Trwa ładowanie...

Dlaczego kłamią, że są bezrobotni

Mówimy o braku pracy bez oporów, licząc że ktoś poleci nas w swojej firmie? A może przeciwnie - boimy się, że będą nas traktować jak nieudaczników?

Dlaczego kłamią, że są bezrobotni
d2w85ox
d2w85ox
Mówimy o braku pracy bez oporów, licząc że ktoś poleci nas w swojej firmie? A może przeciwnie - boimy się, że będą nas traktować jak nieudaczników? O naszych postawach i o tym, że czasem sami sobie szkodzimy szukając pracy, rozmawiamy z Tomaszem Doleckim, psychologiem, doradcą, pomagającym m.in. bezrobotnym.

- Kolega menedżer od miesiąca szuka pracy. Nieźle zarabiał, ale firma miała kłopoty i musiała ciąć zatrudnienie. Na pierwszy ogień poszli najkrócej pracujący, w tym właśnie on. Podczas imprezy pytany o pracę, powiedział, że zmienił firmę i zarabia więcej. Kłamał. Obawiał się, że znajomi – kierownicy, dyrektorzy będą go traktować jak nieudacznika. Do dziś tego nie rozumiem, przecież mogli mu pomóc.

- To standardowa postawa. W Polsce słowo „bezrobotny” ma pejoratywne znaczenie. Kojarzy się z ludźmi, którzy sobie nie radzą, nie mają pieniędzy, chodzą do „pośredniaka”, naciągają urzędników na zasiłek, a może jeszcze zaglądają do kieliszka. Bo niby dlaczego nie mają zatrudnienia? To oczywiście krzywdzące i błędne znaczenie. Menedżer nigdy nie powie, że jest bezrobotny. Albo będzie kręcił, albo powie, że szuka czegoś lepszego. Zdarzyło mi się nawet, że przygotowując sondaż, prosiłem o wypełnienie ankiety i menedżer, który był bez pracy nie zaznaczył „bezrobotny”, tylko „inne”. Powiedział mi potem, że on nie czuje się bezrobotny, bo to takie mało męskie i pozbawione tożsamości. Tłumaczył mi, że w tym worku o nazwie „bezrobotni” są alkoholicy, osoby po zawodówce, a on nie chce w nim być.

- O bezrobociu najczęściej mówią pracownicy z wyższych szczebli?

- Tak. Bezrobocie dla nich to upadek. „Właśnie zmieniam pracę” – brzmi optymistycznie. Ale tak nigdy nie powie np. pracownik fizyczny. *- A może należy naśladować menedżerów? Może to jest jakiś sposób na poprawę wizerunku? Jak pisać o bezrobociu w CV, jak mówić podczas rozmowy kwalifikacyjnej? Czy szefowie lepiej patrzą na osoby „właśnie zmieniające pracę”, czy bezrobotne? *

- Oczywiście kłamstwa czy podkoloryzowanie rzeczywistości w środowisku menedżerów ma swoje uzasadnienie. O lukach w CV spowodowanych bezrobociem mówi się w sposób pozytywny. „Wyjechałem, musiałem naładować akumulatory, podróżowałem, zrobiłem sobie rok przerwy” – tak się mówi wśród nich o bezrobociu. Wielu spośród tych pracowników posiada pokaźne oszczędności i rzeczywiście stara się okres bezrobocia spożytkować w jakiś sposób. Inni zwyczajnie kłamią. Prawdą jest też to, że pracodawcy lubią pozytywny przekaz. Ale nie można kłamać, bo pracodawca dziś wiele rzeczy może sprawdzić. Jak mówić o bezrobociu podczas rozmowy? Trzeba być szczerym i mówić prawdę. Ale rzeczywiście, lepiej jest powiedzieć „nie miałem w tym czasie pracy, ale uczyłem się języka hiszpańskiego”, niż powiedzieć „w tym czasie byłem bezrobotny”. Jeśli musimy powiedzieć coś negatywnego, miejmy zawsze przygotowany pozytywny komunikat. Takie są prawa PR. Pamiętajmy też o tym, że im więcej osób wie, że szukamy pracy, tym mamy większe szanse, że ją
znajdziemy. Dlatego podczas imprez, spotkań towarzyskich mówmy prawdę, podkreślając że jesteśmy dynamiczni, mamy pomysły. Raczej unikajmy stwierdzeń, że od roku jesteśmy bezrobotni i przez ten czas nic nie robiliśmy.

d2w85ox

- A jeśli ktoś nie miał pracy przez rok i właściwie nic nie robił, bo nie miał oszczędności, nie ma bogatych rodziców i po prostu nie było go na nic stać? Jak o tym powiedzieć? Szef nie zatrudni bezrobotnego po prostu?

- Zależy od szefa. Ale zawsze znajdzie się coś, o czym możemy powiedzieć. Może pomagaliśmy rodzicom, którzy mają ogród lub małą firmę. Może byliśmy wolontariuszami, może malowaliśmy obrazy, bo to lubimy robić albo zbieraliśmy złom. Nie wierzę w to, że człowiek może przez rok nic nie robić. Jeśli tak, to może ma jakiś problem. Może nie chce pracować, a może jest chory. Jeśli nawet nie było pracy w jego branży, to na pewno próbował chociaż się przekwalifikować, zapisał się na listę szkoleń w urzędzie pracy. Nie możemy na rozmowie kwalifikacyjnej powiedzieć, że przez rok nic nie robiliśmy. Takim stwierdzeniem sami sobie szkodzimy.

Rozmawiał Krzysztof Winnicki

d2w85ox
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w85ox