"Dopłata za berbecia". Łódzki lunapark korzysta z wpadki hotelu
Dopłaty za dzieci są w Polsce coraz popularniejsze. W Karpaczu hotel musiał przepraszać i tłumaczyć się z "dopłaty za bachora”. W Łodzi natomiast rodzice będą musieli pogodzić się z… "dopłatą za berbecia". Tak przynajmniej nazwał swoją usługę łódzki lunapark.
Temat dopłat zapoczątkował w Polsce Green Mountain Hotel, którego pracownik na paragonie fiskalnym nazwał usługę hotelową "dopłatą za bachora”. Hotel zlokalizowany w Karpaczu wielokrotnie przepraszał za zaistniałą sytuację i zapewnił zadośćuczynienie klientce.
Tymczasem na fali dyskusji, jaka przetoczyła się w social mediach, z własną inicjatywą wyszedł łódzki lunapark. Pochwalił się tym, że u niego też trzeba dopłacić, lecz nie za "bachora", a za "berbecia".
Dopłata w Łodzi nic nie kosztuje, a sumą całego "paragonu” jest wyłącznie uśmiech dziecka. Samą akcją chwali się miasto Łódź na swoim Twitterze.
Można się spodziewać, że to nie będzie ostatnia kampania PR-owa oparta na całej tej sytuacji.
Zobacz także: Wedel rozchwytywany za granicą. "Nie wyrabiamy się z produkcją"
A czy Ty przeżyłeś nieprzyjemną sytuację w hotelu, albo w innym miejscu? Podziel się nią z nami na dziejesie.wp.pl