Dlaczego jest tak mało kobiet - informatyków? Nie nadają się?
Kobiety z tytułem inżyniera, pracujące na stanowisku informatyka, w Belgii, Niemczech i Finlandii, zarabiają więcej niż mężczyźni na identycznych stanowiskach. W Polsce informatyczki średnio zarabiają o 18% mniej niż mężczyźni.
08.03.2011 16:38
- Bo w ogóle w Polsce jest mało kobiet pracujących w zawodzie informatyka. Ciągle zbyt mało pań idzie na ten kierunek studiów. Nie ma jak porównywać ich zarobków z zarobkami mężczyzn. Obawiam się, że ta różnica może być nawet większa niż 18%. Ale trzeba jasno powiedzieć, że nie tylko w branży informatycznej jest ten problem. U nas kobiety zarabiają mniej też w innych, bardziej sfeminizowanych zawodach. Źle jest z wynagrodzeniami kobiet na kierowniczych stanowiskach, ich pensje są niemal zawsze mniejsze niż pensje mężczyzn na identycznych stanowiskach. Oczywiście mówimy tu o przeciętnych płacach, bo zdarzają się wyjątki – twierdzi Tomasz Grochólski, doradca personalny.
Zapytaliśmy o zarobki dwie pracujące w zawodzie informatyka kobiety. Anna Tarłoż, pracuje w firmie ubezpieczeniowej, m.in. tworzy bazy danych. Pracuje w zawodzie od 2 lat. Zarabia 3,2 tys. zł netto miesięcznie.
- Nie jestem zadowolona, to praca poniżej moich kwalifikacji. Nie ukrywam tego nawet przed szefem. Byłam na wielu rozmowach kwalifikacyjnych i miałam wrażenie, że pracodawcy nieufnie podchodzą do kobiet informatyczek. Może myślą, że są gorsze. Na studiach też nie było lekko, na każdym kroku profesorowie dawali mi do zrozumienia, że powinnam się przenieść na bardziej "babski" kierunek, że mężczyźni są lepsi w tym zawodzie – twierdzi Anna Tarłoż z Poznania.
Ewa przygotowuje oprogramowanie dla kilku firm. Pracuje na zlecenie. Mówi, że jest zadowolona z zarobków.
- Jako etatowy pracownik w firmie zarabiałabym mniej. Nie znalazłam satysfakcjonującej pracy, dlatego postanowiłam założyć działalność. Mam naprawdę dużo zleceń. Zgłaszają się drobni klienci, ale też duże firmy, które mają kłopoty przerobowe. Na zarobki nie narzekam, wynoszą miesięcznie grubo ponad 5 -6 tys. zł netto, oczywiście to zależy od ilości zleceń. W tej branży liczy się to, czy jest się dobrym i godnym zaufania – twierdzi Ewa, prosi o anonimowość, pracuje w Warszawie.
Zarobki informatyczek w różnych krajach świata przebadała fundacja WageIndicator (badano Argentynę, Belgię, Brazylię, Czechy, Finlandię, Niemcy, Holandię, Polskę, Rosję, Słowację, RPA, Hiszpanię). Okazało się, że w Belgii panie pracujące w tej profesji zarabiają średnio o 14% więcej niż mężczyźni. W Niemczech otrzymują pensję o 9% wyższą od mężczyzn, a w Finlandii - o 7%. Za to o 39% mniej niż mężczyźni zarabiają kobiety – informatyczki w Brazylii ( w Polsce o 18% mniej).
Warto też dodać, że eksperci z Pew Research Center przygotowali raport o zarobkach amerykańskich pań (chodzi o wszystkie profesje, nie tylko związane z informatyką). Wynika z niego, że w małżeństwach żony są coraz częściej lepiej wykształcone niż ich mężowie i coraz częściej więcej od nich zarabiają. Badacze przestudiowali porównawczo dane z Biura Spisu Ludności i ustalili, że w rosnącej liczbie małżeństw kobiety stają się głównymi żywicielami rodziny. W większości par rolę tę nadal pełnią mężczyźni – 78% zarabia co najmniej tyle samo lub więcej niż ich małżonki. Jednak odsetek kobiet, których dochody przewyższają dochody mężów, wzrósł pięciokrotnie od 1970 r. - z 4 do 22% w 2007 r.
Ostatnio również „Daily Mail” pisał o zarobkach pań. Okazuje się że co piąta Brytyjka zarabia więcej niż jej mąż, bądź partner. Pod koniec lat 60. zaledwie 4% kobiet w wieku od 16 do 60 lat mogło się poszczycić zarobkami wyższymi od zarobków partnerów. Obecnie jest to 19% , czyli ok. 2,7 miliona kobiet.
Kolejne 25% Brytyjek zarabia tyle samo, co ich partnerzy i istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości wyprzedzą pod tym względem swoich mężczyzn. Trzeba też pamiętać, że statystyczna kobieta zarabia w Wielkiej Brytanii ok. 25% mniej niż statystyczny mężczyzna. Płaca mężczyzny wynosi średnio 531 funtów brutto tygodniowo, a płaca kobiety - 426 funtów.
W Polsce kobiety zarabiają mniej na każdym szczeblu organizacji, przy czym największe różnice widoczne są na stanowiskach kierowniczych. Najmniejsza różnica zarobków występuje wśród pracowników szeregowych i wynosi 430 zł (mężczyźni zarabiają o 17% więcej) – wynika z badań przeprowadzonych w ub. roku przez firmę Sedlak&Sedlak. Okazuje się, że im wyższy szczebel, tym wyraźniej widać różnicę. W przypadku mężczyzn zarobki rosną wraz z poziomem stanowiska, natomiast mediana (inaczej wartość środkowa) wynagrodzeń kobiet na stanowiskach kierowniczych nie rośnie, a nawet drastycznie spada - na stanowisku dyrektora generalnego mediana wynagrodzenia kobiet wynosiła 5 tys. zł i była dwukrotnie niższa od mediany wynagrodzenia mężczyzn na tym samym stanowisku. Na najwyższym szczeblu zarządzania panowie mają też niebagatelną przewagę - zarabiają o 67% więcej.
(toy)