Dla pracodawców to policzek

Połowa składki na Fundusz Pracy ma być od 2008 r. wpłacana do Narodowego Funduszu Zdrowia - zapowiedział premier. Pracodawcy są oburzeni pomysłem.

Dla pracodawców to policzek

11.09.2007 | aktual.: 11.09.2007 11:33

*Połowa składki na Fundusz Pracy ma być od 2008 r. wpłacana do Narodowego Funduszu Zdrowia - zapowiedział premier. Jak pisze "Rzeczpospolita" pomysł niepokoi przedsiębiorców - o ich pieniądzach bez porozumienia z nimi chce decydować rząd. *

- Nie wolno sięgać po Fundusz Pracy, bo to jest fundusz celowy, powołany do rozwiązywania problemów rynku pracy, a nie do ochrony zdrowia - denerwuje się Wojciech Nagel, ekspert BCC. - Ten pomysł przekonuje, iż rząd nie ma żadnej koncepcji na reformę służby zdrowia. Szuka tylko dodatkowych źródeł finansowania systemu.

Składki na Fundusz Pracy płacą pracodawcy i przedsiębiorcy (także osoby samozatrudniające się). Jest to 2,45 proc. funduszu wynagrodzeń. W zeszłym roku FP miał ponad 7,5 mld wpływów, w tym - już 6,7 mld. Wydał ponad 5, 5 mld zł, z tego prawie połowa poszła na zasiłki dla bezrobotnych.

- Jeśli rząd wprowadzi te pomysły w życie, to państwo zrezygnuje z aktywnej polityki na rynku pracy. Będzie to ruch odwrotny niż ten, do jakiego zachęca Komisja Europejska - mówi "Rz" Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych i SGH. Dla niego pomysł zabierania pieniędzy w okresie prosperity gospodarczej jest krótkowzroczny. - Gdy przyjdzie spowolnienie, to będziemy podnosili składkę na FP, czy zrezygnujemy z wypłacania zasiłków? - pyta retorycznie.

Zastanawia się nad jeszcze jedną kwestią. - Część środków z FP jest przekazywana na współfinansowanie projektów z Europejskiego Funduszu Socjalnego. Skąd weźmiemy na to pieniądze, jeżeli damy je do NFZ? A jeśli ich zabraknie, to nie wykorzystamy unijnej pomocy. I znowu będzie problem - komentuje ekonomista.

Krzysztof Matela, prezes EGB Investments, uważa, że służbę zdrowia przede wszystkim należy zreformować. Samych przedsiębiorców można zachęcić do wyższych opłat, ale pod jednym warunkiem: - To powinny być pieniądze przeznaczone na moją polisę zdrowotną, a nie wrzucane do dziurawego durszlaka, jakim jest służba zdrowia.

Jeszcze kilka miesięcy temu resort pracy zastanawiał się nad likwidacją składkowego Funduszu Pracy i zastąpieniem go instytucją finansowaną w całości z budżetu. W ten sposób miał się zmniejszyć klin podatkowy nakładany na płace. Obecny pomysł to nowość - nie udało się nam uzyskać komentarza resortu pracy, czy koncepcja resortu zdrowia była z nim konsultowana.

Przedsiębiorcy uważają, że pomysł wsparcia NFZ składką z FP jest nakładaniem na nich nowych zobowiązań. - To jest takie małe oszukiwanie. Rząd zamierza wprowadzić dodatkową składkę na ubezpieczenia zdrowotne, ale nie nazywa tego w ten sposób, tylko informuje o zmianie zasad funkcjonowania Funduszu Pracy -Agnieszka Durlik, ekspert KIG, nie kryje zdziwienia pomysłem premiera Kaczyńskiego i prof. Zbigniewa Religi. -Znacznie bardziej uczciwe byłoby zmniejszenie składki na FP o połowę i stworzenie dodatkowej składki zdrowotnej. Ale wtedy rząd musiałby się przyznać, że podnosi składki tylko dla jednej grupy i to już od przyszłego roku.

Rafał Baniak z Konfederacji Pracodawców Polskich uważa, że są to działania wpisane w kampanię wyborczą. - Każda zmiana FP wymaga nowelizacji przepisów. A te będzie przeprowadzał już nowy parlament i nie wiadomo, czy zgodzi się z obecnym pomysłem - przypomina Rafał Baniak.
ALEKSANDRA FANDREJEWSKA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)