Doniesienia o zmianach w 500+ podzieliły Polaków. "Opłaci mi się wziąć rozwód"
Doniesienia o rewolucyjnych zmianach w 500+ rozpaliły wyobraźnię i podzieliły Polaków. Gorące komentarze pokazały między innymi, że jesteśmy w stanie poświęcić wiele, żeby dostać świadczenie.
05.04.2018 | aktual.: 05.04.2018 19:47
Według czwartkowych informacji "Super Expressu", na konwencji PiS 14 kwietnia miały zostać zaprezentowane zmiany w 500+. Miało chodzić m.in. o podwyższenie progu dochodowego, wprowadzenie nowych limitów i pomoc rodzinom, w których są dzieci uczące. Do tego miały dojść darmowe leki.
Zanim szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski powiedział o tych doniesieniach, że "to bzdura", w komentarzach w internecie zawrzało. Duże kontrowersje wzbudziło chociażby 500+ na dzieci uczące się do 25. roku życia. Jeden z czytelników Wirtualnej Polski wyliczył wręcz, że opłaci mu się rozwieźć z żoną.
"Policzmy: koszt rozwodu 600 zł. Jedno dziecko 3 lata x 500=18000 zł, drugie 6 lat x 500= 30000zł, razem 48000 zł. Czysty interes. Odliczyłem już rok na przeprowadzenie rozwodu. Obecnie nic nie biorę na dzieci. Gdy to wejdzie, lecę do prawnika niech pisze pozew rozwodowy. Brawo PIS" - napisał w komentarzu pod tekstem o rzekomych zmianach w programie..
Emeryci czują się pominięci
Oburzenia nie kryli też emeryci, którym także obiecywano dodatkowe pieniądze. Rząd długo odkładał decyzję, aż w końcu stwierdził, że nic z tego.
"Ludzie nie dajcie się na to nabrać. Emeryci mieli mieć darmowe leki, a jest jak jest. Propaganda i tyle. Dają lub obiecują ochłapy, które spadną z pańskiego stołu. Zobaczcie, ile zarabiają i jakie nagrody sobie przyznają. Nagród nie miało już być, ale KRRiT sobie znowu przyznała. Senator Anders na wyjazdach wydała ponad 811 tys zł i brała pensję senatora nie pracując w senacie. Można mnożyć takie przykłady" - napisał Leszek.
"A dlaczego dla emerytów nie ma 500+ lub 300+ co miesiąc, którzy przepracowali po 30-40 lat lub więcej dla Polski i wpłacali do budżetu pieniądze ze składek i podatków? Tylko dla ludzi którzy mają dzieci i siedzą w domu... Tak samo jeśli chodzi o darmowe leki, powinny być darmowe dla wszystkich emerytów, bo oni potrzebują po wielu latach tych leków, bo ciężko chorują, Na emerytów brak pieniędzy w budżecie, a na patologię zawsze jest. Oto cały PiS" - wtórował kolejny z internautów.
Internautka o nicku "Wściekła" opisała z kolei swoje potyczki z urzędnikami, przez które nie dostaje pieniędzy. "Jestem kobietą, która samotnie wychowuje troje dzieci. Pracuję, opłacam sobie ZUS. Płacę podatki. Jestem po rozwodzie. Mój wniosek o 500+ leży w urzędzie już ponad rok. Pieniążków na dzieci nie otrzymuję. Program kuleje. Mój były mąż jest zatrudniony poza granicami kraju. I tylko dlatego, że Polska boi się, że może sobie brać pieniądze za granicą, nie chce dać tutaj. Urzędy zagraniczne nie odpisują" - pisze czytelniczka.
Jej historia nie jest odosobniona, co opisywaliśmy w serwisie finanse.wp.pl.
"Pierwsza partia, która coś daje"
Poza falą krytyki, w sprawie "nowego 500+" nie zabrakło także głosów pochlebnych. "Bardzo dobrze, że robią coś dla ludzi. Wolę tych, co się dzielą, niż tych, co tylko biorą dla siebie. PO mówiło, że nie ma pieniędzy na nic i na lewo kradli, PiS też kradnie, ale też się dzieli, więc wybór prosty..." - czytamy w jednym z wpisów.
"Jedyna partia, która dała coś zwykłym ludziom, a nie tylko sobie. Na 100 proc. poprawił się byt ludziom i nie czarujmy się, a jak komuś źle, to niech odda 500+" - czytamy w kolejnym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl