Trwa ładowanie...
deweloper
27-02-2009 11:46

Dom Development woli przeczekać z gotówką na koncie

Deweloper ma na kontach 3,5 razy więcej pieniędzy, niż musi w tym roku oddać bankom, ale i tak woli gromadzić gotówkę niż rozpoczynać budowy.

Dom Development woli przeczekać z gotówką na koncieŹródło: AFP
d25raa9
d25raa9

Bardzo skromnymi wynikami finansowymi zakończył ubiegły rok warszawski deweloper. Przychody Domu Development wyniosły w IV kwartale tylko 92,2 mln zł i były o blisko 55 proc. niższe od zanotowanych rok wcześniej. Zarobek brutto na sprzedaży wyniósł niespełna 33,8 mln zł, co oznacza spadek o niemal 57 proc. Marża brutto zmniejszyła się tym samym z 38,4 do 36,7 proc. (choć średnio w całym 2008 r. wzrosła do 38,5 proc. w porównaniu z 37,9 proc. w 2007 r.).

Jeszcze gorzej prezentuje się wynik netto wypracowany przez Dom Development w minionym kwartale. Wyniósł zaledwie niecałe 2,5 mln zł, podczas gdy w IV kwartale 2007 r. przekraczał 43,1 mln zł. Poza wspomnianym mocnym spadkiem przychodów, na ostateczny wynik duży wpływ miały także dokonane (po raz pierwszy) odpisy z tytułu utraty wartości zapasów w wysokości około 7,4 mln zł. _ Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, zdecydowaliśmy się przyjąć bardzo konserwatywne założenia i przeszacowaliśmy posiadane grunty oraz zweryfikowaliśmy budżety poszczególnych projektów _– tłumaczy Janusz Zalewski, wiceprezes i dyrektor finansowy spółki. Na koniec 2008 r. Dom Development wyceniał swój bank ziemi na blisko 670 mln zł.

Gotówki wystarczy na długo Korzystnie prezentuje się natomiast struktura bilansu warszawskiego dewelopera. Na jego kontach na koniec ubiegłego roku znajdowało się niemal 224 mln zł. _ Do wiosny przyszłego roku mamy ponadto dostępne dwa kredyty o wartości 40 mln zł każdy _– wskazuje Zalewski. Dom Development ma więc więcej pieniędzy, niż wynosi łączna wartość kredytów, które musi spłacić w ciągu trzech najbliższych lat (w tym roku spółka musi oddać bankom niespełna 63 mln zł).

Mimo to szefowie Domu Development bardzo ostrożnie podchodzą do nowych przedsięwzięć. _ Naszym priorytetem jest utrzymanie bezpiecznego, wysokiego stanu gotówki _– mówi prezes Jarosław Szanajca. Podczas gdy w I półroczu ubiegłego roku kierowana przez niego firma rozpoczęła sprzedaż i realizację inwestycji obejmujących łącznie blisko 1,2 tys. mieszkań, w II półroczu nie wystartowała już z żadną (a właściwie wstrzymała te, które miały w tym czasie ruszyć). _ Obecnie nie jesteśmy jeszcze w stanie określić, czy i z iloma projektami wystartujemy w tym roku _– mówi Szanajca.

d25raa9

Ostrożność Domu Development wynika z niskiej sprzedaży notowanej w ostatnich miesiącach. W całym 2008 r. znalazł nabywców na 994 lokale (po odjęciu rezygnacji, które dotyczyły 49 umów sprzedaży, czyli nieco więcej niż w 2007 r.), a w samym IV kwartale – na zaledwie 92 mieszkania. Rok wcześniej było to odpowiednio: 1704 i 343 szt. _ W I kwartale tego roku sprzedaż wciąż jest na niskim poziomie, ale nie będzie gorsza niż w ostatnim _– uważa prezes.

Wg MSR 18 zysk byłby wyższy

Od 2009 r. Dom Development (podobnie jak i inni deweloperzy) będzie musiał stosować standard MSR 18, czyli będzie rozpoznawać przychody, koszty i zyski z inwestycji dopiero po przekazaniu lokali klientom (dotychczas stosował MSR 11, czyli tzw. metodę procentową, i część zysków wykazywał już na etapie budowy). Wyniki za 2008 r. byłyby znacznie wyższe według tego standardu rachunkowości (zarobek netto – szacuje Dom Development – przekroczyłby 224 mln zł), co wynika z faktu, że akurat w minionym roku deweloper oddał do użytku aż 1815 mieszkań (wobec 1442 w 2007 r.). _ W 2009 r. zakończymy budowę mniej niż 1,8 tys. lokali, ale nie znacznie mniej _– informuje wiceprezes Zalewski.

Na koniec grudnia Dom Development dysponował 1228 mieszkaniami, które już sprzedał, a których jeszcze nie przekazał nabywcom.

Krzysztof Woch
PARKIET

d25raa9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25raa9