Duda: będzie rozsądny projekt dotyczący pomocy dla frankowiczów

Prezydent Andrzej Duda poinformował w niedzielę, że jego kancelaria pracuje nad projektem, który ma pomóc frankowiczom. Jak mówił, będzie to rozwiązanie rozsądne, które nie spowoduje, że frankowicze znajdą się w lepszej sytuacji niż ci, którzy w tym samym czasie brali kredyty mieszkaniowe w złotówkach.

18.10.2015 | aktual.: 27.10.2015 16:09

Prezydent mówił w TVN24, że rozwiązanie problemu frankowiczów jest w tej chwili opracowywane przez jego kancelarię. Wyjaśnił, że pracuje nad nim specjalny zespół, w którym znajdują się również przedstawiciele protestujących kredytobiorców. "Spotkałem się z przedstawicielami tych ludzi, którzy wzięli kredyty we frankach i dzisiaj są w trudnej sytuacji, domagają się konkretnych działań ze strony rządu - niestety bezskutecznie; ze strony parlamentu - niestety jak do tej pory bezskutecznie, bo Platforma zablokowała rozwiązania ustawowe w tej sprawie w Sejmie" - powiedział.

Pytany w jakich proporcjach koszty przewalutowania kredytów walutowych powinny być podzielone między banki a kredytobiorców, odparł: "nad tym właśnie pracujemy, żeby ten projekt miał charakter rozsądny". Jak wyjaśnił, chodzi o to, żeby z jednej strony projekt pomógł tym, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich i rzeczywiście znajdują się w trudnej sytuacji, a z drugiej "był sprawiedliwy".

"Nie zgodzę się na takie rozwiązanie, że (...) ci, którzy brali kredyty we frankach szwajcarskich ryzykując, ale wiedząc o tym, że na tym można zarobić przy niskim kursie franka, teraz, kiedy ten kurs jest wysoki (...), nagle znajdą się w lepszej sytuacji niż ci, którzy wzięli kredyty w złotówkach" - wyjaśnił Duda.

Zaznaczył nawiązując do pomysłów, które były przedmiotem prac w Sejmie, że między proporcjami 50/50 (podziału kosztów przewalutowania kredytów między bankami i kredytobiorcami), a 90/10 jest "duża rozpiętość" i że trzeba znaleźć rozwiązanie pośrednie. "Jesteśmy w trakcie rozmowy na ten temat, są propozycje innych rozwiązań, które są znacznie bardziej kompromisowe niż te dwie zupełnie brzegowe propozycje, które się pojawiły w Sejmie. Jedna była nie do przyjęcia dla tych, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich i oni protestowali, a druga była z kolei zupełnie nie do przyjęcia dla sektora bankowego. Trzeba znaleźć rozwiązanie, które jest rozwiązaniem pośrednim, dlatego spokojnie nad tym pracujemy" - podsumował.

Wśród najważniejszych kwestii dotyczących poziomu życia Polaków, prezydent wymienił też kwestię podniesienia kwoty wolnej od podatku. "Projekt jest gotowy, ale Sejmu już nie ma w tej chwili, w związku z powyższym będzie złożony jak tylko ukonstytuuje się nowy Sejm" - zapowiedział. Dodał, że - według niego - kwota wolna powinna zaczynać się od 8 tysięcy złoty i potem stopniowo w następnych latach wzrastać.

Pytany o możliwości budżetowe w tym zakresie, zaznaczył, że są to pieniądze, które "zostaną ludziom w kieszeni". "Zostaną wydane, to nie jest tak, że ludzie odłożą te pieniądze, bo w większości to będą pieniądze, które zasilą przede wszystkim budżety ludzi najmniej zarabiających i otrzymujących świadczenia" - powiedział Duda. "To dla nich rzeczywiście będzie wielkie wsparcie, bo to dla osoby, która pobiera najniższą emeryturę, jest wsparcie na poziomie ponad 70 zł miesięcznie" - wyliczył.

Projekt ustawy "o frankowiczach" przygotowany został przez klub PO. Wpłynął do Sejmu w lipcu. Miał pomóc w rozwiązaniu problemów posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie we frankach szwajcarskich), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji po wzroście kursu franka. Wiele z tych kredytów ma dziś tzw. wskaźnik LtV przekraczający 100 proc. (co oznacza, że wartość hipoteki jest niższa niż wartość kredytu).

Projekt przewidywał, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miał umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Z programu miały korzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Inne warunki dotyczyły m.in. powierzchni nieruchomości. Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania 5 sierpnia. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół - na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzucała na banki.

Wersja ustawy przyjęta przez Sejm wywołała negatywne reakcje instytucji odpowiedzialnych za stabilność finansów. Senat na początku września wniósł do ustawy m.in. poprawkę, przywracającą pierwotny zapis, że koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie miałyby płacić banki, a w połowie kredytobiorcy. We wrześniu prezydium sejmowej komisji finansów zdecydowało, że komisja nie zajmie się poprawkami Senatu do ustawy "o frankowiczach" z uwagi na "duże wątpliwości konstytucyjne". Oznaczało to całkowite odstąpienie od dalszych prac nad ustawą; ze względu na zasadę dyskontynuacji nowy Sejm wyłoniony w październiku nie zajmie się nią.

Pod koniec września Sejm uchwalił natomiast ustawę o funduszu wsparcia dla kredytobiorców mieszkaniowych zakładającą, że kredytobiorcy pozbawieni pracy i znajdujący się w trudnej sytuacji finansowej będą mogli przez 18 miesięcy otrzymywać pomoc do 1,5 tys. zł. Rozwiązania zawarte w ustawie skierowane są do wszystkich kredytobiorców zarówno złotowych, jak i walutowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)