Dług może przedawnić się w weekend? Zdecyduje Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy w środę ma zająć się pytaniem o termin przedawnienia długu. Chodzi o to, czy dług mógł przedawnić się w weekend, czy też - zgodnie z zapisem kodeksu cywilnego o końcu terminu na wykonanie czynności - przedawnienie powinno być przesunięte na dzień roboczy.

Pytanie prawne zadał skład trzech sędziów Izby Cywilnej SN
Pytanie prawne zadał skład trzech sędziów Izby Cywilnej SN
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
oprac. KRWL

21.05.2024 19:41

Sąd Najwyższy ma rozważyć kwestię dotyczącą terminu przedawnienia długu. Kluczowym pytaniem, które ma zostać rozstrzygnięte, jest to, czy dług mógł ulec przedawnieniu w weekend, czy też, zgodnie z przepisem kodeksu cywilnego dotyczącym końca terminu na wykonanie czynności, termin przedawnienia powinien zostać przesunięty na następny dzień roboczy.

Czy dług na 218 tys. zł się przedawnił w weekend?

Powyższe pytanie prawne zostało postawione przez trzech sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w kontekście rozpoznawanej skargi kasacyjnej. Sprawa dotyczyła roszczenia o zapłatę ponad 218 tys. zł, które firma handlująca sprzętem medycznym domagała się od jednego z dystrybutorów. W tej konkretnej sprawie, sądy obu instancji wydały sprzeczne orzeczenia.

Sąd Okręgowy w Warszawie, w kwietniu 2019 roku, oddalił powództwo spółki, uznając, że roszczenie uległo przedawnieniu. Sąd wskazał, że termin przedawnienia roszczenia upłynął w sobotę 25 listopada 2017 roku, natomiast firma wytoczyła powództwo o zapłatę dopiero w poniedziałek 27 listopada 2017 roku. Z drugiej strony, Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i zasądził żądaną od pozwanego kwotę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie

Dwa sądy. Różne interpretacje

Oba sądy różnie zinterpretowały przepis kodeksu cywilnego (art. 115), który mówi, że "jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy lub na sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą".

Sąd pierwszej instancji uznał, że ten przepis nie ma zastosowania do kwestii przedawnień. Sąd Okręgowy stwierdził, że przepis ten, jak bezpośrednio wynika z jego treści - "reguluje terminy na wykonanie czynności". Zdaniem sądu, przedawnienie nie jest "czynnością".

Tymczasem, Sąd Apelacyjny w drugiej instancji ocenił, że przepis ten ma zastosowanie przy ocenie prawnej "skuteczności podjętej przez wierzyciela czynności mającej doprowadzić do przerwania biegu przedawnienia", czyli wytoczenia powództwa.

W lutym 2023 roku, trzech sędziów Sądu Najwyższego rozpoznających skargę kasacyjną, postawiło pytanie, czy ten przepis kodeksu cywilnego stosuje się do biegu przedawnienia.

W uzasadnieniu tego pytania wskazano, że z jednej strony, sporny przepis znajduje się w części kodeksu cywilnego, która reguluje ogólne przepisy dotyczące terminów. "Z usytuowania tej jednostki redakcyjnej wynika, że powinien mieć zastosowanie do biegu terminu przedawnienia" - zaznaczono. Co więcej, w uzasadnieniu tym wskazano, że Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń z 2018 roku uznał, iż ten przepis ma zastosowanie w zbliżonej sytuacji — do biegu zasiedzenia.

Z drugiej strony, w uzasadnieniu pytania zwrócono uwagę, że "czynność prawna procesowa obejmująca skutki materialnoprawne, to ewentualnie wniesienie pozwu przerywającego bieg terminu przedawnienia i to jej może dotyczyć kwalifikacja czynności, a nie samego przedawnienia". Według tej interpretacji moment oznaczający "powstanie albo ustanie określonych kompetencji", tak jak w przypadku upływu terminu przedawnienia, nie może być terminem, o którym mowa w przepisie.

 

Trzech sędziów Sądu Najwyższego, którzy postawili to pytanie, opowiedziało się za interpretacją, zgodnie z którą sporny przepis nie ma zastosowania do końca terminów przedawnienia.

W składzie siedmiu sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, którzy w środę mają rozpatrzyć to pytanie, przewodniczyć będzie Marcin Krajewski, a sprawozdawcą ma być Agnieszka Góra-Błaszczykowska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)